„W porównaniu z ukraińskimi ministrami szef polskiego MSZ jest żebrakiem” - pisze ukraiński portal tyzhden.ua

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP / P. Supernak
fot. PAP / P. Supernak

Radosław Sikorski pojechał do Kijowa, by przekonywać prezydenta Wiktora Janukowycza, żeby Ukraina wybrała integrację z Europą. Tak jego wizytę skomentował jeden z najbardziej opiniotwórczych portali nad Dnieprem:

Europejczycy niczego się nie nauczyli. Rozmawiać z ukraińskimi dostojnikami trzeba jak równy z równym. Słabszych oni ignorują albo mają za nic. Co w sumie na to samo wychodzi.

Po co więc było wysyłać na Ukrainę na negocjacje w sprawie podpisania ważnej umowy ministra spraw zagranicznych Polski Radosława Sikorskiego? Być może jest on poważanym i profesjonalnym politykiem, ale żebrakiem. Na ręce nosi bowiem japoński zegarek kwarcowy Bulova, który kosztuje zaledwie jakieś 165 dolarów.

Czyżby Unia Europejska nie mogła mu się zrzucić na jakiś bardziej okazały zegarek, żeby nie wyglądał na Ukrainie jak jakieś kuriozum? Z takim zegarkiem nie można przecież pokazywać się na rozmowach z ukraińskimi urzędnikami. Oni nic nie zrozumieją. Nie da to żadnego efektu. No bo jak wyjaśnić ukraińskiemu ministrowi, że facet, który ma na ręku zegarek za ledwie 165 dolarów, jest człowiekiem poważnym i wpływowym?

 

Po co nam ta biedna Europa, gdzie nawet ministrowie noszą zegarki tańsze od telefonów przeciętnego asystenta deputowanego do Rady Najwyższej Ukrainy? Co za nędza! Przecież nasi chłopcy nie przymierzą nawet zegarka tańszego niż za kilka tysięcy dolarów. By błysnąć nim przed oczami kolegi z innego kraju. Zobaczcie tylko sami:



Minister ds. podatków Ołeksandr Kłymenko nosi zegarek IWC Portuguese Vintage 1939 (Platinum) wart 31.200 dolarów.

Minister energetyki i górnictwa Eduard Stawicki ma zegarek F.P. Journe Octa Sport „Indy 500” (limitowana seria) za 30.000 dolarów.

 

Minister sprawiedliwości Ołeksandr Ławrynowycz ma cieniutki zegareczek Piaget Altiplano Ultra-Thin wart ok. 10.000 dolarów.

 

Minister rozwoju ekonomicznego i handlu Ihor Prasołow nosi zegarek Vacheron Constantin The Jubile za 36.500 dolarów.

Minister infrastruktury Wołodymyr Kozak ma zegarek Bovet Amadeo Fleurier (43 mm Gold) Af43002 za 48.000 dolarów.

Nawet zwyczajny deputowany komunistyczny, były wiceprzewodniczący Rady Najwyższej,  Adam Martyniuk, orientuje się w czasie dzięki zegarkowi Blancpain Leman Ultra Slim - Big Date 2150-1130-53, który kosztuje od 6.225 do 9.200 dolarów.

O jakiej Europie więc my w ogóle mówimy? I co, ci ludzie z zegarkami za 165 dolarów będą nas uczyć, jak żyć?


Tyzden.ua

http://vip.tyzhden.ua/Chronicle/78439

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych