Salon Dziennikarski Floriańska 3. Red. Jachowicz o pomysłodawcach czołówki "Wiadomości": "Albo są ograniczeni umysłowo, albo działa tam agent wpływu"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

W Salonie Dziennikarskim Floriańska 3 jak zwykle najbardziej aktualne tematy, którymi żyli Polacy w ostatnich dniach.

Gośćmi w studiu byli: Barbara Sułek-Kowalska z tygodnika"Idziemy", Jerzy Jachowicz z tygodnika "Sieci", Piotr Zaremba z portalu wPolityce.pl i tygodnika " Sieci", Łukasz Warzecha z dziennika "Fakt". Audycję poprowadził Jacek Karnowski.

Prowadzący audycję rozpoczął audycję od przypomnienia świetnej formy fizycznej i intelektualnej naszego redakcyjnego kolegi - Jerzego Jachowicza. Redaktor Jachowicz niedługo kończy 75 lat!

Następnie dyskusja zeszła na temat kuriozalnej czołówki "Wiadomości", w której prezentowali się żołnierze rosyjscy, często w mundurach sowieckich, przygotowujący się do defilady 9 maja.

Red. Karnowski wyraził zdziwienie, że nie przypomina się o rocznicy zakończenia wojny.

Ona przyniosła Polsce wyniszczenie. Dlaczego o niej nie przypominamy?

- pyta red. naczelny tygodnia " Sieci".

Łukasz Warzecha opowiedział, że gdy był niedawno na Węgrzech i zwiedził kilka muzeów historycznych, w których zobaczył jak nasi bratankowie pochodzą do swych najnowszych dziejów, w których znalazł się epizod współpracy z Adolfem Hitlerem.

Nie zauważyłem tam śladu ekspiacji. Węgierscy oficerowie prezentowani są jako normalni węgierscy oficerowie. I nic więcej. A my co robimy? Przecież my nigdy nie byliśmy sojusznikami Hitlera, a cały czas bijemy się w piersi.

Barbara Sułek-Kowalska wyraziła wątpliwość, czy jest sens przypominania 9 maja, bo to narzucona przez Sowietów data, bo wojna zakończyła się podpisaniem bezwarunkowej kapitulacji 8 maja.

9 maja nam narzucono, bo Sowieci o podpisaniu kapitulacji dowiedzieli się po północy

- powiedziała.

Zdaniem Jerzego Jachowicza "Wiadomości" TVP skompromitowały się.

Gdy oglądałem czołówkę wiadomości, doszedłem do wniosku, że albo są tak beznadziejnie ograniczeni umysłowo, albo działa tam agent wpływu, który jako top pakuje nam informację o defiladzie, która dla Polaków jest policzkiem.

ZOBACZ SŁYNNĄ CZOŁÓWKĘ "WIADOMOŚCI".

Następnie dyskutanci wzięli "na warsztat" akcję "Orzeł może", która zaczęła być nazywana akcją "Możeł".

Według Karnowskiego przedsięwzięcie, które było kolejną próbą ucieczki od patriotyzmu, od flagi zakończyło się klapą.

Było tam może ok. 1,5 tysiąca uczestników. A jedyna flaga polska jaka była, to przy psiej obroży

- powiedział red. Karnowski, który przypomniał, że organizatorom chodził o uderzenie w "smutne rocznice", które przecież - jak przypomniał prowadzący audycję - też mają swoje ważne cele do spełnienia.

Piotr Zaremba wrzucił, że przecież 2 maja - Dzień Flagi, nie jest smutnym świętem.

Pewne środowiska zajmują się dopiero czymś, gdy prawica w tym mocno występuje. Dla „GW” to sposób na rozmontowanie pewnych idei, chce z nich zrobić miazgę i papkę. Natomiast dziwnie wyszedł na tym Komorowski, bo się plątał. Nie miał na nic wpływu

- powiedział publicysta " Sieci"

Dla red. Warzechy akcja "Możeł" to banalny schemat powielany przez „GW”.

To podział na tych, którzy chcą się bawić i smucić. Ale tym razem wyszło to tak głupio! Bardzo mnie rozśmieszył komentarz Maziarskiego, który pisał, że prawica się wściekła. Nie panie Maziarski. Nikt się nie wściekł, my się turlaliśmy ze śmiechu

- powiedział w eter z nadzieją, że "pistolet" "GW" usłyszy tę wypowiedź.

W drugiej części dyskusji prowadzący i jego goście zajęli się bardzo aktualnymi problemami polskiej energetyki w kontekście kolejnych prób przejęcia przez Rosjan kontroli nad Grupą Azoty.

Jacek Karnowski przypomniał, że chodzi o to, że Azoty zużywają najwięcej gazu ze wszystkich podmiotów gospodarczych w Polsce i po ich przejęciu przez Kreml, będzie on mógł narzucać politykę importu gazu.

Poruszono też problem zegarków ministra Sławomira Nowaka, który za insynuacje, iż mogło chodzić o zachowania korupcyjne pozwał tygodnik "Wprost", który o tym napisał.

Nie mogło zabraknąć tematu strat jakie przyniosła działalność ministry Anny Muchy, w kontekście koncertu Madonny na Stadionie Narodowym.

Slaw/ "Radio Warszawa"

CAŁOŚĆ AUDYCJI JEST DO WYSŁUCHANIA TUTAJ.

Autor

Nowy portal informacyjny telewizji wPolsce24.tv Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych