W moim przekonaniu PO zawsze miała z kim przegrać i było to właśnie PiS - mówi w rozmowie z "Super Ekspresem" socjolog UW prof. Andrzej Rychard.
Sondażowe obniżenie poparcia dla PO to rezultat trendu, który narastał przez dłuższy czas. Ale tak, jak przez dłuższy czas media nie zauważały, że PO zaczynała się zrównywać z PiS-em, tak teraz z punktu widzenia Platformy traktują je zbyt katastroficznie. (…) Rzeczywiście Donald Tusk zatracił zdolność opanowywania sytuacji wewnątrz partii. PO przez długi czas słynęła z wewnętrznej spójności, którą dawała osoba lidera. I to zatracili. W PO jest silny kryzys woli, począwszy od samego premiera. To Tusk powinien sobie odpowiedzieć na pytanie, czy chce być dalej przywódcą partii. Platformę wciąż jednak stać na uspokojenie sytuacji.
Prof. Rychard zaznacza, że mimo rosnących w siłę frakcji w Platformie, tylko premier jest w stanie skutecznie dowodzić PO.
Donald Tusk wciąż jest największym talentem politycznym w partii i to on powinien liderować PO. Choć naturalnie szef rządu po sześciu latach na pewno się zużywa. (…) nie wyobrażam sobie np. zwycięstwa Schetyny w drodze konfliktu z Tuskiem. Premier jest za silny. Natomiast gdyby premier w którymś momencie chciał zająć się czymś innym i sam wypromował Schetynę, to co innego. Sądzę jednak, że Tusk nie zrezygnuje z partii.
Według socjologa największym przegranym obecnej gorącej sytuacji w partii rządzącej może być Jarosław Gowin.
Może utworzyć swoją partię, ale nie wróżyłbym jej sukcesu. Nie widzę miejsca dla konserwatywnej grupy, której liderem byłby Gowin. Nie pociągnąłby za sobą tłumów. Jego pozycja będzie silniejsza, gdy pozostanie w PO
- mówi prof. Andrzej Rychard w rozmowie z "SE".
Według Przemysława Żurawskiego vel Grajewskiego, politologa UŁ, jeżeli premier odejdzie z funkcji premiera i szefa Platformy do struktur unijnych, to ryzykuje rozbicie partii i upadek rządu, a to byłoby nie na rękę "liczącym się siłom unijnym".
(…) mówiąc wprost: kanclerz Angela Merkel - nie życzyłaby sobie upadku rządu Tuska, czyli zmiany natury politycznego zachowania Polski. A zatem nie będą popierały tego typu kandydatury. Chyba że... Chyba że post factum. Tzn. jeśli to wszystko, co powiedziałem, się dokona - czyli rządy Platformy w Polsce się załamią i Donald Tusk przestanie być premierem - to wtedy, jako niepotrzebny w Polsce, mógłby zostać poparty na stanowisko w Brukseli. Tylko że nasuwa się pytanie: po co popierać polityka, który przegrał grę wewnętrzną we własnym kraju?
- diagnozuje dr Żurawski vel Grajewski. Uważa, że "wiele z obecnych posunięć premiera i ministra spraw zagranicznych nie da się wytłumaczyć interesem Polski".
(…) natomiast jest proste do wytłumaczenia i staje się logiczne, gdybyśmy założyli, że ich celem jest zdobycie stanowisk w Unii. Czyli nie to, że premier będzie działał bardziej na rzecz Unii niż Polski jak otrzyma stanowisko w Brukseli, lecz już tak działa
- mówi politolog w rozmowie z "SE".
Dr hab. Rafał Chwedoruk, politolog UW nie jest zaskoczony stwierdzeniem Tuska, że "wiele osób prosi o to, żeby został szefem Komisji Europejskiej". Dla "Super Ekspresu" mówi:
Nie znam takiego polityka w Polsce, z tych czołowych, który nie wspomniałby w którymś momencie, że jakieś mityczne zaplecze w Europie bądź na świecie usilnie go prosi o to, żeby ratował jeżeli nie świat, to jakąś instytucję. Choć oczywiście dodają, że oni oczywiście są skromni i gdzież tam, są skromni i marzą tylko o statecznym życiu. Trochę banał. (…) Donald Tusk chce pokazać swoim oponentom, że być może zaczynają oni doganiać go na forum PO albo krajowym, ale to on cieszy się wsparciem najpotężniejszej pani polityk w Europie, pani Merkel. I wsparciem największej rodziny politycznej w Europie, jaką są chadecy. Choć jest to wielkie ryzyko. Wyobraźmy sobie, że Donald Tusk nie zostanie kimkolwiek ważnym w polityce europejskiej. I będzie to powód do drwin innych polityków
- mówi dr Chwedoruk. Według niego Tusk działa w ten sposób, aby stworzyc sobie przewagę przed wyborami powszechnymi wewnątrz partii.
Pokazuje, że jest politykiem z innej ligi niż jego oponenci. Pokazuje tą wypowiedzią, że np. ludzie w Niemczech wiedzą, kim jest Donald Tusk. Natomiast raczej mała grupa wie, kto to jest Grzegorz Schetyna... Tusk chce, i to jest bardzo w jego stylu, skontaktować się z opinią publiczną ponad głowami polityków swojej partii. To może być bardzo skuteczne wobec ludzi, ale i członków Platformy niższego szczebla...
- twierdzi politolog.
źródło: "SE", Wuj
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/158205-prof-rychard-po-zawsze-miala-z-kim-przegrac-i-bylo-to-wlasnie-pis-dr-zurawski-vel-grajewski-angela-merkel-nie-zyczylaby-sobie-upadku-rzadu-tuska
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.