"Komendant pełni rolę kacyka, feudalnego władcy, który jest panem życia i śmierci podległych mu funkcjonariuszy". NASZ WYWIAD z byłym policjantem

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Nadkom. Dariusz Loranty (fot. YouTube)
Nadkom. Dariusz Loranty (fot. YouTube)

W policji brakuje systemu, który umożliwiałby wykrywanie takich przestępstw już wcześniej. Komendant pełni w rolę kacyka, feudalnego władcy, który jest panem życia i śmierci podległych mu funkcjonariuszy – mówi portalowi wPolityce.pl nadkom. Dariusz Loranty, były negocjator policyjny.


wPolityce.pl: CBA zawiadomiło prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przy przetargu na rozbudowę systemu radiołączności w KGP. Co kryje się za tą sprawą?

Nadkom. Dariusz Loranty: Przede wszystkim to, że ktoś zawinił i powinien ponieść za to odpowiedzialność. Co do tego, nie można mieć żadnych wątpliwości. Łączyłbym kilka ostatnich odejść z policji właśnie ze wspomnianą kontrolą CBA. Jeżeli jej wyniki uprawdopodabniają fakt złamania przepisów, zawsze składa się takie zawiadomienie. Natomiast ludzie nie chcą komplikować sobie życia jakimiś postępowaniami karnymi i odchodzą wcześniej na emeryturę...

 

Już wiadomo, że zawiadomieniem objęto cztery osoby, które od września do listopada 2010 r. pełniły kierownicze funkcje w biurze łączności i informatyki KGP. Jaką rolę mogły pełnić te osoby w całym procederze?

Przypuszczam, że zatrzymani pełnili wiodącą rolę przy przetargach publicznych. Musimy pamiętać, że rozmawiamy o sytuacji post factum. Mleko się rozlało – ktoś dał, ktoś przyjął. To kolejny dowód na to, że w policji – na niemal każdym szczeblu – podejmuje się arbitralne decyzje.

 

Czyżby arbitralne decyzje sprzyjały powstawaniu podobnych patologii?

Niestety w policji brakuje systemu, który umożliwiałby wykrywanie takich przestępstw już wcześniej. Komendant pełni rolę kacyka, feudalnego władcy, który jest panem życia i śmierci podległych mu funkcjonariuszy. Gdyby zmienić system organizacyjny, jak ma to miejsce w wielu nowoczesnych korporacjach, taki skandaliczny proceder zostałby wykryty wcześniej.

 

Jakie zmiany powinny nastąpić w policji?

Chciałbym podkreślić, że ten problem nie dotyczy tylko funkcjonowania policji...

 

Zostańmy jednak przy temacie tej służby...

Pozwoli pan, że zastosuję pewną analogię. Np. prokurator uzyskuje pewną niezależność, może sugerować pewne zmiany na różnym szczeblu. Natomiast w policji mamy ogromną zależność między funkcjonariuszem, który jest na szczycie hierarchii, a tym znajdującym się na samym dole. To komendant o wszystkim decyduje, a jego decyzje są niepodważalne. Proszę zwrócić uwagę, że – jak wynika z doniesień prasowych – o nieprawidłowościach powiadomili policjanci stosunkowo niskiego szczebla, a nie policyjna „góra”. Tyle, że ci szeregowi policjanci nie byli w stanie nic zrobić. Nie mieli takich środków, jakimi dysponują ich przełożeni.

 

Jak ocenia pan działania CBA w tej sprawie?

Biuro właściwie było tylko odbiorcą informacji, jaką uzyskało od wspomnianych funkcjonariuszy...

 

Tyle, że to właśnie CBA przeprowadziło kontrolę i zawiadomiło prokuraturę.

Tak, to prawda. Jestem zdeklarowanym przeciwnikiem tworzenia nowych instytucji - takich jak choćby CBA – i mnożenia ich ponad stan. W końcu nie żyjemy w USA. Muszę jednak przyznać, że CBA dobrze spełniło swój ustawowy obowiązek.

 

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Aleksander Majewski

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych