A lider SLD Leszek Miller w Jamale widzi jakieś korzyści. Dla Polski...

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/EPA
Fot. PAP/EPA

Polska powinna być krajem tranzytowym, budowa gazociągu przebiegającego przez Polskę byłaby korzystna, nawet gdyby z gazu nie korzystały polskie podmioty - powiedział lider SLD Leszek Miller.

Polityk odniósł się w ten sposób do planów Rosji budowy gazociągu Jamał II. W czwartek eksploatująca polski odcinek gazociągu jamalskiego spółka EuRoPol Gaz podpisała z Gazpromexportem "memorandum o wzajemnym zrozumieniu", dotyczące oceny możliwości realizacji nowego gazociągu.

Niezależnie od tego, czy ten rurociąg zasilałby w gaz polskie podmioty, sam fakt, że przebiegałby przez Polskę, jest zjawiskiem korzystnym. Polska powinna być krajem tranzytowym, bo to się opłaca, kraj tranzytowy pobiera opłaty, które zasilają budżet. My na tle Słowacji czy Czech jesteśmy karłem tranzytowym. Przez te kraje są przeprowadzane rurociągi, które tłoczą mniej więcej trzy razy więcej gazu niż w Polsce

- powiedział Miller.

Pierwsze reakcje, zwłaszcza ministra Budzanowskiego, są zdumiewające, pokazują, że minister skarbu prędzej mówi, niż myśli

- dodał.

Minister skarbu powiedział, że Polska jest wstrzemięźliwa, jeśli chodzi o nowe inwestycje z Gazpromem. Jego zdaniem zarówno Polska jak i Ukraina powinny pozostać bardzo poważnymi krajami tranzytowymi, przez które przechodzi gaz do zachodniej Europy. Tymczasem budowa drugiej nitki Jamału zagrażałaby pozycji tranzytowej Ukrainy.

W piątek rano Donald Tusk mówił, że nie wie o podpisaniu jakiegokolwiek porozumienia przez EuRoPol Gaz, politycy opozycji krytykowali też za brak wiedzy ministra skarbu. Leszek Miller stwierdził w sobotę, że była to "sytuacja zdumiewająca".

Z Markiem Polem zastawialiśmy się, czy wtedy, kiedy on był ministrem infrastruktury  a ja szefem rządu byłoby możliwe, by polska firma podpisała podobne memorandum bez wiedzy właściwego ministra. Uznaliśmy, że za moich czasów to byłoby niemożliwe, ale czasy się zmieniają

- powiedział.

Minister gospodarki Janusz Piechociński w nocy z piątku na sobotę wrócił z Sankt Petersburga, gdzie spotkał się z prezesem Gazpromu Aleksiejem Millerem, z którym rozmawiał na temat planów nowego gazociągu Jamał II. Po powrocie mówił dziennikarzom, że sprawa ta ma wewnętrzny kontekst rosyjski i jest rozgrywana na kilku poziomach. Zwracał uwagę na komentarze, jakie pojawiły się w rosyjskich mediach, wskazujące na determinację do wielkich inwestycji ze strony prezydenta Władimira Putina, a z drugiej - krytykujące obecne kierownictwo Gazpromu.

Apelował w tym kontekście do opozycji o wstrzemięźliwość, bo - jak mówił - Polska może być przedmiotem rozgrywki ze strony rosyjskiej. Zadeklarował jednocześnie, że może na najbliższym posiedzeniu Sejmu zdać relację ze swoich rozmów.

Leszek Miller przyjechał do Poznania, by wziąć udział w wojewódzkiej konferencji samorządowej SLD.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych