W połowie maja 1943 roku powstanie w Getcie warszawskim, po ponad miesiącu walki (od 9 kwietnia), dogasało. Żydowscy bojownicy w starciu z niemieckimi barbarzyńcami dali dowód siły, odwagi, hartu ducha. W tej walce nie mieli szans wygrać, ale mogli, i to zrobili, pokazać iż zbrodnicze działania zawsze napotkają opór.
13 maja w Londynie, w proteście przeciw obojętności świata, samobójstwo popełnił członek Polskiej Rady Narodowej w Londynie Szmul Zygielbojm. 16 maja kierujący walką z powstańcami Niemiec Jürgen Stroop nakazał wysadzenie w powietrze Wielkiej Synagogi na ul. Tłomackie. Napisał potem w butnym, barbarzyńskim raporcie do Berlina: "Była żydowska dzielnica mieszkaniowa przestała istnieć!". Części obrońców, przy pomocy Polaków, udało się opuścić teren Getta co upamiętnia pomnik na ulicy Prostej w Warszawie:
Większość mieszkańców, obywateli polskich narodowości żydowskiej, wywieziono jednak do niemieckich obozów zagłady.
Warto tę tragiczną rocznicę przypomnieć zapomniany dziś niesłusznie wiersz wielkiego polskiego poety wstrząśniętego męczeństwem Żydów i zezwierzęceniem Niemców.
Władysław Broniewski
Żydom polskim
Pamięci Szmula Zygielbojma
Z polskich miast i miasteczek nie słychać krzyków rozpaczy,
padli, jak hufiec bojowy, warszawscy obrońcy getta...
Słowa me we krwi nurzam, a serce w ogromnym płaczu,
dla was, o Żydzi polscy, polski tułaczy poeta.
Nie ludzie, lecz psy okrwawione, i nie żołnierze, lecz kaci
przyszli, by śmiercią porazić was, wasze dzieci i żony:
gazem w komorach wydusić, wapnem w wagonach wytracić
i szydzić z umierających, bezbronnych i przerażonych.
Lecz wyście podnieśli kamień, by cisnąć nim kanoniera,
który nastawiał działo, by dom wasz zburzyć do szczętu...
Synowie Machabeuszów! i wy potraficie umierać,
podjąć bez cienia nadziei walkę, we Wrześniu zaczętą.
Oto, co trzeba wyryć, jak w głazie, w polskiej pamięci:
wspólny dom nam zburzono i krew przelana nas brata,
łączy nas mur egzekucyj, łączy nas Dachau, Oświęcim,
każdy grób bezimienny i każda więzienna krata.
Wspólne zaświeci nam niebo ponad zburzoną Warszawą,
gdy zakończymy zwycięstwem krwawy nasz trud wieloletni:
każdy człowiek otrzyma wolność, kęs chleba i prawo
i jedna powstanie rasa, najwyższa: ludzie szlachetni.
***
Na zdjęciu na górze i poniżej: zdjęcia przedwojennych żydowskich mieszkańców stolicy na Placu Grzybowskim w Warszawie.
Na tej mapce widać granice getta:
Pamiętajmy w modlitwie o naszych braciach zgładzonych w naszej stolicy przez Niemców, o małych dzieciach, które zagazowano, o ich mordowanych bestialsko rodzicach, o bezmiarze cierpienia i zagładzie jakie przyniosła niemiecka okupacja narodowi żydowskiemu.
gim
Polecamy w Sklepiku.pl : "Getto warszawskie"
autorzy:Leociak Jacek, Engelking Barbara
Getta warszawskiego nie ma. Możemy wprawdzie dostrzec okruchy jego murów czy fragmenty bruku ulicznego, ale w swej istocie ta część miasta, warszawska dzielnica zamknięta, jest przed nami zakryta: ziemią, asfaltem, fundamentami nowych domów i niepamięcią. Jedynym obszarem, gdzie można jeszcze odnaleźć mieszkańców getta wraz z ich domami i ulicami, z ich życiem, cierpieniem i śmiercią, jest miejsce w naszej pamięci.
Przewodnik oprowadza po mieście nieistniejącym. Jest ono zbudowane z wielu indywidualnych zapisów, świadectw i dokumentów. Na ich podstawie autorzy odtwarzają topografię getta, ówczesne realia i atmosferę tamtych miejsc i dni.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/157585-slowa-me-we-krwi-nurzam-a-serce-w-ogromnym-placzu-dla-was-o-zydzi-polscy-polski-tulaczy-poeta
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.