Co wspólnego z ludźmi pracy ma błazen-milioner, Aleksander „50 tysięcy” Kwaśniewski, czy Leszek Miller, były PZPR-owski aparatczyk?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Tomasz Gzell
fot. PAP/Tomasz Gzell

Jutro przypada święto ludzi pracy. 1 maja to dzień w którym Kościół wspomina św. Józefa, patrona ludzi pracy. Nie dajmy zawłaszczyć tego święta partiom, które z troską o ludzi pracujących nie mają nic wspólnego.

Ugrupowania określające się jako lewicowe, raz do roku przypominają sobie w tym dniu o ludziach pracy. Wzorem poprzedniej epoki organizują nawet pochody pierwszomajowe z sierpem i młotem. Ale dzisiejsza polska lewica nie reprezentuje interesów ludzi pracy, a tym bardziej tych którzy pracy nie mają, ludzi wykluczonych.

W sumie nie powinno nas to dziwić. Wszak czołowi politycy ugrupowań i inicjatyw mieniących się lewicowymi z walką o godną pracę i płacę nie mają nic wspólnego.

Wystarczy popatrzeć na liderów tych formacji. Z jednej strony jest Ruch Pana P. (tak lider tego ruchu tytułuje swój blog). Na jego czele stoi milioner - happener. Czy wiarygodnym obrońca ludzi pracy może być osoba, która na rozwiązanie sprawy protestujących pielęgniarek miała zawsze taki sam pomysł. Zawieźć pielęgniarki na dół do kopalni, do górników. Potem zatopić ich wszystkich i zabetonować szyb.

Czy o godziwe warunki pracy może zatroszczyć się człowiek, który przez lata mieszkał w pałacyku, którego środkiem lokomocji był prywatny samolot, który  do swoich synów kazał mówić per paniczu, który w obecności dziennikarzy rugał pracująca u niego panią podającą do stołu, że źle pokroiła gruszkę? Na cztery części, a nie na dwie jak on lubi.

Wreszcie czy społecznie wrażliwą lewicą może być partia, która popiera przymus pracy do 67 lat?

Czy cokolwiek wspólnego z ludźmi pracy może mieć były prezydent Kwaśniewski, obecnie patron inicjatywy Europa Plus, który pracuje za duże pieniądze na rzecz oligarchów i kazachskiego dyktatora?

A może reprezentantem lewicowej wrażliwości społecznej będzie obnoszący się swoimi luksusowymi samochodami Ryszard Kalisz?

Drugą formacją, uznająca się za lewicową jest Sojusz Lewicy Demokratycznej, na czele którego stoi były komunistyczny aparatczyk Leszek Miller. SLD to w zasadzie związek zawodowy byłych członków PZPR.

Obie formacje prześcigają się w hołubieniu Wojciecha Jaruzelskiego, człowieka, który jest odpowiedzialny za strzelanie do robotników upominających się o godne życie. Czy autentycznie troszcząca się o los ludzi pracy lewica może mieć na sztandarach osobę odpowiedzialną za śmierć robotników?

Wszyscy Ci panowie, to reprezentanci lewicy kawiorowo-jaguarowej. Lewicowość obu tych ugrupowań to głównie prymitywny antyklerykalizm i moralny nihilizm. Bardziej niż o ludzi pracy troszczą się o przywileje dla mniejszości seksualnych, o to, żeby dwie panie, czy dwóch panów mogło zawierać śluby.

Podtrzymuję to, co pisałem rok temu, że dzisiejsza lewica powinna znaleźć sobie inne dni na świętowanie. Niech SLD i Leszek Miller swoim świętem uczynią dzień moskiewskiej pożyczki, dzięki której możliwe było przetrwanie komunistów i przepoczwarzanie się ich w socjaldemokrację.

Ruch Palikota swoim świętem powinien ustanowić dzień w którym na wolność wyszedł Grzegorz Piotrowski morderca błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki, który potem publikował swoje artykuły w piśmie posła tej partii Romana Kotlińskiego.

Skoro ugrupowania tytułujące się lewicowymi za swojego patrona uznają Wojciecha Jaruzelskiego to powinny świętować w grudniowe dni, w rocznice masakr na robotnikach. Wszak to Jaruzelski, ich bohater, jest za nie odpowiedzialny.

Świętowanie w te dni byłoby naturalne i spójne z prawdziwym obliczem tych ugrupowań.

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych