Prezes Juliusz Braun usiłuje tłumaczyć powody przenoszenia pracowników TVP do firmy zewnętrznej oszczędnościami i ... ich dobrem

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/ Grzegorz Jakubowski
fot. PAP/ Grzegorz Jakubowski

Kierownictwo TVP usiłuje uspokajać, że planowane wyekspediowanie pracowników do firmy zewnętrznej to nie czystki ale restrukturyzacja w celu zwiększenia ich kreatywności. Być może autorzy tego pomysłu w to wierzą. Dziennikarze TVP - nie.



Nikogo się nie pozbywamy, chcemy zmobilizować pracowników Telewizji Polskiej do kreatywności

- zadeklarował prezes TVP Juliusz Braun. Tłumaczył w ten sposób decyzję o przeniesieniu części zatrudnionych na podstawie umowy o pracę w TVP do firmy zewnętrznej.


To rozwiązanie pozwala mi powiedzieć, że nie będzie zwolnień grupowych

- mówił na wtorkowej konferencji prasowej w Warszawie prezes Braun.

Dokonujemy outsourcingu funkcji, co do których, po długich analizach, doszliśmy do wniosku, że mogą być realizowane bez etatowego zatrudniania w Telewizji Polskiej

- podkreślił.
W ramach nowych planów restrukturyzacyjnych spółki 550 pracowników etatowych zostanie przeniesionych do wyłonionej w przetargu firmy zewnętrznej. Zmiana ma dotyczyć m.in. dziennikarzy, grafików, montażystów, operatorów. Obecnie w Telewizji Polskiej na podstawie umowy o pracę zatrudnionych jest ponad 3400 osób.


Jeśli przetarg zostanie zakończony pozytywnie, to na przełomie października i listopada wyłoniona zostanie firma, która przejmie te osoby

- zapowiedział prezes zarządu TVP. Jak wyjaśnił, zmiany mają na celu zachęcenie  pracowników do prowadzenia własnej działalności gospodarczej, w ramach której będą mogli współpracować, jak dotąd, z Telewizją Polską.

Jednym z warunków przetargu będzie, aby firma zewnętrzna ułatwiała pracownikom zakładanie własnej firmy

- podkreślił Braun. 
TVP w ramach umowy podpisanej z firmą zewnętrzną będzie wypłacać pracownikom przeniesionym z TVP pensje nie mniejsze niż na etacie w spółce, ale tylko przez rok.
Zdaniem Brauna praca poza strukturami TVP może być dla pracowników korzystniejsza, ponieważ nie będzie ich obowiązywać zakaz konkurencji, co oznacza, że będą mogli szukać, w przypadku braku zleceń w Telewizji Polskiej, zajęć w innych mediach.

Mamy nadzieję, że zmobilizuje to pracowników do większej kreatywności

- podkreślił.
Prezes szacuje, że w ciągu pierwszych 12 miesięcy od przeniesienia pracowników do firmy zewnętrznej spółka może zaoszczędzić od kilku do 15 mln zł. Obniżenie kosztów uzależnione jest jednak od tego, ile osób i jak szybko zdecyduje się prowadzić własną działalność gospodarczą.


Jeżeli część pracowników nie zdecyduje się na założenie działalności gospodarczej, wówczas może być nadal zatrudniona w tej firmie zewnętrznej, oczywiście warunki wtedy ta firma ustali z konkretną osobą, a my będziemy mogli nadal współpracować z nią za pośrednictwem firmy zewnętrznej

- zaznaczyła dyrektor biura zarządzania zasobami ludzkimi Ewa Ger.
Braun podkreślił, że przeniesienie pracowników do firmy zewnętrznej ma związek z trwającą od 2010 r. w spółce restrukturyzacją.


Od dłuższego czasu jesteśmy pod naciskiem opinii domagających się ograniczenia zatrudnienia

- mówił Braun. Pytany o dalsze plany ograniczenia zatrudnienia w spółce, prezes TVP odpowiedział, że "dalsze zwolnienia już mogą powodować destabilizację".
Decyzję o przeniesieniu części pracowników do firmy zewnętrznej podjął w zeszłym tygodniu zarząd spółki, rada nadzorcza zaakceptowała plan w poniedziałek.


Ogłoszonym przez władze TVP planom sprzeciwia się Związek Zawodowy Pracowników Twórczych TVP "Wizja", który w poniedziałek zapowiedział strajk ostrzegawczy. Zdaniem związkowców planowane zmiany są niezgodne z kodeksem pracy oraz ustawą o radiofonii i telewizji. W uchwale podjętej przez zarząd "Wizji" podkreślono, że przeniesienie części pracowników do firmy zewnętrznej jest sprzeczne z postulatami związkowców, którzy od 2009 r. domagają się uporządkowania sytuacji zatrudnienia w spółce, w tym zaprzestania przez pracodawcę korzystania z firm zewnętrznych jako pośredników w dostarczaniu "usług w podstawowym zakresie działalności spółki".


Z kolei NSZZ "Solidarność"  wystąpił do pracodawcy o przedstawienie szczegółowych danych.

W tej chwili oczekujemy na odpowiedź

- powiedział we wtorek przewodniczący komisji zakładowej Jarosław Najmoła. Jak poinformował, zmiany ogłoszone przez władze TVP będą tematem rozmów w środę i czwartek na posiedzeniu komisji zakładowej związku.


Braun podczas konferencji prasowej zapewnił, że będzie starał się "wyjaśnić wszystkie niejasności, przekonać stronę społeczną i tę operację przeprowadzić".

Mamy do czynienia z sytuacją bez precedensu w polskich mediach publicznych, w mediach prywatnych zresztą też. W mediach publicznych działa się w sposób propracowniczy i ostrożny, w mediach prywatnych pracownicy z dnia na dzień mogą się dowiedzieć, że już tam nie pracują

- podkreślił prezes zarządu TVP.  
Przeciwko pomysłom zarządu TVP protestuje Stowarzyszenie Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej. W stanowisku przesłanym PAP czytamy:

Obecne plany zarządu TVP S.A., formułowane nader ogólnikowo, tworzą szum informacyjny i nastrój zagrożenia wśród dziennikarzy niepewnych swojej zawodowej przyszłości przewidujących dalsze ograniczenie misji TVP, a w perspektywie wręcz likwidację telewizji publicznej.


Zdaniem stowarzyszenia przeniesienie dziennikarzy, montażystów i operatorów do firmy zewnętrznej jest

pomysłem kuriozalnym i niemieszczącym się w kategoriach zdrowego rozsądku, zwłaszcza w instytucji, której podstawowym statutowym zadaniem jest dostarczanie masowemu odbiorcy szybkiej, rzetelnej informacji uzupełnionej o kompetentny i obiektywny komentarz publicystyczny.


W stanowisku SDP podkreśliło, że wiadomości o planowanych zmianach są niezgodne ze zobowiązaniami, jakie w kwietniu 2011 r. przyjął zarząd TVP S.A.

Oświadczono wówczas m.in., że Zarząd będzie działać w sposób przejrzysty, zwłaszcza przy podejmowaniu decyzji programowych i personalnych. Powstrzyma proces komercjalizacji programu telewizji publicznej, przywróci rangę standardom warsztatu dziennikarskiego i zasadom etyki zawodowej będącym gwarancją najwyższej jakości programu. Uzna program za dobro nadrzędne i najważniejszy cel działania telewizji publicznej

- napisano w oświadczeniu.

pap/ansa

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych