Niedługo trzeba było czekać, by nowy minister sprawiedliwości stał się obiektem szczególnej lustracji tęczowej policji myśli. Parówkowy portal czujnie zrelacjonował reakcje jedynych słusznych ideologów na wczorajszą decyzję premiera. Marek Biernacki jest bowiem „nawet jeszcze bardziej radykalnym konserwatystą” niż Gowin.
Na dowód tego, że Donald Tusk znów przełożył polityczne gierki ponad lojalność salonowi, portal przytacza kilka głosów na temat nowego konserwatysty w rządzie. Bardzo szybko liniowe reakcje strażników postępowej moralności pojawiły się „Gazety Wyborczej” oraz na twitterze feministek. „GW” przypomina więc, że Biernacki był, uwaga bo śledczy odkryli skandal na skalę międzygalaktyczną, człowiekiem roku „Gazety Polskiej”! To chyba wystarczający powód by Biernackiemu przypatrywać się z podwójną czujnością. Z drugiej strony człowiekiem roku „GP” był Radek Sikorski, ale przecież jemu wolno nawet się dziś przyjaźnić z zaprzyjaźnionym z salonem katolem Romkiem. Oczywiście niewybaczalnym grzechem Biernackiego jest to, że głosował on za odrzuceniem projektów ustaw o związkach partnerskich, oraz za większą ochroną życia dzieci nienarodzonych. To może być największy błąd życiowy polityka PO, którego dzisiejsze gwiazdy moralnego autorytaryzmu nie wybaczą nigdy.
W trakcie swojej poselskiej kariery Biernacki "zagłosował przeciwko dalszym pracom nad projektami ustaw o związkach partnerskich przygotowanymi przez PO, RP i SLD, głosował za pracami nad ustawą odbierającą kobietom prawo do przerwania ciąży, gdy płód jest ciężko uszkodzony, w 2011 roku zagłosował za pracami nad ustawą całkowicie delegalizującą przerywanie ciąży, a wreszcie w 1998 roku zagłosował za ratyfikacją konkordatu.
czytamy na wiemkogowybieram.blogspot.com, co z pietyzmem odnotowała na twitterze Fundacja im. Izabeli Jarugi-Nowackiej. Fundacja przestrzega ( „Liga rządzi, liga radzi…): "Ażeby radość pożegnania Gowina nie trwała zbyt długo". W ciągu kilku godzin dowiedzieliśmy się więc, że Donald Tusk zamienił zacofaną siekierkę, na równie nienowoczesny kijek.
Nie chcę wchodzić w dywagację czy Biernacki będzie kontynuował reformy Jarosława Gowina. Nie jestem w tej dziedzinie kompetentnym analitykiem. Zgadzam się jednak ze Stanisławem Janeckim, który napisał na tym portalu, że dymisja Gowina jest związana z jego walką z korporacjami prawniczymi, a nie poglądami. Słowa ministra o in vitro zostały jedynie wykorzystane jako pretekst by pozbyć się usamodzielniającego się polityka. Niemniej jednak rację ma też Piotr Zaremba pisząc, że Tusk swoją przemyślaną politycznie decyzją, dał wszystkim katolikom w twarz. Czy jednak można się było czegokolwiek innego spodziewać po bezideowym i totalnie postpolitycznym polityku jakim jest Tusk? Po raz kolejny zrobił on znany manewr w ministerstwie sprawiedliwości. W końcu zarówno Andrzej Czuma, jak i Krzysztof Kwiatkowski czy Jarosław Gowin byli konserwatystami na stanowisku ministra tego resortu. Wybór Biernackiego nie może dziwić, jeżeli znamy miłość Tuska do gierek na politycznej szachownicy. A wciąż musi się on liczyć z konserwatywnymi wyborcami. Wydaje się, że już niedługo.
Martwić powinien bowiem zupełnie inny aspekt wymiany ministra. Otóż w Polsce 2013 polowanie na katolików w maistreamowych mediach jest zakrojone na szeroką skalę. Filip Memches zauważył niedawno w „Rzeczpospolitej”, że Ruch Palikota mimo powolnego upadku zmienił Polskę, wpuszczając w nią jad tramwajowego antyklerykalizmu. Puszka Pandory została otwarta i trudno ją będzie zamknąć. Katolicyzm Biernackiego jest więc we wszystkich „postępowych” mediach przedstawiany jednoznacznie. W każdym wypadku podkreśla się go jako defekt ministra. Niestety może to być jeden z ostatnich ministrów z takim „defektem” w rządzie Tuska.
Jarosław Gowin mówił dziś w TVN24, że PO skręca w lewo. Niedawne wynurzenia Rafala Grupińskiego o jego katolicyzmie pokazują, że zliberalizowani katolicy, którzy przekonują podczas modlitw Pana Boga by nawrócił się na łagiewnicką wiarę, mogą być jedynymi w ekipie PO. Nikt chyba nie ma większych wątpliwości, że w następnej kadencji Donald Tusk będzie zmuszony poszerzyć koalicję rządową. Trudno wyobrazić sobie by rząd z Leszkiem Millerem zawierał innego niż Radek Sikorski człowieka roku prawicowej gazety w swoich szeregach. Jednak nie łudźmy się- Fundacja Jarugi Nowackiej również wtedy będzie skrupulatnie się przyglądać czy wyznawcy Chrystusa są eksponowani w rządzie. Pewne standardy łamane być nie mogą w nowoczesnym państwie. Widzimy to po awansie Marka Biernackiego.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/156481-azeby-radosc-pozegnania-gowina-nie-trwala-zbyt-dlugo-feministki-znalazly-myslozbrodnie-biernackiego
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.