Wyjazd do Nigerii: Zdaniem Żurawskiego vel Grajewskiego Tusk świadomie chce podgrzać emocje

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
(fot. YouTube)
(fot. YouTube)

Wygląda na to, że podróż premiera do Afryki akurat 10 kwietnia nie zaskoczyła wszystkich obserwatorów. -

To demonstracja lekceważenia dla problemu dzielącego przecież Polaków w dużym stopniu

– mówi dr Przemysław Żurawski vel Grajewski w rozmowie z „Super Expressem”.

Zdaniem politologa decyzja Tuska nie jest próbą usunięcia się w cień, ale świadomą decyzją, która ma podgrzewać spór wokół Smoleńska.

To leży w interesie Platformy i premier świetnie zdaje sobie z tego sprawę

- mówi rozmówca „Super Expressu”.

Żurawski vel Grajewski nie ma wątpliwości, że ten wyjazd

zwiększy niechęć przeciwników premiera do jego osoby

Przypomina, że Tusk wykazał się

naganną beztroską człowieka, który nie jest jednak politykiem tej miary za jakiego lubi się uważać

Jako przykład przypomina zwłokę Tuska z powrotu z nart w Dolomitach po ogłoszeniu raportu Anodiny.

Zdaniem politologa, Donald Tusk powinien być 10 kwietnia w Polsce, nawet za cenę obrzucenia go jajkami przez przeciwników. Żurawski vel Grajewski przyznaje jednak, że udział premiera w uroczystościach rocznicowych zostałby odebrany jako obłuda, a nie hołd „nie bez jego winy”. Dlaczego? Zdaniem rozmówcy „Super Expressu” Tusk zdaje sobie sprawę, że „rząd mataczył w wielu kwestiach”.

Premier musi jednak mieć świadomość, że uniki połączone z zarzutami wobec śledztwa i rządowych raportów tylko radykalizują nastroje, a nie łagodzą. Tyle, że ten „smoleński podział” jest Platformie na rękę

- puentuje dr Żurawski vel Grajewski.

AM/Super Express

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych