NASZ WYWIAD. Maciej Wąsik: przedszkola stają się w coraz większym stopniu przechowalnią. Działania Gronkiewicz-Waltz są niebezpieczne

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Piotr Drabik/Wikipedia.org. na lic. CC BY 2.0
Fot. Piotr Drabik/Wikipedia.org. na lic. CC BY 2.0

wPolityce.pl: radna Platformy Obywatelskiej w Warszawie Małgorzata Żuber-Zielicz w piśmie do Prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz krytykuje politykę oświatową władz stolicy. Pisze m.in., że cięcia pieniędzy na przedszkola zagrażają bezpieczeństwu dzieci. Pan podziela ten pogląd?

Maciej Wąsik, lider radnych PiS w Warszawie: Prawo i Sprawiedliwość jako pierwsze zauważyło, że kroki i działania prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz w tej sprawie są niebezpieczne. Myśmy nawet zorganizowali akcję przed przedszkolami, w której informowaliśmy rodziców o skutkach oszczędności. Rozdawaliśmy ulotki i materiały pokazujące, jaką politykę prowadzą władze miasta. Ta polityka skutkuje osłabieniem poziomu opieki przedszkolnej, obniżeniem bezpieczeństwa dzieci. Będzie mniej pieniędzy na nauczycieli, dzieci będą łączone w grupy, mniej również będzie zajęć dydaktycznych dla najmłodszych. Przedszkola stają się w coraz większym stopniu przechowalnią. Na to zwracaliśmy uwagę, hasłem naszej akcji było: "Nasze dzieci to nie bagaż, przedszkola to nie przechowalnie". Napisaliśmy petycję do Pani Prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz, w akcję wysyłania jej włączyli się rodzice. Swój podpis można złożyć tu. Ja podzielam obawy, jakie formułuje pani Małgorzata Żuber-Zielicz, przewodnicząca komisji edukacji i oświaty. Uważam nawet, że ona w sposób bardzo delikatny te zastrzeżenia przedstawiła.

 

W mediach nie tak dawno słychać było informacje o obniżce cen za przedszkole. Premier ogłaszał, że godzina przedszkola będzie kosztowała 1 złoty. Jak te zapowiedzi mają się do oszczędności w warszawskich placówkach?

Ta sytuacja przypomina mi ostatnią wiadomość, związaną z karą, jaką na Polskę nałożyła Komisja Europejska. Premier napisał, że znów musi się tłumaczyć za błędy poprzedników i ratować sytuację. A potem się okazało, że to jego błędy, a nie poprzedników. Jednak przekaz poszedł w świat. I PiS musiał udowadniać, że nie jest wielbłądem. Premier jest doświadczony w takich zagrywkach. Widać to również ws. przedszkoli. Przecież już wcześniej zapowiadano obniżenie opłat przedszkolnych, potem się z nich wycofano. Teraz znów Donald Tusk powrócił do propozycji, by godzina nieedukacyjna w przedszkolu kosztowała 1 złoty. Obecnie w Warszawie koszty są znacznie wyższe. Opieka przedszkolna za czasów Hanny Gronkiewicz-Waltz znacznie zdrożała.

 

Obniżka osłabi poziom opieki?

To nie zawsze ma przełożenie. Pamiętajmy, że zwiększenie opłat nie spowodowało zwiększenia przychodów przedszkoli. Rodzice po prostu zaczęli wcześniej odbierać dzieci. Zobaczyli, że koszty są zbyt wysokie. Przychody do budżetu Warszawy nie zwiększyły się wcale. To jest sytuacja kuriozalna. A dodatkowo zwiększa poziom wymagań i komplikacji rodziców, którzy muszą zapewnić dzieciom opiekę. Mamy więc po raz kolejny nachalne działania propagandowe Platformy Obywatelskiej, zapowiedzi, w które ja nie wierzę. Nie wierzę w przedszkola za złotówkę.

 

Małgorzata Żuber-Zielicz wylicza również, ile pieniędzy idzie w Warszawie na działania mało zasadne, np. na nagrody literackie...

Ja bym się nagród literackich nie czepiał, ale rzeczywiście są setki wydatków w Warszawie, które zaskakują. Wystarczy wspomnieć o wydatkach związanych z przygotowaniem miasta do Europejskiej Stolicy Kultury. Warszawa przegrała tę rywalizację z Wrocławiem, ale niektóre faktury i zamówienia były realizowane już po tym, jak wiadomo było, że Warszawa nie ma szans. To były ogromne pieniądze. Na samych kurierów przewożących dokumenty miasto wydaje 10 tys. złotych dziennie! Mamy olbrzymie wydatki. A dodatkowo nie robi się prostych czynności, które mogłyby obniżyć koszty. Nie rozpisano choćby przetargu na dostawę prądu do wszystkich jednostek budżetowych miasta. To dziesiątki lokali. I można by wybrać dla tych jednostek jednego dostawcę energii, który da najlepsze warunki. Warszawa tego nie zrobiła, choć w tej sprawie leżą ogromne możliwości oszczędzania.

 

Małgorzata Żuber-Zielicz jest kolejną radną, która krytykuje politykę oświatową Prezydent Warszawy. Czy to oznacza, że pozycja Hanny Gronkiewicz-Waltz słabnie? Jest szansa na jakieś przesilenie w Warszawie?

Ja mam taką nadzieję, jednak sprawa nie jest oczywista. Na razie nie należy wyciągać pochopnych wniosków. Ja ostrożnie podchodzę do sugestii o woltach radnych PO. Oni wysyłają pewne sygnały, ale w mojej ocenie na razie kroku dalej nie zrobią. Nie mniej PO silnie eroduje.

Rozmawiał Stanisław Żaryn

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych