Prof. Antoni Dudek: "Po Smoleńsku polska polityka już nigdy nie będzie taka sama"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. M. Czutko
fot. M. Czutko

Prof. Antoni Dudek, historyk i politolog, autor „Historii politycznej Polski 1989– 2012" mówi w rozmowie z Robertem Mazurkiem w "Rzeczpospolitej", że po Smoleńsku polska polityka już nie będzie taka sama.

(…) rządziły nią dotąd dwa podziały: postkomunistyczny, na byłych komunistów, i „Solidarność", i postsolidarnościowy, czyli PiS i Platforma. Teraz doszedł trzeci podział – posmoleński.

Prof. Dudek wytyka też niewybaczalne błędy, które popełniono po katastrofie.

Ewidentnym błędem, za który nikt nie odpowiadał, jest pomylenie ciał ofiar. To jest niewyobrażalny skandal i trzeba to jasno powiedzieć! Możemy dyskutować, czy Tusk mógł wymusić na Putinie przyjęcie umowy z 1993 roku zamiast konwencji chicagowskiej – moim zdaniem nie mógł, ale już się tego nie dowiemy, bo tego nie sprawdził. Albo czy można było wyciągnąć od Amerykanów jakieś materiały – to wszystko są kwestie sporne.

Na pytanie, co jest bezsporne, prof. Dudek odpowiada:

Właśnie odpowiedzialność za kompromitującą pomyłkę i zamianę ciał. Ostatni prezydent na uchodźstwie leży ponad rok w innym grobie? Albo Anna Walentynowicz, którą można różnie oceniać, ale była legendą „Solidarności"? To są niebywałe skandale, za które absolutnie nikt nie został ukarany.

Historyk zauważa także, że sprawa Smoleńska jest i będzie politycznym orężem.

Oczywiście, że Prawo i Sprawiedliwość wykorzystuje atmosferę wokół Smoleńska dla swoich korzyści, ale PO robi to samo. Platforma powtarza, że nawet jeśli nie jest idealna, to w sytuacji rozbicia lewicy jest jedynym wyjściem. Dlaczego? Bo PiS urządzi tu piekło. Patrzcie: i tak wyrywali ludzi o szóstej rano, to co dopiero teraz, po Smoleńsku? Nie możemy oddawać Polski szaleńcom, którzy chcą ją podpalić, że przypomnę moją ulubioną frazę

- mówi prof. Dudek.

Mówi się z pogardą o „religii smoleńskiej", ale tak jak poprzednie pokolenia miały legendę Legionów, legendę AK i Powstania Warszawskiego, wreszcie legendę „Solidarności" i stanu wojennego, tak teraz rodzi się legenda Lecha Kaczyńskiego i patriotów, którzy zginęli w Smoleńsku. Bardzo wielu młodych ludzi będzie nią żyło. To właśnie ona będzie dla nich punktem odniesienia. (…) Smoleńsk jest materiałem na wielką, romantyczną legendę, ale czy taka powstanie? Tego też jeszcze nie wiemy

- podsumowuje historyk i politolog.

źródło: rp.pl/Wuj

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych