Czy rzeczywistość "Układu zamkniętego" wciąż jest aktualna? Na to pytanie odpowiadali w ostatnim programie programu "Jan Pospieszalski. Bliżej" .
Gośćmi byli prof. Piotr Kruszyński - prawnik, dr Ireneusz Jabłoński - ekonomista z Centrum im. A. Smitha oraz Jacek Karnowski, publicysta i redaktor naczelny tygodnika "Sieci".
Punktem wyjścia do dyskusji była historia opowiedziana w filmie "Układ zamknięty.
To, co mnie przeraża, jako obywatela i prawnika, to jest wrogi stosunek urzędnika do obywatela. Obywatel w założeniu, jeśli nawet nie jest złodziejem, to jest aferzystą. I tak naprawdę aparat skarbowy w tym celuje - choć nie zawsze i nie wszędzie
- podkreślił prof. Kruszyński, wskazując że dzieje się tak bez względu na rzeczywistą winę obywatela.
Film jest rzeczywiście wstrząsający. Oglądałem go na pokazie prasowym i wyszedłem spocony, naprawdę przestraszony rzeczywistością
- powiedział Jacek Karnowski, podkreślając że ma wrażenie, że to wcale nie są pojedyncze przypadki.
Żyjemy w systemie, w którym granica możliwości przeciętnego Polaka, który nie orientuje się, nie jest z koterii, albo nie ma wielkiego szczęścia, albo nie działa z grupą przyjaciół, to jeden punkt sprzedaży, dwa, jakiś zieleniak. Powyżej tej skali obywatel zderza się z czymś bardzo niebezpiecznym. To jest rzeczywistość, w której z jednej strony niszczy się takich ludzi, jak pokazano w filmie "Układ zamknięty", a z drugiej pozwala się pływać w mętnej wodzie rekinom, którzy mają plecy, są z układu. Musimy pamiętać, że to są dwie strony medalu. To nie jest tak, że kosztem istnienia układu i układów jest tylko to, że kogoś zablokowano. W tej rzeczywistości, w tej mętnej wodzie, pływają silni wsparciem układu, ona jest im niezbędna po to, żeby mogli robić duże interesy
- dodał Karnowski, podkreślając, że "bez państwa, jako strażnika reguł gry, nie ma wolnego rynku".
Publicysta zaznaczył, że liczne listy, jakie zalewają redakcje świadczą o tym, że wymiar sprawiedliwości wyrządził ludziom morze krzywd.
Przypomniana została sprawa sędziego Milewskiego z Gdańska, który bawił się podczas meczu na trybunach z przedstawicielami najwyższej władzy.
Prof. Kruszyński wskazał przykład Amber Gold jako przykład układu, o którym jednak wciąż wiemy mało.
Doktor Jabłoński podkreślił, że układy powstają, szczególnie przy niskim morale klasy rządzącej, ale należy zwrócić uwagę na system, który stwarza ku temu warunki.
Pierwszym elementem powinna być analiza rozwiązań systemowych i wprowadzenie takich rozwiązań, które by wytrąciły albo ograniczyły przynajmniej część narzędzi. Pierwsza i fundamentalna rzecz jest taka, żeby sądy zechciały kontrolować działalność prokuratury i nie w ciemno podpisywały areszty tymczasowe, które w największym wydaniu trwały 11 lat.
- wskazał Jabłoński.
Drugi element to pozbawienie urzędów skarbowych tych możliwości, które powinny być przypisane sądom
- dodał. Jego zdaniem konieczne jest postawienie na edukację ekonomiczną, również w aspekcie publicystycznym.
Jacek Karnowski przytoczył też przykład tygodnika " Sieci", jako demonstracji siły.
Grzegorz Hajdarowicz, właściciel Presspubliki dysponuje domeną "w sieci opinii". My dysponujemy tytułem "W Sieci" i domeną wSieci.pl. Pisze do sądu, że naruszamy jego własność i sugeruje, że ludzie kupują tygodnik "W Sieci", ponieważ istnieje podstrona, którą sam niemalże zlikwidował. Co mówi sąd w pierwszej instancji bez rozpatrywania stron, na zasadzie zabezpieczenia roszczeń? Przysyła do nas pismo kurierem, mówiąc: nie możecie używać tytułu "W Sieci"
- przypomniał Karnowski, podkreślając, że dla wydawcy zmiana tytułu to niemalże śmierć.
Gdybyśmy tytułu szybko nie zmienili na "Sieci" i gdyby dystrybutorzy tego nie uznali, my byśmy przegrali. Musielibyśmy zamknąć biznes
- dodał, wskazując że przykład ten pokazuje, że "gdyby taki przypadek dotknął kogoś słabszego, na prowincji, bez przyjaciół, mógłby sobie nie poradzić i ponieść potężne straty".
To jest bardzo niebezpieczne systemowo
- podkreślił.
mall
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/155661-jacek-karnowski-w-blizej-z-jednej-strony-niszczy-sie-takich-ludzi-jak-pokazano-w-filmie-uklad-zamkniety-z-drugiej-pozwala-sie-plywac-rekinom