Kazik bez ogródek: Lech Kaczyński musiał przeciwstawiać się kolosalnej agresji mediów. Komorowski jest traktowany znacznie łagodniej

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Kadr z filmu "Czarny czwartek". Fot. wPolityce.pl
Kadr z filmu "Czarny czwartek". Fot. wPolityce.pl

Kazik Staszewski udzielił obszernego wywiadu telewizji w TVP Info, w którym dzieli się spostrzeżeniami dotyczącymi zarówno sfery muzycznej, jak i społeczno-politycznej.

CZYTAJ TAKŻE: „A wystarczyło siedzieć cicho”. TYLKO WE „wSieci” – Kazik Staszewski wspomina ojca. Nowy numer od dzisiaj w kioskach!

Wokalista Kultu podtrzymuje swoją opinię dotyczącą poszczególnych prezydentów III RP:

Uważam, że Lech Kaczyński był najlepszy. Choć nie ukrywam, że także ze względu na brak konkurencji. No bo kto? Jaruzelski? Wałęsa? Kwaśniewski? Na pewno nie. Kaczyński miał parę takich dni, podczas których był naprawdę wielkim politykiem. Weźmy np. Gruzję. Dotarło do mnie niedawno, że on tam właśnie dzięki swojej inicjatywie i kilku swoich kolegów po fachu, powstrzymał rosyjskie wejście do Tbilisi. Bo inaczej się zdobywa zwykłe miasto, a inaczej sytuacja wygląda, gdy w tym mieście jest kilka głów państw. Tu już nawet Rosja Putina nie mogła sobie na ten rodzaj ruchu pozwoli

- mówił Staszewski.

Argumentował też, że podejście mediów i dziennikarzy wobec dwóch ostatnich prezydentów jest skrajnie odmienne. Według wokalisty Bronisław Komorowski cieszy się znacznie bardziej przychylnym stanowiskiem:

Miał też kilka wpadek. Ale trzeba pamiętać, że Lech Kaczyński musiał przeciwstawiać się kolosalnej agresji mediów. Miał wyjątkowo zły PR i nic dziwnego, że czasem potrafił się zdenerwować i obrazić za coś, co nie było tego warte. Komorowski jest traktowany przez media znacznie, znacznie łagodniej

- twierdzi Kazik.

Muzyk podzielił się ostatnimi refleksjami związanymi z filmem "Układ zamknięty". Zdaniem Staszewskiego wypowiedzi prezydenta po tym filmie były kuriozalne:

Ostatnio był na premierze „Układu zamkniętego”. Ja też tam byłem. I potem słyszałem jego wypowiedzi o filmie. Dla mnie były kuriozalne. Mówił ogólnikowo, tak jakby to, co widzieliśmy w tym filmie odbywało się nie w kraju, którego jest głową, ale np. w Tunezji. Cóż… nie jest to polityk wybitny. To taki nasz Bronek. Raz ma wąsy, raz nie ma, poluje… Jest dobry jako kumpel do biesiady, ale niekoniecznie nadaje się do stania na czele 40-milionowego państwa

- plastycznie porównywał Kazik.

W rozmowie pojawiają się też ciekawe informacje związane z nową płytą, jaką Kult ma zamiar zaprezentować 13 maja.

"Prosto" to płyta jest bardzo prosto zagrana, dawno Kult tak oszczędnie nie grał. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że na płycie w ogóle nie ma zbędnych dźwięków. I „Prosto”, bo idziemy prosto, to pęknięcie, w którym nasz kraj się coraz bardziej pogrąża nas nie dotyczy. Oni po jednej i po drugiej stronie wykrzykują kalumnie pod swoim adresem, a my idziemy prosto przed siebie

- deklarował Staszewski.

Całość rozmowy do przeczytania w serwisie TVP Info.

lw

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych