Nie ma chyba nikogo urodzonego w latach 60., 70. i 80. kto by nim nie jechał, komu nie przywiózłby produktów rolnych czy ekipy remontowej. Ale po kolei...
W naszym redakcyjnym archiwum mamy wydanie tygodnika "Motor" z pierwszych dni maja 1958 roku.
Trafiło ono w nasze ręce szczęśliwym trafem, kupione na targu ze starociami za kilka złotych. A to wydanie wyjątkowe bo w tym właśnie numerze po raz pierwszy opublikowano zdjęcia i ujawniono nazwę samochodu dostawczego Żuk.
Dziennikarz motoru równo 55 lat temu donosił:
Szczęśliwym trafem naszemu fotoreporterowi udało się uchwycić obiektywem najświeższą, jeszcze "ciepłą" nowinkę krajowego przemysłu motoryzacyjnego. Jest nią "Żuk" - odkryty samochód dostawczy, skonstruowany przy użyciu zespołów samochodu "Warszawa".
Widoczny na zdjęciach egzemplarz jest dopiero prototypem wyprodukowanym przez FSC "Lublin" i nie prędko "Żuki" zaczną seryjnie opuszczać fabrykę.
W każdym razie "Żuk" ma estetyczny wygląd, jest pakowny, z miejsca kierowcy widzialność jest dobra i możemy się z niego cieszyć, zakładając, że przejdzie wszystkie czekające go próby pozytywnie.
Jak dziś wiemy - przeszedł! Ale zanim o tym obejrzyjmy zdjęcia wspomnianego protoypu:
Co było dalej? Ciekawy opis czytamy na stronie www.polskie-auta.pl:
Zakładowe Biuro Konstrukcyjne podjęło w 1956 roku intensywne prace nad zupełnie nowym rodzajem pojazdu, dotychczas w kraju nie produkowanym. (...) Prototyp nowego samochodu wykonano pod koniec 1957 roku. Nadano mu nazwę Żuk i oznaczenie A 03. Oficjalna prezentacja Żuka nastąpiła na Międzynarodowych Targach Poznańskich w 1958 roku. Wzbudził on duże zainteresowanie fachowców oraz ewentualnych przyszłych użytkowników. (...)
Zapadła decyzja o uruchomieniu produkcji Żuków. Jeszcze w ostatnim kwartale 1958 roku wykonano serię informacyjną w liczbie 50 sztuk tych samochodów o ładowności 900 kg, a w roku następnym podjęto już seryjną produkcję. (...)
Produkcja tych samochodów szybko się rozwijała. W 1959 roku wykonano 1048 sztuk. W następnym już 3144, a w roku 1965 produkcja wynosiła 8621 pojazdów. Konstrukcja Żuka okazała się bardzo udana. Naszym nowym pojazdem zainteresowali się także zagraniczni odbiorcy. Pierwszych 100 egzemplarzy Żuków wyeksportowano już w 1960 roku.
Pierwotnie tak planowano jego logotyp:
Ostatecznie używano takiego:
Pojazd był oczywiście często modernizowany, ostatni raz poważnie w roku 1995, i produkowany w niezliczonych wersjach. Był też eksportowany, nawet do Chin i Egiptu, gdzie ze względu na niezawodność cieszył się powodzeniem i uznaniem. Wszystko ma jednak kres - 13 lutego 1998 zaprzestano produkcji po wyprodukowaniu 587 500 egzemplarzy. Zastąpił go wówczas "Lublin".
Jednak Żuki dalej są z nami. Choć to wydaje się nieprawdopodobne wciąż dzielnie pracują, głównie w sektorze rolniczym. Oto dowody - zdjęcia wykonane przez naszego fotoreportera:
Pomyślmy z sympatią o ludziach, którzy ten samochód stworzyli. Nie mieli łatwo, działali w systemie wrogim wszelkim innowacjom i nieefektywnym, ale szli do przodu. Prace w Lublinie początkowo prowadzono pod kierunkiem inż. Romana Skwarka, a następnie inż. Stanisława Tańskiego. Trzon grupy konstruktorów stanowili inżynierowie: Stanisław Gruszczyński, Leszek Guz, Julian Kainiński, Feliks Karol Zenobiusz Kąskiewicz, Konstanty Leonkiewicz, Adam Liszka, Jan Sadkowski, Jan Szymanek, Jan Wośko, Lucjan Zukowski. Konstrukcję nadwozia konsultował Mieczysław Łukawski.
I jeszcze reklama z pierwszych lat 90.:
gim
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/157261-rowno-55-lat-temu-polacy-po-raz-pierwszy-zobaczyli-zuka-ten-sympatyczny-polski-samochod-dostawczy-do-dzis-dzielnie-sluzy-wlascicielom
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.