Czytanki dla lemingów. "Gdy grozi utrata władzy przez salon, to wszystkie chwyty są przez tenże salon dozwolone"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

W tygodnikach politycznych istotnych, bo o ponad stu tysiącach egzemplarzy sprzedaży, znalazłem w tym tygodniu trzy bardzo interesujące teksty. Są o różnych sprawach, a jednak łączy je coś wspólnego. Co? O tym będzie w puencie.

Najpierw smakowity cytat z tekstu Andrzeja Horubały „Czytanka dla lemingów” w „Tygodniku Lisickiego. Do rzeczy” (nr 11): „Pisarze tworzą opowieści o Polsce, czerpiąc wiedzę  z „Gazety” (Wyborczej – przyp.k.cz.), potem ich książki czytają krytycy także naczytani „Gazetą” i z zachwytem mówią czytelnikom o tym, jak to pisarze potwierdzają  to, co przynosi „Gazeta”.

Tak oto, tradycyjnie, propaganda zastępuje rzeczywistość. Gdy przyjdzie się obudzić z tego propagandowego letargu,  dziennikarze tacy, jak ze  wspomnianej „Gazety”, i pisarze tacy, jak przez środowisko „Gazety” sławieni, zaczną krzyczę wniebogłosy, że oni od dawna ostrzegali, że widzieli rzeczywistość, że żądali pozytywnych zmian w Polsce… Ot, przedstawią kolejne czytanki dla lemingów.

W wywiadzie udzielonym Jackowi Żakowskiemu („Polityka” nr 15) nowy minister spraw wewnętrznych, Bartłomiej Sienkiewicz, ucieka od propagandy, także od propagandy zawartej w pytaniach  redaktora „Polityki”, i zauważa: „Lęki dotyczące  istnienia narodu, którymi gra prawica, pokazują, że niepewność istnieje. Nasze pokolenie musi po sobie pozostawić pewność istnienia. To wymaga własnego sposobu dostosowania się do procesów zachodzących  w świecie”. Pomińmy  specyficzny język ministra, „prawica gra”, bo z definicji opozycja wobec rządu może tylko „grać”, a nie na przykład zabiegać, starać się, postulować, ba, nawet mieć trafne postulaty!  Skupmy się na przesłaniu, dostosować się do zmian świata. Niestety,  Bartłomiej Sienkiewicz omija tu problem zasadniczy – co to znaczy dostosować się do świata i jak to zrobić?

Z innych fragmentów tego wywiadu – a wart on jest osobnej analizy politycznej, zwłaszcza na prawicy – można wnioskować, że Sienkiewicz, wspierając w tym premiera Tuska, jest szczególnie wyczulony na relacje z Niemcami i to Berlin ma na myśli mówiąc o konieczności dostosowania się. Może zbyt upraszczam myśl ministra, ale boję się, że takie z góry rezygnowanie z postulatu polityki suwerennej nie zaprowadzi Polski w dobre miejsce. Nawet, jeśli stanowi to zaporę przeciw Moskwie.

Temat na pewno do debaty publicznej. Wracam do początku przeglądu tygodników: czy u nas mogą się w ogóle odbywać jakiekolwiek debaty, skoro media głównego rządu – przede wszystkim, największe telewizje - wolą uprawiać propagandę? Prymitywną, prostacką. Zauważa Ryszard Legutko w „Sieci”: Chamstwo i idiotyzm są silnie nacechowane ideologicznie. Mówiąc najkrócej, służą popieraniu postępu i walce ze wstecznictwem” („Sieci” nr 14).

No, tak, wtedy, gdy grozi utrata władzy przez salon, to wszystkie chwyty są przez tenże salon dozwolone, a właściwie im brudniejsze, tym słuszniejsze…

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych