"Antykaczyzm –  faktu tego nigdy dość przypominać –  doprowadził do  jedynego w  historii III RP mordu politycznego". Prof. Legutko o nienawiści do PiS

fot. PAP/Marcin Bielecki
fot. PAP/Marcin Bielecki

Poza Jarosławem i Lechem Kaczyńskimi nie było w historii III RP polityków, na których posypałoby się tyle obelg, inwektyw i obraźliwych insynuacji, a cała ta Niagara niewyobrażalnego grubiaństwa nabrała charakteru normy, stając się trwałym elementem politycznego folkloru dzisiejszej Polski - pisze w Gazecie Polskiej Codziennie prof. Ryszard Legutko.

Politycy, dziennikarze, celebryci, elity oraz zwykli obywatele pobili w  atakach na  braci Kaczyńskich, a  szczególnie na  Jarosława po  śmierci Lecha, światowy rekord brutalności, często noszącej znamiona okrucieństwa. Nie szczędzono razów rodzinie, nie szanowano najbardziej zasługujących na szacunek odczuć, drwiono ze śmierci, życzono jej, przeklinano, licytowano się w lżących wyzwiskach. Antykaczyzm odsłonił nieznane dotychczas społeczne pokłady moralnej brzydoty.

Jak zaznacza prof. Legutko to nie brzydota była jedynym skutkiem "antykaczyzmu". Sytuacja nagonki na lidera PiS stała się naprawdę dramatyczna i osiągnęła swoje apogeum w Łodzi, gdzie zamordowano partyjnego działacza Marka Rosiaka.

Antykaczyzm –  faktu tego nigdy dość przypominać –  doprowadził wszak do  jedynego jak dotąd w  historii III RP mordu politycznego. Członek PiS u został zamordowany częściowo za sam fakt osobistej przynależności do tej partii, a częściowo – by tak rzec – in effigie, gdyż główną ofiarą miał być stojący na czele Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.

Prof. Legutko wyraża także niezrozumienie dla nadmiernie krytycznej postawy wobec braci Kaczyńskich.

Nienawiść do Prawa i Sprawiedliwości, w tym do Jarosława i Lecha Kaczyńskich, przekroczyła wszystko, z czym mieliśmy do czynienia w dziedzinie politycznych zachowań i emocji

- pisze Legutko, zaznaczając, że takiego natężenia nienawiści nie było nawet wobec przedstawicieli i spadkobierców wrogiego minionego systemu komunistycznego.

Nic podobnego nie stało się, gdy Jaruzelskiego wybrano na pierwszego prezydenta wyzwalającej się z komunizmu Polski, ani gdy Kwaśniewski, reprezentujący stary aparat komunistyczny, został prezydentem, ani gdy wybory wygrywali dawni komuniści. Nie zareagowano, gdy Leszek Miller zakładał za pieniądze pożyczone w Moskwie swoją partię, ani gdy prezydencki minister Kwaśniewskiego przy wdzięcznym rechocie tego ostatniego naigrawał się z Jana Pawła II, ani gdy Wałęsa wyczyniał bulwersujące rzeczy, posługując się służbami i gdy niszczył obciążające go tajne dokumenty.

Ze smutkiem prof. Legutko podsumowuje, że "dla wielu to kaczyzm właśnie – nie zaś postkomunizm czy największe schorzenia III RP – wart jest tego szczerego i płynącego z najgłębszych rejonów świadomości politycznego gniewu" (...)

(…) w którym nieuk i erudyta, pokątny pijaczek i artysta, telewizyjny przygłup i poczciwy inżynier połączyli się we wspólnych odczuciach, gestach, grymasach, znaczących prychnięciach, drwiących uśmieszkach, przekleństwach i nierzadkich atakach furiactwa

- pisze w GPC prof. Legutko.

źródło: GPC/Wuj

 

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Polecamy wSklepiku.pl:"Antykaczyzm"

autor:Ryszard Legutko

Autor opisuje genezę antykaczyzmu, jego przejawy i skutki. Zasadnicza część tekstu poświęcona jest próbie znalezienia odpowiedzi na pytanie o powody tego zjawiska. Szczególne miejsce w książce zajmuje opis przejawów i skutków stosowania podwójnych standardów w debacie publicznej oraz zanik racjonalności wyborcy w podejmowaniu decyzji politycznych - "atrofia rozumu politycznego". Analizuje także szczególną sytuację światopoglądową w Europie, będąca w Polsce dodatkowym argumentem wspierającym antykaczyzm.
Ostania część tekstu stanowi odtworzenie przebiegu dyskusji wokół projektów lustracyjnych.

 

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.