Ciąg dalszy ujawnionej w minionym tygodniu seks–afery w opolskiej policji. Doszło już do dymisji i przejścia na emeryturę skompromitowanego w sprawie komendanta z Opola, gen. Leszka Marca, doszło również do zawieszenia działającej nieetycznie funkcjonariuszki, którą okazała się naczelniczka Wydziału Komunikacji Społecznej. Wreszcie przemówił komendant powiatowy, którego nazwisko padło w rozmowie.
Naczelniczka opowiedziała szefowi, że komendant powiatowy ze Strzelec Opolskich jeszcze przed awansem jeździł radiowozem na prostytutki i został przyłapany przez funkcjonariuszy podczas policyjnej akcji przeciwko "tirówkom”.
- opisuje sprawę Nowa Trybuna Opolska.
Oto fragment rozmowy:
K: Niektórzy komendanci... Bo byli tacy komendanci jak komendant Kędzierzyna-Koźla - rewelacja. Zadzwonił tylko po to by uzgodnić kilka technicznych szczegółów, ponieważ on (niezrozumiałe) zrobił, zaplanował. Wszystko samodzielnie, normalnie. A byli tacy komendanci jak ze Strzelec Opolskich ten brzydal (nazwisko - niezrozumiałe)
M: - Co, nie lubisz tego blondyna?
K: - Nie lubię go, bo to jest kur...rz, on jeździł na dziwki. Pamiętasz historię, że on radiowozem na prostytutki jeździł od lat? Pamiętasz, normalnie policjant go wypier... z radiowozu, a on przydrożne lachony zaliczał.
M: - Pier...
K: - No pod bogiem... Nagrywali go kiedyś.
M: - Ja pier...
K: - To jest wieśniak.
M: - Nie ma co, tylko nieumyte takie. Ja pier... Jak ktoś bzykał ją przed chwilą. Bee...
K: - No, no bee...
K: - Podobno były kiedyś jakieś historie, że te naloty na te prostytutki... I po prostu nagrali go (śmiech). Oni patrzą, a tu komendant. Znaczy nie był jeszcze komendantem, ale tam współpracował. Więc ja go nie lubię.
Chodzi o inspektora Dariusza Wierzbickiego, który zaprzecza „rewelacjom” padającym w rozmowie na swój temat. Wierzbicki twierdzi, iż nigdy nie złamał prawa, jak również swoim zachowaniem nie splamił munduru polskiej policji. Jak mówi w rozmowie z NTO:
Będę bronił mojego dobrego imienia i nie wykluczam pozwów sądowych wobec osób, z ust których padły te pomówienia.
– czytamy.
W sprawie komendanta powiatowego ze Strzelec Opolskich, głos zabrał jego były szef – komendant Jerzy Korwin-Małaczyński, który chłodnym okiem podchodzi do całej sprawy. Jego zdaniem, gdyby zarzuty na Wierzbickim okazały się prawdziwe, nigdy nie miałby szans na awans, a cała sprawa już dawno wypłynęłaby na wierzch.
Trwa śledztwo Biura Spraw Wewnętrznych w tej sprawie. Jak udało nam się ustalić w KWP w Opolu, panuje cisza, a chwilowo piastujący obowiązki komendanta insp. Jan Lach chce jak najszybciej wyjaśnić i zakończyć sprawę.
Najprawdopodobniej zawieszona naczelniczka Wydziału Komunikacji Społecznej nie wróci już na zajmowane stanowisko.
NTO, lz
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/158506-seksafera-w-policji-komendant-przemowil-oskarzony-o-towarzyskie-wyjazdy-radiowozem-skieruje-sprawe-do-sadu
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.