Donald Tusk wyrzuca z rządu Jarosława Gowina. Porównuje go do Palikota: "Patrzyłem mu głęboko w oczy i miałem wrażenie, że jest gdzie indziej"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Jarosław Gowin traci stanowisko ministra sprawiedliwości. Donald Tusk poinformował, że jego następcą zostanie Marek Biernacki, były szef MSWiA w rządzie Jerzego Buzka, a dziś poseł Platformy Obywatelskiej.

Szef rządu pytany o powody odwołania ministra powiedział:

Takimi powodami nie są poglądy Jarosława Gowina. On poglądów nie zmienił. One są takie same, jak w dniu, kiedy otrzymywał nominację na ministra sprawiedliwości. Minister Gowin koncentruje swoją aktywność na działaniach politycznych. Ministerstwo Sprawiedliwości nie jest idealnym miejscem do tworzenia sytuacji problematycznych dla rządu. Uprzedzałem ministra Gowina, że w jego rękach jest zdolność panowania nad własną ekspresją. Jest rzeczą ważną, żeby rząd - a także PO - żebyśmy nie mieli radykalnych przechyłów i kontrowersji związanych z poglądami.

Oczywiście ta zasada ma obowiązywać tylko wtedy, gdy mowa jest o poglądach konserwatywnych. Lewacka inżynieria społeczna premierowi nie przeszkadza...

Poglądy Jarosława Gowina coraz częściej służyły mu nie jako meritum, ale jako tworzenie nowej sytuacji politycznej. Ja nie mogę raz na tydzień tłumaczyć się za ministra tylko dlatego, że on zbyt upolitycznia kwestie, którymi się publicznie zajmuje. To jest źródło sukcesu PO sprzed lat - dobrze wywiązywaliśmy się z publicznego zobowiązania, tj. że nie będzie sztormów o charakterze ideologicznym. Będziemy wszyscy starali się dawać przykład na zewnątrz, że spory światopoglądowe nie muszą dewastować polskiej polityki. Nadal mi zależy, aby skrzydłowi politycy nie starali się narzucać swojej woli całej reszcie. To jest kwestia talentu i samodyscypliny - na ile mogę pozostać wierny swoim poglądom, będąc w partii wielonurtowej. Minister Gowin nie potrafił wytrwać w takiej wewnętrznej dyscyplinie i stwarzał sytuacje coraz trudniejsze do obrony.

Donald Tusk tak mówił o nowym szefie resortu sprawiedliwości - Marku Biernackim:

Z Markiem Biernackim znamy się od zawsze. W różnych momentach polskiej historii i sytuacjach byliśmy z reguły razem, ale różnimy się w niektórych światopoglądowych. (...) Moim zadaniem jest dbałość o to, żeby nie utracić większości. (...) Przeszedłbym do historii jako osoba śmieszna dbając o nieudolność tego rządu. Minister Gowin nigdy nie dawał mi znaków, ze chciałby opuścić PO - deklarował, że jego miejsce jest w partii rządzącej. (...) Moje kalkulacje dotyczą sprawności rządu i sprawności politycznej. (...) Mam nadzieję, że ta dymisja nie doprowadzi do odejścia Jarosława Gowina z partii.

(...) Jego następca prezentuje podobny system wartości, czego nigdy nie ukrywał.

Z czym więc? Tusk dodał, że „ostatnia sytuacja była dowodem, że koncentruje swoją uwagę na politycznych aspektach swojej działalności”.

Uprzedzałem po przedostatnim zamieszaniu wokół jego osoby, że w jego rekach jest zdolność panowania nad własną ekspresją.

Czy mamy rozumieć, że Gowin traci stanowisko w rządzie, bo jego pozycja stawała się zbyt silna?

Szef rządu znacząco porównał odwołanego ministra do największego politycznego chuligana:

Podobny problem miałem z Januszem Palikotem - patrzyłem mu głęboko w oczy i miałem wrażenie, że jest gdzie indziej - tak jest z ministrem Gowinem. Ważne jest, żeby ludzie w polityce nie stali w przeciągu, bo się przeziębią. Ja jestem przekonany, że Jarosław Gowin w PO może być jeszcze bardziej pożyteczny niż wtedy gdy był ministrem. Nie powiem, że we wszystkim będę mu kibicował. Rozstrzygnięcie o jego przyszłości należy do niego - w partii na pewno nikt ręki na niego nie podniesie. W tworzeniu nowych organizmów celuje aktualnie lewica, ale nie wykluczamy, że będzie to dotyczyło ruchów na prawicy. Nie sądzę, że tworzenie nowej organizacji jest celem Jarosława Gowina. Jak minister Gowin zadeklarował się publicznie, że dopóki jest Ministrem Sprawiedliwości nie będzie kandydował w wyborach wewnętrznych w PO, to pomyślałem "nie będę cię trzymał w klatce". Jest to człowiek, który ma charakter, czasami charakterek.

 

Donald Tusk potwierdził też, że nastąpiły poważne zmiany w zarządzie Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa.

Zmiany w PGNiG miały miejsce godzinę temu. Rada nadzorcza podjęła decyzję o odwołaniu dwojga członków zarządu – pani prezes i wiceprezesa ds. handlowych

Jak dodał, rozpisano konkurs na nowych członków zarządu spółki.

znp

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych