Kardynał Dziwisz: "Św. Stanisław uczy nas jedności i ofiarności, gotowości oddania życia za słuszną sprawę"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Jacek Bednarczyk
fot. PAP/Jacek Bednarczyk

Uroczystym biciem dzwonu Zygmunta rozpoczęła się w Krakowie procesja św. Stanisława, która wyruszyła z katedry na Wawelu do klasztoru ojców paulinów na Skałce. W uroczystości uczestniczą hierarchowie z Polski i zagranicy, m. in. abp John Myers z USA i prefekt Kongregacji Nauki Wiary abp Gerhard Ludwig Müller.


Procesja wyruszyła z Wawelu przy uroczystym biciu dzwonu Zygmunta. Na Skałce, przy ołtarzu Trzech Tysiącleci odprawiono uroczystą Mszę św. Tegoroczne krakowskie uroczystości ku czci św. Stanisława odbywają się z intencją, aby gorliwe zaangażowanie w dzieło nowej ewangelizacji przenikało życie parafialne, społeczne i polityczne. Są także okazją do modlitwy o kanonizację Jana Pawła II i podziękowaniem za owoce peregrynacji w archidiecezji krakowskiej Obrazu Jezusa Miłosiernego oraz relikwii św. Faustyny i bł. Jana Pawła II.


W procesji uczestniczyli przedstawiciele Episkopatu Polski, biskupi z innych krajów, hierarchowie, przedstawiciele wszystkich stanów, stowarzyszeń, bractw i instytucji krakowskich, a także Kawalerowie Maltańscy, rycerze i damy Grobu Pańskiego, członkowie Zakonu Szpitalnego św. Łazarza oraz profesorowie, rektorzy wyższych uczelni. W procesji uczestniczyły także władze Krakowa i województwa małopolskiego, politycy, przedstawiciele gmin Małopolski i dziesiątki tysięcy wiernych w tradycyjnych strojach ludowych. W barwnych kontuszach występują członkowie Bractwa Kurkowego. Obecni byli harcerze, policja, straż pożarna i wojsko.


W procesji niesiono relikwie świętych i błogosławionych archidiecezji krakowskiej, m. in. św. Stanisława, św. Brata Alberta, św. Faustyny i św. Jacka oraz bł. Jana Pawła II.


Tradycja procesji z relikwiami św. Stanisława sięga średniowiecza. Pierwsza procesja odbyła się po kanonizacji biskupa Stanisława w 1253 roku. Św. Stanisław ze Szczepanowa był biskupem krakowskim. Według przekazów kronikarzy zginął w Krakowie na Skałce w 1079 roku z rąk króla Bolesława Śmiałego.


W ciągu wieków utrwalił się zwyczaj przejścia z relikwiami Świętego w niedzielę po 8 maja, czyli w oktawę uroczystości patronalnej św. Stanisława.
Św. Stanisław jest głównym patronem Polski i archidiecezji krakowskiej.Podczas uroczystości na Skałce głos zabrał kard Stanisław Dziwisz.

Św. Stanisław uczy nas jedności i ofiarności, gotowości oddania życia za słuszną sprawę, w obronie człowieka i wartości moralnych, stanowiących fundament życia osobistego i społecznego

- mówił. Hierarcha podkreślił, że św. Stanisław upomniał się o człowieka, o sprawiedliwość, o zachowanie prawa Bożego.

Metropolita krakowski powiedział, że męczeńska śmierć św. Stanisława przyniosła obfity plon wiary, nadziei i miłości. Podkreślił też, że św. Stanisław upomniał się o człowieka, o sprawiedliwość, o zachowanie prawa Bożego.

Uczynił to w odległym roku 1079, na początku drugiego stulecia zakorzeniania się Ewangelii i Kościoła na polskiej ziemi. Słusznie święty biskup Stanisław stał się patronem ładu moralnego w naszej Ojczyźnie

- mówił hierarcha.

Jego postawa, przypieczętowana krwią, przemawia również do naszego pokolenia

- dodał.

Kard. Dziwisz zwrócił uwagę na to, że dzisiejszej święto obchodzone jest w ramach Roku Wiary, ogłoszonego jeszcze przez Ojca Świętego Benedykta XVI.

W obliczu słabnących sił postanowił służyć Kościołowi swoją modlitwą, milczeniem i cierpieniem. Jesteśmy mu za to szczerze wdzięczni, także za jego życzliwość dla Polski, za beatyfikację Jana Pawła II i wypowiedzi w języku polskim

- powiedział kardynał.

Radujemy się równocześnie z pontyfikatu Papieża Franciszka, który zdobywa sobie ludzkie serca, również w Polsce, swoją pokorą, ubogim i prostym stylem życia. Zapewniamy go o naszej wierności i miłości

- mówił.

Zdaniem kard. Dziwisza św. Stanisław uczy nas jedności i ofiarności, gotowości oddania życia za słuszną sprawę, w obronie człowieka i wartości moralnych, stanowiących fundament życia osobistego i społecznego.

Święty biskup i męczennik nie stracił życia. On uczynił ze swego życia dar, na wzór swego Mistrza i Dobrego Pasterza, który dał swoje życie, abyśmy my mieli życie, i mieli je w obfitości

- podkreślił hierarcha.

ansa/KAI

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych