Co z bezpieczeństwem energetycznym Polski? Tego typu inwestycje jak gazociąg Jamał-Europa II leżą w gestii decyzyjnej Rządu RP i Komisji Europejskiej

Pan Minister Skarbu Mikołaj Budzanowski tak skonsolidował branżę chemiczną w Polsce, że dotychczasowy jej lider, mający siedzibę w Puławach stanie się tylko zakładem produkcyjnym ZA Tarnów. Zniknie on też z Giełdy Papierów Wartościowych. Brak działań, które powinny zapobiec temu dziwnemu przejęciu zarówno ze strony związkowców, parlamentarzystów lubelskich oraz Władz samorządowych jest niezrozumiały.

W dniu 3 kwietnia 2013 roku do Senatu został zaproszony Pan Minister Skarbu Mikołaj Budzanowski celem wyjaśnienia zagadnień związanych z bezpieczeństwem energetycznym Państwa, a konsolidacja branży chemicznej jest w tym aspekcie ważna, gdyż jest ona głównym odbiorcą rosyjskiego gazu a ponadto rosyjski miliarder W. Kantor był i jest bardzo zainteresowany przejęciem ZA Tarnów, czyli już prawie całej branży chemicznej w Polsce.

Niestety Pan Minister Skarbu Państwa zignorował Senat RP i zjawił się w jego zastępstwie Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa Rafał Baniak.

Wszystko stało się jasne za sprawą listu intencyjnego podpisanego przez EuRoPol Gaz z Gazpromem o budowie na terenie Polski gazociągu Jamał-Europa II omijającego Ukrainę. Sprawa jest o tyle dziwna, że wcześniej. Pan Janusz Piechociński był z wizytą w Petersburgu i rozmawiał z szefem Gazpromu A. Millerem. Premier Donald Tusk udawał totalnie zaskoczonego, a Pan M. Budzanowski nam w sposób dziwny tłumaczył, że nic się nie stało, bo to tylko memorandum i co najwyżej „porozumienie techniczne”.

Nie znam takiego pojęcia. List intencyjny rodzi skutki cywilnoprawne, tym bardziej, że EuRoPol Gaz, to Spółka w której Gazprom ma 48% udziałów, PGNiG ma 48% udziałów i Bartimpex nieżyjącego A. Gudzowatego ma tylko 4% ale jak ważnych udziałów. Gdy planowana wspólnie inwestycja dojdzie do skutku, to zarobią na tym gigantyczne pieniądze spadkobiercy Aleksandra Gudzowatego, który  triumfuje z grobu. Jednak był on wizjonerem.

Reasumując, Pan Minister Mikołaj Budzanowski już nie wiele może, a w zasadzie nic nie może, bo EuRoPol Gaz zawarł umowę z Gazpromem a w EuRoPol Gaz Gazprom ma 48% udziałów, spadkobiercy A. Gudzowatego 4% udziałów i PGNiG 48% udziałów. Pan Minister M. Budzanowski, o ile nie wiedział o podpisaniu listu intencyjnego, może co najwyżej wyciągnąć konsekwencje wobec władz PGNiG, będącej Spółką Skarbu Państwa. Wątpię jednak, czy to zrobi.

Mam przeczucie, że Pan Minister Skarbu Państwa M. Budzanowski dobiega już do mety. Obawiam się, że gdy zostanie złożony wniosek o jego odwołanie to nie będzie przez koalicjantów tak desperackiej jego obrony, jaka miała miejsce ostatnio w odniesieniu do Ministra Infrastruktury i Transportu A. Nowaka.

Pan Minister Skarbu M. Budzanowski staje się już powoli niewygodny zarówno dla D. Tuska jak i J. Piechocińskiego. Niestety decyzje w sprawie konsolidacji ZA Tarnów z ZA Puławy samodzielnie chyba podjął Pan Budzanowski i za takie decyzje można zostać pociągniętym do odpowiedzialności nawet po utracie posady Ministra. Nie będę przypominał nazwisk poprzedników Pana Ministra Skarbu Państwa M. Budzanowskiego, którzy po utracie tego stanowiska mieli wiele problemów z Wymiarem Sprawiedliwości.

Tego typu inwestycje jak gazociąg Jamał-Europa II leżą w gestii decyzyjnej Rządu RP i Komisji Europejskiej. Nie wierzę więc, że o podpisaniu tego listu intencyjnego nikt z Rządu RP nie wiedział. Uważam, że wiedzieć musieli wszyscy tylko tłumaczenie tej decyzji spadło na Ministra M. Budzanowskiego, a nie D. Tuska, R. Sikorskiego czy J. Piechocińskiego. Jest to strategiczna decyzja gospodarcza o znaczeniu politycznym, która powinna być poparta uchwałą Rządu Rzeczypospolitej Polskiej. Jeżeli jej nie ma, to dzieje się coś bardzo niedobrego w naszym Państwie.