Czerwony niezbędnik SLD. „Domagamy się spokojnego i obiektywnego podejścia do naszej historii”. Macie rację - waszej

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/Rafał Guz
PAP/Rafał Guz

SLD zaprezentował "Niezbędnik historyczny lewicy". Niewielka czerwona książeczka zawiera hasła dotyczące wybranych wydarzeń z uwzględnieniem roli lewicy w historii Polski. Według SLD celem "Niezbędnika" jest "odkłamanie historii" i przywrócenie równowagi historycznej. Pod tym hasłem kryje się jednak manipulowanie historią.

Twórcą "Niezbędnika historycznego lewicy" jest działający przy Sojuszu think tank Centrum im. Ignacego Daszyńskiego. Publikacja opatrzona jest mottem z Karola Marksa:

Tradycja wszystkich zmarłych pokoleń ciąży, jak zmora na umysłach żyjących.

Szef SLD Leszek Miller podczas prezentacji "Niezbędnika" w Sejmie dziękował autorom i pomysłodawcom publikacji, która - jak mówił - ma na celu dostarczenia rzetelnej wiedzy o polskiej historii.

Nie jest czymś nadzwyczajnym, że domagamy się spokojnego i obiektywnego podejścia do naszej historii. Nie jest czymś oryginalnym, że tego oczekujemy od władz publicznych, a ponieważ władze dostarczają nam co chwilę dowodów, że będą używały polityki historycznej do walki politycznej, to ta rękawica, która jest rzucona, musi być podjęta.

- powiedział Miller.

Jak podkreślił, działacze lewicy muszą dołożyć starań, aby ta broszura "zawędrowała pod strzechy", aby była czytana i aby mieli ją pod ręką wszyscy, którzy prowadzą codzienną działalność polityczną.

Szef Centrum Ignacego Daszyńskiego Tomasz Kalita ocenił, że "Niezbędnik" to nowa broń "w walce o prawdę historyczną". Według niego nadszedł czas przywrócenia równowagi historycznej, w której "prawda znaczyłaby w końcu prawdę, a kłamstwo zostałoby nazwane po imieniu".

Bo prawica zachowuje się tak, jakby PiS zakładał Józef Piłsudski, a okrągły stół był jedną wielką Targowicą. Za chwilę wszyscy będą uważać, że Polskę do UE wprowadzał Donald Tusk z Bronisławem Komorowskim pod rękę, a 1 maja jest świętem reżimu komunistycznego

- ironizował Kalita.

Pytany dlaczego w "Niezbędniku" nie ma informacji m.in. o wydarzeniach z Grudnia '70, czy masakrze w kopalni Wujek, odparł, że... w publikacji znalazły się wydarzenia pomijane w debacie publicznej:

Nie piszemy o Grudniu 70, natomiast piszemy o tzw. zamachu majowym 1926 r., który jest przemilczany zwłaszcza przez prawicę. To nie jest podręcznik historii, to są wybrane hasła, które w dzisiejszej Polsce są przemilczane, o których się nie mówi i chcemy je przywołać.

W "Niezbędniku" znalazły się wybrane wydarzenia, organizacje i postacie historyczne począwszy od okresu II RP, poprzez II wojnę światową, PRL, a kończąc na członkostwie Polski w UE i NATO oraz na - jak to określono - "klęsce czterech reform" rządu Jerzego Buzka.

W części poświęconej II RP można znaleźć hasła poświęcone m.in. PPS, Józefowi Piłsudskiemu, Komunistycznej Partii Polski, wojnie polsko-bolszewickiej 1920 r., prawom wyborczym kobiet. Są tu też hasła dotyczące "prawicy i antysemityzmu", zamachu majowego 1926 r., kościoła, wyborów brzeskich, strajków robotniczych, warunków mieszkaniowych, edukacji.

O KPP napisano m.in. że "zrzeszała ludzi idei, gotowych poświęcić życie realizacji idei komunizmu; KPP nie zdobyła jednak nigdy masowego poparcia robotników, powodem był dwuznaczny stosunek tej partii do państwa polskiego".

W haśle poświęconym wojnie 1920 przeczytać można m.in. że w jej trakcie "doszło do polaryzacji polskiej lewicy; KPP poparła Armię Czerwoną, natomiast PPS wszedł w skład Rządu Obrony Narodowej".

W części poświęconej okresowi II wojny światowej znaleźć można m.in. hasła "kampania wrześniowa", "Armia Krajowa", "Narodowe Siły Zbrojne", "Armia Ludowa", "Powstanie Warszawskie", "Katyń", "Wyzwolenie", "Rzeź wołyńska".

Autorzy piszą, że wojna obronna w 1939 r. zakończyła się militarną klęską w wyniku "przeważającej siły najeźdźcy - hitlerowskich Niemiec". Stwierdzają też, że 17 września "Polska podległa agresji również od Wschodu - wschodnią granicę Polski przekroczyły wojska radzieckie realizując postanowienia Paktu Ribbentrop-Mołotow; polskie wojska otrzymały rozkaz niestawiania oporu; "Polska nie znajdowała się w stanie wojny z ZSRR".

W haśle o Powstaniu Warszawskim napisano m.in. że "niezależnie od oceny politycznej powstania należy podkreślić bohaterstwo walczących w nim żołnierzy; w Powstaniu Warszawskim walczyli również ludzie lewicy: socjaliści, komuniści i syndykaliści".

O zbrodni katyńskiej napisano, że jest ona "zbrodnią wojenną, która na mocy prawa nie ulega przedawnieniu" oraz że "przez lata przywódcy ZSRR negowali prawdę o sprawcach zbrodni katyńskiej" zaś pierwszym przywódcą radzieckim, który przyznał, że dokonali jej funkcjonariusze NKWD, był Michaił Gorabczow.

W części dotyczącej PRL można znaleźć np. hasła: próba przezwyciężenia peryferyjności, PZPR, stalinizm, realny socjalizm, wojna domowa, granice, walki z UPA, reforma rolna, uprzemysłowienie, aborcja i prawa kobiet, mieszkania, kartki, dekada Gierka, stan wojenny, okrągły stół.

W tej części można przeczytać też m.in. o odbudowie kraju ze zniszczeń wojennych, uprzemysłowieniu, walce z analfabetyzmem, reformie rolnej. Można się tu przeczytać m.in. że system kartkowy w latach 70-80 "gwarantował każdemu obywatelowi zakup określonej puli towarów po niskiej cenie; jednocześnie istniała możliwość dokonywania zakupów poza systemem kartkowym".

O rządach Edwarda Gierka napisano, że był to okres "przyspieszonego rozwoju Polski", a zaciąganie przez Gierka długów "było racjonalne", bo na początku lat 70. kredyty były tanie w wyniku kryzysu naftowego, a środki z kredytów przeznaczano na unowocześnienie przemysłu. Stan wojenny - według "Niezbędnika" - był skutkiem "dwóch tendencji: radykalizacji Solidarności i wzmożeniem nacisku władz ZSRR domagających się jej zgniecenia".

W sytuacji realnej groźby interwencji radzieckiej decyzję o wprowadzeniu stanu wojennego trzeba uznać za uzasadnioną, spowodowaną chęcią minimalizacji liczby ofiar.

- uważają autorzy publikacji, wbrew historycznej prawdzie powtarzając tezy lansowane przez Wojciecha Jaruzelskiego.

Cóż, jak już pisaliśmy:

Czerwone zawsze będzie czerwone. Postkomuniści z SLD nie potrzebują tego przedrostka

PAP, lz

 

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych