„Sądził, że Katyń jest dla Polaków tym, czym Auschwitz dla Żydów”. Wdowa po Tomaszu Mercie odebrała w jego imieniu nagrodę Kustosza Pamięci Narodowej

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
wPolityce.pl
wPolityce.pl

Na Zamku Królewskim w Warszawie wręczono nagrody Kustosza Pamięci Narodowej przyznawane corocznie przez Instytut Pamięci Narodowej. Wśród laureatów znaleźli się śp. Tomasz Merta, Tadeusz Kukiz, Zdzisław Rachtan oraz instytucje – Biblioteka Polska w Paryżu i Stowarzyszenie Upamiętniania Polaków Pomordowanych na Wołyniu.

Zgromadzonych na Zamku gości przywitał prezes Instytutu Pamięci Narodowej, dr. Łukasz Kamiński. Przypomniał on postać inicjatora ustanowienia nagrody, prof. Janusza Kurtykę.

Ten dzień zawsze będzie się łączył z nazwiskiem prof. Janusza Kurtyki. Jest mi niezmiernie miło, że możemy gościć na sali panią Zuzannę Kurtykę i Pawła Kurtykę

– podkreślił prezes IPN.

List od prezydenta Bronisława Komorowskiego odczytał jego doradca, prof. Tomasz Nałęcz.

To historia dostarcza nam wzorów, w jaki sposób budować suwerenne państwo

– napisał prezydent.

Magdalena Merta, wdowa po śp. Tomaszu Mercie odbierając w jego imieniu nagrodę przypomniała, że dla Tomasza Merty ważna była nie tylko ochrona dziedzictwa narodowego, ale i jego interpretacja. Jak przypomniała Magdalena Merta, dla jej męża jednym z najważniejszych miejsc na mapie polskiej pamięci narodowej był Katyń.

Uważał Katyń za zwornik pamięci narodowej. Sądził, że Katyń jest dla Polaków tym, czym Auschwitz dla Żydów. Marzył, żeby każde polskie dziecko mogło udać się do Katynia – tak jak żydowska młodzież do Auschwitz

- zaznaczyła.

Magdalena Merta odbierając nagrodę wyraziła swoje uznanie dla Instytutu Pamięci Narodowej, a także dla Muzeum Historii Polski, które wystąpiło z inicjatywą uhonorowania Tomasza Merty.

Towarzyszy mi ogromne wzruszenie. Jest to radość przez łzy. Żałuję, że Tomek nie może tej nagrody odebrać osobiście. Mój mąż uważał pamięć narodową za najpoważniejszy czynnik pozwalający zachować tożsamość.

- przypomniała wdowa po Tomaszu Mercie.

Magdalena Merta przypomniała w swoim wystąpieniu także o tragedii smoleńskiej. Zdaniem wdowy po Tomaszu Mercie sprawa Smoleńska wpisuje się w kontekst katyński i pozwala o tej tragedii na nowo przypomnieć.

Kolejnym laureatem nagrody Kustosza Pamięci Narodowej został Tadeusz Kukiz –strażnik pamięci historii i kultury Kresów, autor cyklu książek o losach obrazów maryjnych przywiezionych do Polski po II wojnie światowej. Z początku jego pisanie o Kresach miało dotyczyć jedynie miejsca, z którego pochodził, to znaczy województwa tarnopolskiego. Z czasem jednak Tadeusz Kukiz z oddaniem poświęcił się pasji odkrywania losów ikon Madonn Kresowych. Ich śladami zjeździł całe Kresy, a zgromadzony materiał przedstawił w sześciotomowym dziele. Odbierając nagrodę, Tadeusz Kukiz podziękował swojej żonie, która razem z nim przemierzała kresowe szlaki, a następnie wsparła męża w opracowaniu i redakcji tekstów.

Aplauzem zostało przyjęte wystąpienie kolejnego laureata nagrody Kustosza Pamięci Narodowej, Zdzisław Rachtana, pseudonim „Halny”. Podkomendny majora Jana Piwnika „Ponurego”, żołnierz AK, a następnie strażnik pamięci o swoim dowódcy, odbierając nagrodę powiedział:

Nikt mnie nie uczył żadnego patriotyzmu. To po prostu… Ten Sienkiewicz, te książki…

- zamyślił się "Halny".

