Papież Franciszek, geniusz kobiecy, duch narodowy i Żołnierze Wyklęci

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Tomasz Gzell
Fot. PAP/Tomasz Gzell

W przyszłym tygodniu ukaże się polski przekład książki „Jezuita. Papież Franciszek. Wywiad z kardynałem Jorge Bergoglio”. Podczas rozmowy z parą argentyńskich dziennikarzy niedawny metropolita Buenos Aires przywołał pewien przypadek – jak sam powiedział – „zasługujący na największą chwałę w dziejach Ameryki”. Przyszły papież przypomniał wybór, jakiego dokonały kobiety w Paragwaju:

Pod koniec XIX wieku stanęły wobec alternatywy: albo się poddać i zaakceptować klęskę, albo powiedzieć: „Mój kraj przegrał wojnę, ale nie przegra własnej historii”. W Paragwaju przypadało wtedy osiem kobiet na jednego mężczyznę. One to, kierując się instynktem historycznej pewności, kształciły swoje dzieci tak, aby zachować rodzimą wiarę, kulturę i język.

Kardynał Bergoglio odniósł się po mało znanego w Polsce epizodu z dziejów Ameryki Południowej, czyli wojny paragwajskiej z lat 1865-1870. Był to najbardziej krwawy konflikt w historii tego kontynentu. Połączone siły Brazylii, Argentyny i Urugwaju pokonały Paragwaj, który na skutek działań wojennych, przymusowych przesiedleń, terroru wrogich armii i epidemii chorób utracił ponad połowę mieszkańców kraju. Życie straciło wówczas 90 proc. (!) męskiej populacji państwa. W 1870 roku ludność Paragwaju stopniała do 221 tys. osób, z czego zaledwie 29 tys. (!) stanowili mężczyźni. To właśnie kobiety musiały wziąć na siebie ciężar odbudowy kraju, a zwłaszcza zachowania tożsamości narodowej w niezwykle trudnych warunkach, gdyż przez kolejne dziesięć lat Paragwaj znajdował się pod okupacją wojsk trójprzymierza. Musiały naprawiać to, co zniszczyli mężczyźni. I cel swój kobiety paragwajskie osiągnęły...

Ten fragment rozmowy z papieżem przypomniał mi się w ostatnią sobotę podczas warszawskiego koncertu „Panny Wyklęte”. Na scenie młode, piękne dziewczyny wyśpiewywały swój szacunek dla Żołnierzy Wyklętych. Kasia Kowalska przejmująco wykrzyczała hymn na cześć wierności Bogu, Honorowi i Ojczyźnie, Kasia Malejonek przypomniała postać dzielnej Inki, której nie złamały przesłuchania na UB łamiące nawet najdzielniejszych, Halina Mlynkowa wspominała bohaterki podziemia niepodległościowego, wymieniając imiona i pseudonimy poległych dziewczyn. Ania Brachaczek, Ifi Ude, Marcelina, Gonix, Mona, Dora i Fala – wszystkie one w poruszający sposób przekazywały emocje kobiet, które historia postawiła wobec wymagającej próby charakteru. A kiedy Lilu zaśpiewała „Rotę”, cała sala powstała, by powtarzać za nią słowa pieśni: „Nie rzucim ziemi, skąd nasz ród...” Był w tym pewien błysk kobiecego geniuszu, który tyle razy w naszych dziejach pobudzał ducha narodu...

Pomysłodawcą koncertu i płyty muzycznej „Panny Wyklęte” jest Darek Malejonek. Często za dokonaniami mężczyzn kryją się jednak kobiety. Dziękuję Ci, Elu...

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych