CZTERY PYTANIA DO Małgorzaty Wassermann ws. mec. Rogalskiego. „Skazał się na śmierć zawodową"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

wPolityce.pl: - Mec. Rafał Rogalski znów zaskakuje. Kiedyś przez usta by mu nie przeszło, że winni katastrofy smoleńskiej w niej zginęli. Teraz szokuje taką tezą. Rozumie pani, skąd ta nagła zmiana?

Małgorzata Wassermann, adwokat, córka śp. Zbigniewa Wassermanna: - Motywy jego postępowania trudno odgadnąć, bo to rzeczywiście zmiana poglądu o 180 stopni. Dla mnie największym problemem jest naruszenie wszelkich reguł postępowania obowiązujących w naszym zawodzie. Podstawą jest tu zaufanie klienta do adwokata i odwrotnie. Zdarza się sytuacja, że klient z pełnomocnikiem się rozchodzi, ale nie jest niedopuszczalne, by któraś ze stron wykorzystywała – a zwłaszcza adwokat przeciwko swojemu klientowi – wiedzę, którą posiadł reprezentując go. To absolutne złamanie zasad. Nie umiem wyobrazić sobie sytuacji, w której mogę mieć odmienne zdanie od kogoś, kto jest oskarżony np. o zabójstwo; dochodzę do głębokiego przekonania, że to on zabił; wypowiadam pełnomocnictwo, po czym przychodzę do sądu i go oskarżam na podstawie tego, co on mi mówił. Przecież to jest niebywałe. To, co zrobił Rafał Rogalski to śmierć zawodowa. Sam się na nią skazał. Nie sądzę, by ktokolwiek mu jeszcze zaufał.

 

Czy z pani wiedzy dotyczącej akt postępowania smoleńskiego wynika jakieś nagłe nagromadzenie w okolicach marca 2012 r. dowodów potwierdzających oficjalne ustalenia? Mec. Rogalski takie podaje uzasadnienie swojej przemiany.

Nie rozumiem, dlaczego tak twierdzi. Ja nic takiego nie znalazłam. Mogę go tylko zapytać, na jakiej podstawie formułował swoje wcześniejsze wnioski dowodowe i wypowiedzi medialne, skoro dopiero przed rokiem poznał materiał dowodowy? Nie mam pojęcia, na czym opiera opinię, że winni katastrofy zginęli w Smoleńsku. Gdzie on to wyczytał?

 

Mec. Rogalski za cel ewidentnie wziął Antoniego Macierewicza. Czy jego obecna aktywność może być formą jakiejś prywatnej politycznej wojny z szefem parlamentarnego zespołu?

Gdyby tak było, mielibyśmy do czynienia z kolejnym dowodem na skrajny brak profesjonalizmu. Coś, czego nie potrafię zrozumieć i zaakceptować. Ta sprawa nieustannie ociera się o politykę. Zginęli w dużej części politycy, ma charakter międzynarodowy i jest oparta na współpracy dwóch państw, gdzie bez polityki nie ma o czym mówić. Do jej wyjaśnienia potrzebna jest wola polityczna. Wyjaśnianie katastrofy jest przesiąknięte polityką od początku do końca. Problem polega na tym, że w imię politycznych interesów poświęciliśmy 96 osób. Rafał Rogalski musiał zdawać sobie sprawę, że mocno ociera się o politykę. Tym bardziej, że od tego nie stronił. Trzeba jego zapytać, co jest motywem jego działania.

 

On powtarza jedno – prawda.

To nie uzasadnia takich wypowiedzi adwokata o sprawie, którą prowadził.

 

Not. dab

CZYTAJ TAKŻE: NASZ WYWIAD. Jacek Świat, klient Rafała Rogalskiego, o zastrzeżeniach wobec swojego pełnomocnika

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych