Czy wreszcie archeolog odejdzie z resortu Skarbu Państwa?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Rydel86/Wikimedia Commons
Fot. Rydel86/Wikimedia Commons

1. Wczoraj klub Prawa i Sprawiedliwości złożył u marszałek Sejmu wniosek o wotum nieufności dla ministra Skarbu Mikołaja Budzanowskiego. Czarę goryczy przelała sytuacja związana z głośnym już memorandum podpisanym przez prezesów EuRoPol Gazu i Gazpromu, o którym minister skarbu, wydawał się parę dni temu, nie mieć pojęcia.

Od razu pojawiły się w niektórych mediach uwagi sugerujące, że niepotrzebnie się z tym wnioskiem pośpieszyliśmy, bo przecież jeżeli do głosowania nad tym wnioskiem dojdzie, to koalicja Platforma-PSL, będzie broniła go jak niepodległości, podobnie jak to było w przypadku innych ministrów, których opozycja chciała odwołać.

Te pretensje moim zdaniem są niczym nie uzasadnione, bo trudno, aby największy klub opozycyjny tolerował wpadki ministra i to w takiej skali, że ośmieszają one nasz kraj na arenie międzynarodowej. A właśnie tak się stało po akcji Putina i Gazpromu w sprawie tzw. Jamału II. 2.

A przecież minister Budzanowski ma inne „zasługi”, które jak najbardziej upoważniają do złożenia takiego wniosku.

W marcu podczas debaty sejmowej minister nie przedstawił nawet zarysu koncepcji ratowania spółki PLL LOT. Powiedział o uruchomieniu pomocy publicznej dla niej na razie wysokości 400 mln zł (docelowo ma ona wynieść około 1 mld zł) i konieczności poniesienia wyrzeczeń przez załogę firmy (czyli zwolnienia około 700 osób z ponad 2000 tysięcy zatrudnionych). Została ona jednak udzielona bez zgody Komisji Europejskiej, co czyni sytuację jeszcze trudniejszą.

Minister skarbu nie wyjaśnił także poważnych rozbieżności w informacjach przedstawianych w ciągu II półrocza 2012 roku przez organy spółki LOT (radę nadzorczą i zarząd) i nadzór właścicielski czyli ministerstwo.

Stwierdził, że o trudnej sytuacji spółki dowiedział się dopiero w grudniu 2012 roku, tuż po transmitowanej przez wszystkie stacje 24-godzinne uroczystości powitania w Warszawie pierwszego Dreamlinera, natomiast przewodniczący rady nadzorczej i prezes spółki przekazali opinii publicznej komunikat, że takie informacje były dostarczane do resortu systematycznie co miesiąc w II połowie 2012 roku.

3. W czasie tej debaty nie odpowiedział także na moje pytanie o zadziwiającej zbieżności pomiędzy pośpiesznym powstaniem i błyskawicznym rozwojem tanich linii lotniczych OLT Express (założonych przez Marcina Plichtę i jego spółkę - córkę Amber Gold) w I połowie 2012 roku i systematycznym pogarszaniem się sytuacji finansowej w PLL LOT.

Ba, w odpowiedzi zaatakował mnie za podniesienie tej kwestii sugerując, że wyznaję jakąś spiskową teorię, bo przecież nieprawdopodobne jest, aby ktoś świadomie pogarszał wyniki finansowe LOT-u tylko dlatego, że planowano jego przejęcie przez niedawno dopiero powstałą firmę lotniczą.

Przypomniałem ministrowi, że latem i jesienią 2012 roku już po ujawnieniu skandalu z piramidą finansową Amber Gold, w mediach aż huczało o tym, że OLT Express właśnie po to powstało (nawet te 3 litery przed nazwą firmy nawiązywały bezpośrednio do spółki LOT).

Ba, wymieniano nazwisko ukraińskiego oligarchy Igora Kolomoyskiego, który ponoć stał za tym projektem i był gotowy nabyć podupadający LOT, jak się to nazywa w środowisku szemranego biznesu „za darmo i na raty” (według medialnych informacji ABW przygotowywała i przekazywała premierowi Tuskowi notatki w tej sprawie wiosną i latem 2012 roku).

4. Teraz im więcej dni upływa od „zagrywki” Putnia w sprawie Jamału II, media podają coraz to nowe informacje, które pokazują jak bardzo minister Budzanowski, nie panuje nad tym co się dzieje w jego resorcie i spółkach, które nadzoruje.

Okazuje się,że rada nadzorcza EuRoPol Gazu także głosami zasiadających w niej prezesów PGNiG już w dniu 5 listopada 2012 roku (a więc blisko pół roku temu), zobowiązała zarząd tej spółki do przygotowania założeń gazociągu z Białorusi na Słowację z ominięciem Ukrainy, a więc dokładnie takiego jaki opisany jest podpisanym z Gazpromem memorandum.

Jeżeli przez tyle czasu nie udało się o tym dowiedzieć ministrowi Budzanowskiemu, który w ostatni piątek nerwowo wydzwaniał, aby uzyskać jakąkolwiek informację w tej sprawie, w sytuacji kiedy w tym samym czasie premier Tusk wił się na konferencji prasowej jak piskorz, pytany o tę sprawę.

Są także jeszcze kompromitujące zachowania resortu skarbu i samego ministra Budzanowskiego związane z prywatyzacją mniejszych lokalnych spółek skarbu państwa, które są sprzedawane tylko po to, aby ich nabywcy po upływie minimalnego okresu ochronnego (najczęściej tylko 12 miesięcy), doprowadzali je do upadłości i zarabiali na sprzedaży terenów przemysłowych.

Tak się niestety stało z fabryką Łączników w Radomiu. Interweniowałem w tej sprawie u ministra kilka razy, ostrzegając przed tą prywatyzacją z udziałem firmy „krzak”. Niestety fabryki już nie ma, Radom stracił 400 bezcennych miejsc pracy, a po pustych halach hula wiatr. Minister oczywiście nie czuje się winny i odpowiada, że wypełnił wszystkie swoje obowiązki, niestety z takim właśnie rezultatem.

5. Wczoraj na posiedzeniu rządu premier zlecił nowemu ministrowi spraw wewnętrznych Bartłomiejowi Sienkiewiczowi przygotowanie w ciągu tygodnia raportu w sprawie skandalu z budową Jamału II i na tej podstawie ma podjąć decyzje personalne.

Jeżeli ten raport zostanie przygotowany solidnie, to minister Budzanowski powinien zostać odwołany choćby dlatego, że nie panuje nad bezpieczeństwem energetycznym naszego kraju, a także dlatego, że ośmieszył w tej sprawie swojego zwierzchnika, czyli samego premiera Tuska.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych