„Słowo należy w połowie do tego, kto je wypowiada, a w połowie do tego, kto słucha”, stwierdził bez mała pół tysiąca lat temu francuski filozof-eseista Michel de Montaigne. Widać szefowie komercyjnego kanału TVN24 jeszcze tego nie odkryli. Bo jak inaczej wytłumaczyć utrzymywanie „Kropki nad i” z Moniką Olejnik w roli głównej, którą słucha i ogląda zaledwie niespełna czterysta tysięcy widzów? Śmierć takiej Hanki Mostowiak z „M jak miłość” w konkurencyjnej „dwójce” śledziło ponad 8 mln Polaków, a konającemu Ryśkowi z „Klanu” w „jedynce” towarzyszyło aż 4 mln gapiów. Jasne, porównywanie oglądalności „Kropki nad i” z tymi akurat serialami byłoby nadużyciem, gdyż w operach mydlanych TVP jest troszku straszno, troszku śmieszno, a program Olejnik jest przecież śmiertelnie poważny.
Być może receptą na ściągnięcie widzów przed telewizory przez panią Monikę byłoby np. jej seppuku na wizji, czego jednak koleżance redaktorce ze względów czysto ludzkich i estetycznych nie polecam. Kierownictwo TVN24 ma zatem dwa wyjścia: albo utrzymywać ten kosztowny analogowy teleprompter rządowy, albo wypożyczyć któremuś z uniwersytetów jako egzemplarz okazowy nadzwyczaj aktualnego antywzorca dziennikarstwa. Olejnik potrafi, a to odpali „dwa wybuchy - w Bostonie, a nie w Smoleńsku”, to przeczołga posła Adama Hofmana za całokształt, to dowartościuje… - mniejsza z tym kogo, jak trzeba i toczek biało-czerwony na głowę włoży, i łzę uroni, a goście lgną do jej biurka jak muchy, bo ważna.
Co tam tendencyjność, arogancja, nieposzanowanie rozmówców i przerywanie wypowiedzi przez bazarową królową z „Kropki nad i”, w końcu ona wie, co mówi. Co tam te zaledwie niespełna czterysta tysięcy widzów… - może i mierna, ale wierna. Więc z całego serca dziękuję szefostwu TVN24, które słusznie odrzuca maksymę filozofa Montaigne`a i wytrwale sponsoruje jej program, więcej nawet, gorąco zachęcam przede wszystkim medialnych adeptów: korzystajcie z okazji, póki jest, oglądajcie, słuchajcie i uczcie się! Tylko Monika Olejnik udzieli wam najlepiej jak potrafi bezpłatnej lekcji, czego powinniście wystrzegać się jak ognia w dziennikarskim fachu…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/155529-arogancja-lekcewazenie-rozmowcow-tendencyjnosc-antywzorzec-dziennikarstwa-moniki-olejnik
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.