W Warszawie odbyła się premiera filmu "Prezydent" Joanny Lichockiej. "Czas przywrócić Polakom pamięć o Lechu Kaczyńskim"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Materiały promocyjne
Fot. Materiały promocyjne

W jednym z warszawskich kin odbył się premierowy pokaz wyprodukowanego przez wydawcę "Gazety Polskiej" filmu "Prezydent". Według twórców obrazu, ma on być wstępem do "przywracania Polakom pamięci o Lechu Kaczyńskim".

Autorami filmu są Joanna Lichocka i Jarosław Rybicki, a jego producentem - Niezależne Wydawnictwo Polskie Sp. z o.o.

Redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz powiedział przed projekcją filmu, że jest on "preludium obchodów trzeciej rocznicy katastrofy smoleńskiej".

Z każdej tragedii można wyciągnąć jakieś dobro. W wypadku tragedii smoleńskiej może to być legenda Lecha Kaczyńskiego

– mówił Sakiewicz.

Lichocka powiedziała z kolei, że film "Prezydent" jest wstępem do "przywracania Polakom pamięci o Lechu Kaczyńskim" oraz do tego, by "wdeptać w ziemię przemysł pogardy".

Czas przywrócić Polakom wiedzę o tym, jakiego mieli prezydenta

- mówiła.

Na blisko godzinny film złożyły się wypowiedzi współpracowników Lecha Kaczyńskiego, m.in. szefa jego kancelarii Macieja Łopińskiego, wiceszefowej jego kancelarii Zofii Kruszyńskiej-Gust, społecznego doradcy Ryszarda Bugaja, a także socjolog Barbary Fedyszak-Radziejowskiej oraz polityka PiS Jarosława Sellina. W filmie wypowiada się też brat prezydenta, szef PiS Jarosław Kaczyński, który był obecny na projekcji.

Wypowiedzi dotyczą m.in. przygotowań do wizyty w Katyniu w 2010 r.; tego, jak powstawało przemówienie Lecha Kaczyńskiego, które miał tam wygłosić 10 kwietnia 2010 r., a także wizyty w Gruzji w 2008 r. razem z prezydentami Ukrainy, Litwy i Estonii oraz premierem Łotwy.

Proszę powiedzieć mi, ilu Polaków na co dzień ma świadomość, że nie ma w polskich elitach nikogo, kto mógłby się równać z Lechem Kaczyńskim, jeśli chodzi o biografię

- mówi w filmie Fedyszak-Radziejowska i wymienia: "był senatorem, prezydentem stolicy, znakomitym prezesem NIK – co przyznawali też jego przeciwnicy - był ministrem sprawiedliwości i został wybrany prezydentem kraju". Łopiński z kolei przekonuje w filmie, że w sierpniu 2008 r. podczas wojny w Gruzji Lech Kaczyński "zatrzymał rosyjskie czołgi".

W filmie można też zobaczyć zdjęcia z czasów działalności Lecha Kaczyńskiego w opozycji solidarnościowej, m.in. strajku w Stoczni Gdańskiej w 1988 r., a także zdjęcia z wieczoru wyborczego po wygranych wyborach w październiku 2005 r. oraz z wizyty w Gruzji i przemówienia na wiecu w Tbilisi w sierpniu 2008 r.

Można też zobaczyć zdjęcia z ceremonii uhonorowania Orderem Ora Białego Anny Walentynowicz i Andrzeja Gwiazdy, a także pośmiertnie ks. Jerzego Popiełuszki.

Film będzie dodany do najnowszego wydania "Gazety Polskiej".

lw, PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych