- Cześć Piotrek, Sławek mówi!
- Kto?
- Sławek, co, nie poznajesz?
- Nie, no skądże, oczywiście, że poznaję! Co dobrego?
- Słuchaj, czy mógłbyś mi pożyczyć swojego Hublota?
- Co?
- Twój zegarek, co go sobie kupiłeś za 33 tysiące złotych. Tak się składa, że jest mi pilnie niezbędnie potrzebny...
- Aaa... zegarek... no wiesz....
- Co no wiesz, co no wiesz! Mam imprezę w klubie Prive, sam mnie zresztą zaprosiłeś, do loży za 25 tysięcy. Jak ja tam bez porządnego zegarka pójdę, to o mnie co dziewczyny powiedzą?
- A na kiedy ci jest potrzebny?
- Spoko, to nie musi być zaraz, to może być za dziesięć minut.... żartowałem... na dzisiaj wieczór jest mi potrzebny.
- OK., poczekaj....
- Żadne poczekaj! Pamiętasz naszą rozmowę na cmentarzu? Dostałeś kontrakt rządowy za 32 miliony na obsługę konferencji związanych z prezydencją w UE? Dostałeś! Chyba mi nie zarzucisz, że wziąłem i nie wywiązałem się. Więc nie żartuj sobie, tylko pożyczaj ten zegarek!
- Oczywiście! To jak ci go podrzucić?
- Podeślę kierowcę. A co do oddania...
- A co do oddania to nie ma sprawy, panie ministrze....
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/156060-zegarek-opowiadanie-political-niekoniecznie-fiction-pamietasz-nasza-rozmowe-na-cmentarzu-dostales-rzadowy-kontrakt-za-32-miliony