Artykuł ukazał się na portalu SDP.PL, polecamy.
Podoba mi się taki zwrot – „absolutnie przepraszam”. Ktoś mógłby mieć zastrzeżenia do tego kwiecistego języka, gdyby nie fakt, że jego autorem jest najwyższa instancja komunikowania się między rządem a opinią publiczną, czyli rzecznik rządu. Znany powszechnie, lubiany i ceniony wprost niezwykle Paweł Graś.
Cóż takiego się stało, że minister Graś przeprasza aż „absulutnie”, a nie po prostu, zwyczajnie, tak jak to się robi w najbardziej nawet wyszukanych, elitarnych środowiskach literackich czy artystycznych? Tym zwrotem odniósł się do swoich własnych niefortunnych słów o byłym prezydencie Aleksandrze Kwaśniewskim, określając go uwłaczającym wyrażeniem „celebryta”. Wyjątkowo zgadzam się – chyba po raz pierwszy – z Aleksandrem Kwaśniewskim, że w Polsce to słowo jest degradującym moralnie i społecznie epitetem. Wystarczy podstawić pod to określenia rzeczywiste jego desygnaty, aby potwierdzić, że jest właśnie dokładnie tak, jak mówię. Weźmy te pierwsze z brzegu desygnaty – Kuba Wojewódzki, Adam Darski, czyli Nergal, Szymon Majewski. Ludzie, którzy próbują zbudować swoją pozycję, stosując najbardziej banalne, niekiedy prymitywne chwyty, mające być dowodem ich dowcipu lub poczucia humoru. W istocie żerują na najniższych standardach kultury masowej. Aby sobie dodać splendoru, robią to często za nich inni, miano celebrytów nadają innym wybitnym postaciom: Irenie Santor, Tadeuszowi Łomnickiemu, Janowi Nowickiemu, Borysowi Szycowi, Jerzemu Kulejowi, Adamowi Małyszowi, Kazimierzowi Deynie czy Włodzimierzowi Lubańskiemu. Irena Santor jest po prostu wybitną piosenkarką, podobnie jak była nią Anna German. Inni tu wymieni to wspaniali aktorzy. I wreszcie czterej ostatni to fantastyczni sportowcy. Wszyscy oni dzięki talentowi i ogromnej pracy wpisali się w historię dziedziny, którą uprawiali bądź uprawiają, przynajmniej w skali osiągnięć krajowych. Jedynie inni na siłę kreują ich na celebrytów, którym potrzebne to jest dla celów komercyjnych.
Rzecznik rządu w swoim tanim dowcipie nie tylko uraził byłego prezydenta, mówiąc, że Kwaśniewski „od dawna nie jest politykiem, ale celebrytą”. Obraził Borysa Szyca, dodając, że ten znany i lubiany przez publiczność aktor mógłby w roli polityka zastąpić Kwaśniewskiego.
Kwintesencją ograniczenia, nie powiem czego, bo jestem dobrze wychowany, pana Grasia są słowa, którymi wzmacnia „absolutne przeprosiny”:
Nie sądziłem, że moja wypowiedź tak oburzy i pana prezydenta, i pana Borysa Szyca.
Zaś szczytem obłudy było zapewnienie, „że bardzo ceni i szanuje obydwu panów”.
Panu Grasiowi pomyliła się funkcja rzecznika rządu z rolą „celebryty” prowadzącego własny show w telewizji publicznej.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/157798-panu-grasiowi-pomylila-sie-funkcja-rzecznika-rzadu-z-rola-celebryty-prowadzacego-wlasny-show
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.