W "Gazecie Wyborczej" i tygodniku "Newsweek" (w sumie na jedno wychodzi) trwa festiwal dywagacji na temat dymisji i dalszych losów Jarosława Gowina. Zaskakuje przekonanie, że jedyne konsekwencje tego ruchu dotkną dymisjonowanego. Jakby Tusk nie miał tu żadnego kłopotu, nie ponosił żadnych konsekwencji. Można też wyczytać dwie tezy:
Po pierwsze - Gowin sam sobie winien. Podskakiwał ideologicznie więc słusznie oberwał. A jego następca, Marek Biernacki, poglądy ma wyraziste ale nic o nich nie mówi, będzie więc trwał.
Po drugie - teraz Platforma to dopiero ruszy do przodu. Partia pozbyła się zbędnego balastu i nabierze wiatru w żagle.
Obie tezy są niestety nieprawdziwe. Bo Gowin nie tyle podskakiwał ideologicznie, co starał się dochować wierności swoim zasadom w obliczu ostrej ofensywy ideologicznej lewicy. Co więcej, nie robił tego ani ostentacyjnie ani wywrotowo. Robił minimum tego co musiałby na jego miejscu zrobić każdy człowiek kierujący się w życiu publicznym chrześcijańskim systemem wartości.
Nie jest także prawdą, że teraz Platforma ruszy do przodu. Odwrotnie - partia rządząca właśnie straciła jeden z napędów.
Siłą PO zawsze była bowiem wielonurtowość. To była (obok wsparcia mediów, służb i biznesu) jedna z przyczyn przewagi nad PiS. Oczywiście, formacji rządzącej, establishmentowej, mogącej smarować tłoki stanowiskami, przywilejami i pieniędzmi, dużo łatwiej taki stan utrzymać. Ale fakt pozostaje faktem. Dzięki temu wyborca konserwatywny mógł być przez Gowina utrzymywany w przekonaniu iż jego partia jest konserwatywna, a wyborca lewicy otrzymywał od minister Kozłowskiej-Rajewicz swoją lewicową daninę. Obie grupy wyborców wspólnie budowali siłę PO.
Dymisja Gowina i przeczołganie go przez Tuska oraz partię oznaczają zanik sporu ideowego na rzecz czystej walki grupy Grzegorza Schetyny (lewicowej) z grupą Tuska (też lewicową). Biznesowo zapewne panowie różnią się zasadniczo, ale to nie ma tu akurat znaczenia. Więcej, taka walka takich samych ideowo frakcji powiększa i tak już skrajnie niebezpieczne dla PO wrażenie koteryjności, wzmacnia przekaz iż chodzi tylko o kasę i stanowiska. Nawet najtwardszy konserwatysta wyniesiony na ministerialne stanowisko ale z zakazem mówienia o swoich przekonaniach czyli konserwatysta bezobjawowy, nie wnosi to tego obrazu niczego.
I jeszcze jedno: prorządowi publicyści prześcigają się w zapewnieniach, że Platforma mniejsza znaczy silniejsza. To nieprawda. Ta jak odejście czy marginalizacja kolejnych środowisk z PiS zazwyczaj tę partię osłabiało, tak i teraz Platforma najzwyczajniej w świecie słabnie. Żadne zaklęcia tego nie zmienią.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/156898-zadne-zaklecia-nie-zmienia-faktu-ze-dymisja-jaroslawa-gowina-to-powazne-i-trwale-oslabienie-platformy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.