Jan Pietrzak w swoim wideofelietonie wraca do sprawy rozpływających się nadziei na gaz łupkowy w Polsce. Stwierdza:
Kolejna nadzieja Polaków na jakiś korzystny obrót spraw spaliła na panewce. Starodawne porzekadło o spalaniu na panewce jest o tyle trafne, że chodzi o gaz, a panewka to nasza władza. Otóż rząd Donalda Tuska, niezawodny w psuciu Polski, skutecznie odstraszył kolejne firmy amerykańskie od poszukiwań gazu łupkowego na naszym terytorium.
Dodaje, że władza jak zwykle używa wygodnych wymówek:
Argumentów by czegoś dobrego dla kraju nie zrobić ten rząd ma zawsze bardzo dużo - że się nie opłaca, że Unia Europejska, że ekologia, że klimat i tak dalej.W związku z tym rząd nie przygotowuje niezbędnych ustaw, przepisów, regulacji itd., co powoduje, że zainteresowane firmy same się wycofują tym samym dostarczając dowodów, że rzeczywiście nic się w Polsce nie da zrobić. Tak się stało ze stoczniami, FSO, setkami innych przedsięwzięć i przedsiębiorstw.
Pietrzak dodaje, że oczywiście może w stosownych resortach brakuje ludzi zdolnych ogarnąć tak skomplikowane technologicznie tematy:
Bo na przykład od czasu objęcia wszystkich stanowisk w resorcie transportu przez kumpli rządzącej partii nigdy już nie udało się skonstruować rozkładu jazdy w taki sposób żeby pociągi się ze sobą nie zderzały.
Jednak w jego ocenie sprawa ma bardzo poważny kontekst geopolityczny.
W naszym geopolitycznym przypadku nie jest to banalny towar lecz broń w walce z Polską ze strony wiecznie zaborczej imperialnej Rosji. Jest tematem do odrębnego rozważenia dlaczego te "kacapy", jak się mówiło w moim dzieciństwie, muszą być ciągle takie wściekłe i agresywne. To jest przykre, głupie, ale tak jest... A to manewry urządzą dla przećwiczenia ataku atomowego na Polskę, a to łżą w sprawie tragedii smoleńskiej, a to podpisują memorandum o budowie rury Jamał II poza wiedzą polskich, to znaczy lokalnych władz.
Artysta przypomina, że po wybuchu tej ostatniej afery zwolniono nawet z pracy szefową PGNiG, która wprost przyznała, że brak regulacji prawnych w sprawie gazu łupkowego powoduje wycofywanie się firm z poszukiwań surowca, a wrogiem gazu łupkowego jest brak odpowiednich przepisów geologicznych i podatkowych.
A więc nie brak gazu, nie brak łupków, nie marne szacunki ale brak przepisów i regulacji! Powraca więc na tapetę mój stary refren - czy to tylko głupota czy jednak sabotaż? Może ci urzędnicy i politycy, którzy nie są w stanie sformułować odpowiednich przepisów, nie są głupcami lecz agentami Gazpromu? Czy można to wykluczyć z ręką na sercu?
- pyta smutno Pietrzak.
ZOBACZ CAŁOŚĆ:
gim
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/157996-pietrzak-o-rzadzie-tuska-ktory-skutecznie-odstraszyl-firmy-amerykanskie-od-poszukiwan-gazu-lupkowego-glupota-czy-jednak-sabotaz
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.