Można być konserwatystą i prawicowcem w Platformie, o ile nie jest się gotowym dać złamanego paznokcia za te poglądy. Można być również liberałem w sprawach obyczajowych i chcieć nawet bardzo radykalnych zmian, o ile niczego się na rzecz tych zmian nie robi - mówi poseł PiS Przemysław Wipler.
Co się takiego stało, że Grzegorz Schetyna, który nigdy nie słynął z odwagi na scenie politycznej, teraz rzuca właściwie wyzwanie Donaldowi Tuskowi i mówi, że wyobraża sobie podział władzy w Platformie?
To jest progam minimum dla Grzegorza Schetyny. Tak naprawdę to on chce przejąć władzę, a nie tylko jej fragment. On mówi, że wyobraża sobie podział w takim sensie, że chce pokazać: okej, każdy, kto uważa, że trzeba grać na osłabienie Donalda Tuska może na mnie liczyć, mogę się z wami dogadywać, ale to ja jestem faktycznym kontrkandydatem.
A jest aż tylu, którzy go mogą poprzeć, żeby to stworzyło realną siłę?
Z tygodnia na tydzień zwolenników takiego rozwiązania będzie przybywało. Wszyscy, którzy się boją, że się nie zmieszczą w szalupach Titanica, jakim obecnie jest tonąca Platforma Obywatelska, wszyscy, którzy nie będą mieli pewności, że znajdzie się dla nich miejsce w kolejnym parlamencie, dobre miejsce na listach wyborczych, oni wszyscy będą grali na najsilniejszego kontrkandydata do Donalda Tuska, to ten nowy lider będzie dla nich gwarantem powalczenia o utrzymanie się na wodzie.
Najpierw Gowin, teraz Schetyna... Przybywa Tuskowi tych kontrkandydatów...
Myślę, że ich więcej nie będzie. Ci dwaj są na tyle wyraziści, że każdy może siebie przy którymś odaleźć. To są dwa wilki które rzuciły się do gardła Tuskowi z prawa i lewa. Jeżeli mu się wydawało, że może ogłosić w partii kampanię wyborczą, która będzie trwała 18 miesięcy, i że nikt mu nie podskoczy, że nie będzie kontrkandydata i nikt nie podejmie rękawicy to teraz widzi, że się mylił. Robi, co może, żeby skrócić tą kampanię i to jest poważna walka, taka walka na kwity, na przecieki do dziennikarzy, walka z wykorzystaniem różnych lementów państwa polskiego, np. CBA. Bo dziwnym trafem CBA akurat teraz weszło do spółki zajmującej się energetyką jądrową, w której prezesem i członkiem rady nadzorczej byli ludzie Grzegorza Schetyny. To jest na rynku politycznym odbierane jako ewidentny atak na Grzegorza Schetynę, tak samo jak żadanie od pana Jarmuziewicza, aby się urlopował. Tak samo, jak niektórzy uważają, że to, co zaczęło się dziać wokół Sławomira Nowaka działo się przy aktywnych działaniach na rzecz Schetyny.
Po Budzanowskim zmienił się minister skarbu i będzie też szło nowe rozdanie w spółkach skarbu państwa i to, jak pójdzie to rozdanie, kto dostanie swoje, też budzi wielkie emocje w Platformie Obywatelskiej, bo to partia, którą przez sześć lat scalały tylko władza i konfitury wypływające z tej władzy. Spółki skabu państwa i stanowiska w tych spółkach w obliczu narastającego kryzysu dla członków Platformy i ich rodzin stają się szczególnie ważne.
Ta walka w PO staje się bezwzględna, ale czy to możliwe, że Tusk pozbędzie się Schetyny i Gowina? Poseł Raś mówił dzisiaj "jeśli ktoś nie gra fair w drużynie, to nie ma dla niego w tej drużynie miejsca"...
Myślę, że to jest całkiem prawdopodobny scenariusz. Nie mówię, że pewny, ale bardzo prwdopodobny.
Wychodzi na to, że to, co miało być największą siłą Platformy, czyli szeroko rozpostarte skrzydła, stanie się jej największą słabością...
Skrzydła zostaną zliftingowane, bo tu chodzi o skrzydła, które nic nie znaczą. Te skrzydła tylko mają pewne etykietki. Jak wino z ładną etykietką, ale w środku nie ma napoju. Można być konserwatystą i prawicowcem w Platformie, o ile nie jest się gotowym dać złamanego paznokcia za te poglądy. Można być również liberałem w sprawach obyczajowych i chcieć nawet bardzo radykalnych zmian, o ile niczego się na rzecz tych zmian nie robi. I można być w Platformie Arłukowiczem, ale już Schetyną nie można być. Można być malowanym konserwatystą, ale już konserwatystą, któremu na czymś zależy, jak Gowin, nie można być. Obcięcie tych liderów nie oznacza wizerunkowego obcięcia skrzydeł. Będzie próba dokonania wymiany, próba znalezienia i napompowania nowych liderów różnych frakcji, czy liberalnej czy konserwatywnej.
Rozmawiał Marcin Wikło
-------------------------------------------------------------------------------------------
----------------------------------------------------------------------------------------
Tylko wSklepiku.pl do nabycia najnowszy numer dwumiesięcznika "Na poważnie"
nr.9/10 (marzec-kwiecień-maj 2013)
Tytuł numeru to "Giganci Ducha", a w środku m.in. rozmowa Marcina Wikły z prof. Andrzejem Zybertowiczem pt. "Nie wystarczy być obywatelem raz na cztery lata". Poza tym stałe felietony Piotra Zaremby i Ryszarda Czarneckiego oraz artykuły: Michała Komudy "Wokół płonącego Getta", Pawła Skibińskiego o "Recepcie na Uniwersytet", a także prof. Aleksandra Nalaskowskiego, Mileny Kindziuk i prof. Jana Żaryna.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/158147-schetyna-i-gowin-sa-jak-dwa-wilki-ktore-rzucily-sie-tuskowi-do-gardla-z-prawa-i-lewa-przemyslaw-wipler-o-wrzeniu-w-po-nasz-wywiad
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.