Leszek Miller idący w pochodzie z młodymi dziewczynami pod ręce jest dla młodzieży prawdziwy jak "sweter z anilany"

Wyraziłem kiedyś żal, ale też jednocześnie niezrozumienie dla fenomenu i popularności palikotowej menażerii na lewicy. Szczególnie wśród młodzieży. Autentycznie żal mi było i jest nadal, że młodzież, jeśli już określa się jako lewicowa, garnie się właśnie do biłgorajskiego "mister wibratora", a nie do Leszka Millera. Żeby była jasność, i lewica, i Miller to zupełnie nie moja bajka, ale z dwojga złego…

Dziś przyjrzałem się z bliska SLD-owskiemu pochodowi pierwszomajowemu i już wszystko rozumiem. Lewica Leszka Millera to obszar, w którym młodzież nie ma czego szukać. Hasła wykrzyczane z trybuny, a jakże, słuszne. Gdyby się zastanowić, to przecież w doktrynie komunizmu nie ma właściwie takich rzeczy, z którymi można by się nie zgadzać.

Ale kiedy te "słuszne hasła" z trybuny wykrzykuje Leszek Miller, który za plecami ma ludzi pokroju Włodzimierza Czarzastego, to - niech zacytuję klasykę kina polskiego - "chce mi się wyjść z kina". I wychodzę.

A jeszcze na dodatek ta wtopa z suflerem. Szkoda gadać. Skrajny obciach. No jak ktoś taki, kto nie przygotowuje się do być może najważniejszego wystąpienia w roku może komukolwiek zaimponować? Po tym wszystkim Leszek Miller idący w pochodzie z młodymi dziewczynami pod ręce jest dla młodzieży prawdziwy jak "sweter z anilany" (copyright Paktofonika).

Chyba, że Miller rozłożył już ręce i się poddał. Chyba, że tylko chce utwardzać stary, ubecki elektorat. Jeśli tak, to rzeczywiście może wystarczyć.

Tym, którzy lubią powspominać "stare, dobre czasy" proponuje przejrzenie zdjęć z naszej relacji z DZISIEJSZEGO pochodu. Gdyby zdjęcia były czarno - białe, można by się nie zorientować, czy były zrobione dziś, czy 30 lat temu. Pewnie tylko na scenie w parku zamiast zespołu Weekend wystąpiłaby Maryla Rodowicz, poza tym nie zmieniło się nic.

ZOBACZ TAKŻE: Znów komunistyczne symbole na pierwszomajowym pochodzie lewicy. Usunięte! ZOBACZ NASZĄ GALERIĘ