Katyń 1940 - Smoleńsk 2010. Te dwie daty już na zawsze zostaną w historii Polski splecione ze sobą. 10 kwietnia 2010 roku prezydent Lech Kaczyński wraz z delegacją udawał się na obchody 70. rocznicy katyńskiego ludobójstwa. Wszyscy, którzy zginęli trzy lata temu w Smoleńsku lecieli po to, żeby oddać hołd i pomodlić się za polskich oficerów, przedwojenną polską elitę, zamordowaną z rozkazu Stalina. Zginęli na „nieludzkiej ziemi”. Te dwa tragiczne dla polskiego Narodu wydarzenia łączy nie tylko ta „nieludzka ziemia”. Łączy ich jeszcze jedna rzecz. Łączy je kłamstwo, chęć ukrycia prawdy.
Kłamstwo katyńskie upadło, choć sowieccy oprawcy, którzy mordowali polskich oficerów w 1940 roku byli pewni, że prawdy o tamtym straszliwym ludobójstwie nigdy świat się nie dowie.
Przez dziesiątki lat zaprzeczano rosyjskiej odpowiedzialności za tamtą zbrodnię. Sowiecka fabryka kłamstw pracowała nieustannie, by kłamstwo katyńskie pokonało prawdę. Za mówienie prawdy o katyńskim ludobójstwie groziło więzienie, represje, szykany, a jednak wielu odważnych ludzi nie bało się głośno mówić kto zabił przedstawicieli polskiej elity.
Od pierwszych dni po wykryciu grobów polskich oficerów rozpoczęła się operacja mająca na celu ukrycie prawdy. Nawet propozycja, żeby dochodzenie przeprowadził Międzynarodowy Czerwony Krzyż spotkała się z ostrym sprzeciwem sowieckiej Rosji. Czy i dzisiaj nie słyszymy, że katastrofa smoleńska nie może być badania przez międzynarodową komisję, że nie można o pomoc zwracać się do naszych sojuszników z NATO? O ile tamta reakcja Rosjan nie dziwi w świetle faktu, że to oni byli sprawcami ludobójstwa i nie chcieli dopuścić by prawda o nim wyszła na jaw, to dziwi, że dzisiaj przeciw jakiejkolwiek pomocy w wyjaśnianiu katastrofy smoleńskiej protestują władze mieniące się polskimi. Z czego wynika ich strach przed zwróceniem się o pomoc do sojuszników?
Kłamstwo smoleńskie, choć zostało obalone, sfalsyfikowane nadal jest propagowane przez obecne władze i główny nurt mediów. Wczorajsza rocznica pokazała, że Polacy nie zapomnieli, że po upływie 3 lat od katastrofy, miliony Polaków trwają w pamięci i konsekwentnie upominają się o prawdę. To zły znak dla wyciszaczy i zagłuszaczy prawdy, dla propagatorów kłamstwa smoleńskiego, dla obecnej władzy, która myślała, że po kilkunastu miesiącach ludzie zapomną. Nie zapomnieli.
Możecie powoływać niezliczoną ilość zespołów pana Laska i sowicie płacić im za głoszenie kłamstwa smoleńskiego, możecie nawet do zespołu Laska zaprosić generał Anodinę i Putina. Pasują do waszego towarzystwa. Nie zmieni to faktu, że w wasze kłamstwa wierzy coraz mniej Polaków.
Kłamstwo katyńskie upadło, choć stały za nim potężne siły, upadnie też kłamstwo smoleńskie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/155072-klamstwo-katynskie-upadlo-choc-staly-za-nim-potezne-sily-upadnie-tez-klamstwo-smolenskie