„Jako czytelnik chciałem być generałem Jaruzelskim. Książka jest przepełniona miłością do ojca”- mówi Tomasz Lis w rozmowie z Moniką Jaruzelską, która napisała książkę o życiu z generałem Wojciechem Jaruzelskim. Piękne stwierdzenie, nieprawdaż? Prawdaż. Mówimy przecież o schorowanym starszym Panu, który ubolewa, że był nieobecny w życiu swojej rodziny.
Książka Moniki Jaruzelskiej o jej kochającym tacie jest doprawdy wzruszająca. Przynajmniej tak ją prezentuje nasz najwspanialszy żurnalista. Okazuje się, że już w latach 60-tych, gdy mała Monisia spędzała w górach czas z babcią, Pan Wojciech rzadko pojawiał się w życiu córki. Dlaczego? Ano dlatego, że zapracowany Pan Wojciech nie bywał w domu. Gdy się w nim czasami pojawiał, córka widziała go „zawalonego papierami”. Tata pani Moniki ciężko bowiem pracował. Dla kogo? Dla Polski oczywiście. Dla jakiej Polski? Tego pytania nie zadawajmy. Nie pasuje ono do narracji sprzedawanej przez krążącą po mediach Monikę Jaruzelską, która między opisami swojej szczególnej znajomości z Bogusławem Lindą, dzieli się szczegółami na temat życia z tatą- generałem. Narracja celebrytki Jaruzelskiej została doskonale utkana. Wsadzanie w nią ostrza spowodowałoby dysonans w programie człowieka, który przez Pana Wojciecha został nazwany „arystokratą dziennikarstwa”. A tego przecież nikt nie chce…
Widzowie programu Tomasza Lisa mają odnieść odpowiednie wrażenie po występie gorącej autorki. Monika Jaruzelska jest kochającą córką miłego, starszego pana, który był prezydentem Polski. Można się spodziewać, że tego samego dowiemy się z jej książki. W końcu nie na darmo Tomasz Lis pokazał w swoim programie wzruszające nagrania TVP z uśmiechniętym, sympatycznym generałem, który opowiada o swoich zaniedbaniach rodzicielskich. Bo generał nie tylko poświęcił swoje życie dla Polski. On poświęcił również dobro swojej rodziny. Tragiczna postać. Generał wyciska łzy. Jak ktoś ich w oczach nie ma, to przypomniane mu zostanie hasło by się od generała odpieprzyć. Redaktor Adam zawsze podziała, jak inne metody zawiodą.
Trasa promocyjna książki Moniki Jaruzelskiej dopiero się rozpoczyna. Nie zdziwię się, gdy w pewnym momencie autorka pojawi się w telewizji wraz ze swoim kochającym ojcem. To będzie chwytający za serce widok. Miejmy nadzieję, że oprawa zostanie również dobrze przygotowana. Podsponsorować ją może „mesjasz lewicy”, który lubi fotografowanie się z ikoną komunizmu. Szopka dopiero się rozpoczyna. To dopiero prolog spektaklu.
Mam więc pewien pomysł, który kreatorzy wizerunku namiestnika czerwonej Moskwy w Polsce powinni chętnie podłapać. Zróbcie od razu reality show z całą plejadą czerwonych „ludzi honoru” w głównych rolach. Zamknijcie w domu Wielkiego Brata ( czerwoni nie będą chyba mieć nic przeciwko zabawie pod okiem ich idola) nie tylko rodzinę Jaruzelskich, ale dorzućcie też Kiszczaka, niewinnego Kocioła i resztę ferajny. Pokażmy jak rodziny czerwonej arystokracji pięknie odnalazły się w III RP, oraz jak fenomenalnie ludzie systemu potrafią się wspierać nawzajem. Polak nie potrafi? Oj potrafi… Losy Lubiczów czy Mostowiaków są niczym w porównaniu z przeżyciami generałów, którzy poświęcali zabawę ze swoimi pociechami przez potrzebę wprowadzenia stanu wojennego i wrzucenia do pierdla paru opozycjonistów. Ba, dajcie też dziadkom klocki Lego i zróbcie kilka ujęć ich zabawy z wnukami. Zdjęcia będzie można sprzedać na T-shirtach i kubkach dodawanych do książek o czerwonych wybawcach Polski.
Od razu wynajmijcie też scenarzystę by już szykował ekranizacje życia generała Jaruzelskiego, widzianego oczami jego córki. Reżysera trudno znaleźć nie będzie. Leni Riefenstahl w Polsce jest pod dostatkiem.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/156889-tylko-jedna-ksiazka-zrobcie-od-razu-reality-show-z-cala-plejada-czerwonych-ludzi-honoru
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.