Wspominając "Ponurego", swojego dowódcę, pod którego komendę trafił już jako szesnastolatek przywołał jego słowa wypowiedziane do żołnierzy:

Tu, gdzie stoimy, to jest kawałek polskiej ziemi. Tu jest wolność.

Przyznał, że nie było wtedy wśród nich nikogo, kogo wzruszenie nie chwyciłoby za gardło. W czasie swojego wystąpienia „Halny” podziękował nie tylko Instytutowi Pamięci Narodowej, ale i świętokrzyskim harcerzom – inicjatorom zgłoszenia jego kandydatury.

Jestem autentycznie wzruszony, nie grzecznościowo. My, niedobitki tej Polski Walczącej, jesteśmy honorowani. To jest niebywałe. Nie jesteśmy uczonymi, nie mamy wielkich osiągnięć, ale chcemy, żeby młodzież wiedziała, że to nie jest błaha sprawa, że pamięć to nie jest zabawa.

Na zakończenie Zdzisław Rachtan jeszcze raz przywołał postać „Ponurego”, zapraszając na Wykus, do wzięcia udziału w corocznych obchodach rocznicy śmierci majora Piwnika przypadającej 16 czerwca.

Takich ludzi potrzebowalibyśmy dzisiaj.

- powiedział „Halny”.

I dodał z nadzieją:

Może z tej młodzieży będą nowi Piłsudzcy, nowa Armia Krajowa, Armia Krajowa…

W tym miejscu zawiesił głos, po czym po chwili powtórzył:

Przepraszam, ale nie mogę się oprzeć, by nie powiedzieć jeszcze raz: Armia Krajowa.

Wystąpienie „Halnego” zostało nagrodzone owacją na stojąco.

Drugim etapem zorganizowanej przez IPN uroczystości stało się nagrodzenie tytułem Kustosza Pamięci dwóch instytucji – Biblioteki Polskiej w Paryżu oraz Stowarzyszenia Upamiętniania Polaków Pomordowanych na Wołyniu.

Dyrektor Biblioteki Polskiej w Paryżu, Kazimierz Piotr Lubicz – Zaleski odbierając nagrodę przypomniał, że kierowana przez niego placówka była miejscem, gdzie biło serce Polski, w czasie, kiedy nasz kraj był wykreślony z mapy Europy. Podkreślił także istnienie potrzeby, aby społeczeństwo polskie bardziej włączyło się w działania tej cieszącej się piękną tradycją instytucji.

Bardzo poruszające było wystąpienie przewodniczącej Stowarzyszenia Upamiętniania Polaków Pomordowanych na Wołyniu, organizacji założonej przez sieroty wołyńskie, dzieci, które straciły całe rodziny, ale mimo to nie poddały się, ale zaraz po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, rozpoczęły starania o upamiętnienie miejsc śmierci swoich bliskich. Do tej pory udało się odnaleźć i upamiętnić pamiątkowymi krzyżami 34 z 2000 miejsc kaźni.

Jeździmy kilka razy do roku złożyć biało-czerwone kwiaty pod postawionymi przez nas krzyżami. Nie mamy cmentarza, gdzie możemy oddać hołd naszym zmarłym.

- powiedziała prezes Stowarzyszenia Janina Kalinowska, apelując jednocześnie do władz Instytutu Pamięci Narodowej:

Z tego miejsca chciałabym prosić prokuratorów z IPN, aby jak najszybciej zajęli zdecydowane stanowisko sprawie Wołynia. Tym bardziej, że my jako Stowarzyszenie pomagaliśmy im wskazywać świadków tego ludobójstwa.

Zdaniem Janiny Kalinowskiej, zbliżająca się siedemdziesiąta rocznica zbrodni wołyńskiej powinna do tego mobilizować.

Może wtedy ziemia wołyńska przestanie wołać: >>Dzieci moje, powstańcie z prochów i powiedzcie prawdę o Polsce<<. Dosyć mamy kłamstwa.

- zaakcentowała na koniec prezes Stowarzyszenia.

Wyróżnienie IPN przyznano już po raz 12. Tytuł Kustosza Pamięci Narodowej przyznawany jest za wybitne zasługi w upamiętnianiu historii narodu polskiego w latach 1939-1989, a także za działalność publiczną zbieżną z ustawowymi celami Instytutu Pamięci Narodowej.

 

 

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Kup książkę: "Epopeja wołyńska 1913-1945"

autorka:Jadwiga Skibińska-Podbielska

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych