Radni Platformy Obywatelskiej z warszawskiej dzielnicy Ochota ręka w rękę z postkomunistami z SLD przegłosowali zamianę terenu słynnej Reduty Ordona w działki budowlane. Wcześniej muzułmanie warszawscy dostali pozwolenie na budowę meczetu na fragmencie opisanego przez Adama Mickiewicza fortu. Jednak ta niedbałość o ważne dla historii Polski miejsca pamięci to jedno. Specjaliści twierdzą, że teren Reduty to cmentarzysko wojenne, bowiem szczątków poległych żołnierzy polskich i rosyjskich, którzy zginęli w potężnej eksplozji prochowni, nie pochowano, a pozostawiono na miejscu.
Każdy wykształcony Polak zna wiersz Adama Mickiewicza – „Reduta Ordona” ze słynnymi słowami – „Nam strzelać nie kazano, wstąpiłem na działo”. Opisane przez wieszcza wydarzenia zdarzyły się naprawdę – 6 września 1831 r., gdy rosyjscy żołnierze szturmowali Redutę 54. Gdy Rosjanie zdobyli już wały forteczki nastąpił potężny wybuch, który zabił resztę polskiej załogi i około stu Rosjan. Jednak legendarny podporucznik Juliusz Konstanty Ordon wcale nie zginął. Ranny wydostał się z Warszawy i z Polski. Zmarł na wygnaniu popełniając samobójstwo.
Przez całe lata Polacy (i rosyjscy władcy Kongresówki) sądzili, że Reduta Ordona to forteca na Woli. Jednak dzięki fascynatom historią, którzy działają dziś w Stowarzyszeniu Reduta Ordona, w 2011 r. przeprowadzono wykopaliska na terenie oddalonym o jeden kilometr od rzekomej Reduty Ordona. I rzeczywiście odkryto tę prawdziwą! Ta stara, to nieobsadzona w czasie oblężenia Warszawy w roku 1831 - reduta 55.
Niestety radni dzielnicy Ochota, na której terenie leży Reduta zgodzili się kilka lat temu na budowę meczetu. Południowo-wschodnim skrzydłem świątynia nachodzi na teren fortecy.
Ci sami radni – z SLD i PO przegłosowali oddanie reszty terenu pod zabudowę. Jeszcze dwa lata temu archeolodzy znaleźli tam wiele militarnych pamiątek i szczątki ludzkie.
Tam zginęło stu Rosjan i pewna liczba Polaków. Tam miał miejsce wybuch w prochowni i szczątki ludzkie zostały rozproszone na dużym terenie. Potem nikt tak naprawdę tych szczątków nigdzie nie zwoził, to nie dzisiejsze czasy. Tak więc tam są jeszcze szczątki ludzkie i można ten teren nazwać cmentarzyskiem wojennym. W miejscu, gdzie była ta prochownia, jest od kilkudziesięciu lat budynek z toaletami
- tłumaczy Artur Nadolski, rzecznik prasowy Stowarzyszenie Reduta Ordona.
Jego zdaniem, w prywatnych rozmowach politycy samorządowi Platformy Obywatelskiej na pewno przyznają, że teren Reduty jest ważny dla historii Polski i naszej literatury.
Wydaje mi się, że gdyby prywatnie zapytać każdej z tych osób - nie biorę tu pod uwagę członków SLD - o tę sprawę, to one generalnie są po naszej stronie, bo uczyły się w szkole o Reducie, teraz mówią o niej swoim dzieciom. Ale pewnie o ich decyzjach decyduje – tak jak w Sejmie – dyscyplina partyjna
- mówi Nadolski.
Slaw
CAŁY WYWIAD Z ARTUREM NADOLSKIM CZYTAJ NA PORTALU Stefczyk.info.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/155570-wieszcz-mickiewicz-bohaterska-obrone-reduty-ordona-upamietnil-slynnym-wierszem-radni-po-i-sld-upamietnili-ja-zezwoleniem-na-zabudowe
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.