wPolityce.pl: W jednym ze swoich ostatnich tekstów powiązał pan sprawę problemów PLL LOT z działalnością OLT Express. Przypomniał pan o podejrzeniach, że za firmą Marcina P. stoi ukraiński oligarcha Igor Kolomoyski, który chce w perspektywie przejąć LOT.
Zbigniew Kuźmiuk: Sądzę, że właśnie taki był zamysł i plan. Gdyby powstała rzetelna komisja śledcza w tej sprawie, gdyby były szanse na dogłębne wyjaśnienie tej sprawy myślę, że byśmy doszli do takiej konkluzji. O dowody w tej sprawie oczywiście nie byłoby łatwo, ale wszystko układało się w logiczny ciąg zdarzeń. OLT powstało błyskawicznie. Z tego, co wiemy, przewoźnik działał dzięki decyzjom wydawanym z pominięciem wszelkich procedur. Linie uzyskiwały zgody wszystkich instytucji państwowych w trybie iście ekspresowym. W mojej ocenie bez zainteresowania wysoko umocowanych ludzi to nie byłoby możliwe. To wszystko działo się pod hasłem przygotowywania nowej linii na Euro 2012, ale w mojej ocenie cel był inny. Chciano powołać podmiot, nadać mu odpowiedni rozgłos, co się udało. Promocje i oferta OLT stawiały w coraz trudniejszej sytuacji LOT. Przeloty na liniach krajowych właściwie OLT odebrał LOTowi. LOT musiał schodzić z ceny, choć nie mógł nadążyć za posunięciami OLT Express. I moim zdaniem liczono na to, że powoli narodowy przewoźnik stanie się coraz mniej konkurencyjny, a jego wartość się obniży. I gdyby wartość spadła odpowiednio, a inwestora zagranicznego by nie było, to OLT byłoby tym "zbawicielem". Firma pod ręką, dobrze działająca, prywatna. Jest inwestor i firmę LOT przejmuje niemal za bezcen. Taka moim zdaniem była układanka.
Coś jednak poszło nie tak.
Coś się przewróciło, ale nie w OLT tylko w Amber Gold. Zdaje się ktoś komuś nadepną na odcisk, skrzyżowały się jakieś interesy i trzeba było przewrócić firmę, która funkcjonowała przez kilka lat, przy kompletnym braku zainteresowania instytucji państwowych. Wydaje się, że w sprawie Amber Gold doszło do jakiegoś konfliktu interesów, który rykoszetem położył ten strategiczny plan związany z LOTem.
Zgodnie z unijnym prawem nie powinno się sprzedawać większościowych pakietów firm takich jak LOT inwestorom spoza Unii. OLT mógł być wytrychem do ominięcia tego zapisu?
OLT spełniał warunek wynikający z tego prawa. To była firma unijna, międzynarodowa, ponieważ było OLT w Niemczech. Więc ta firma nadawała się do realizacji takiego planu. OLT przestał istnieć latem, a tragiczna sytuacja w LOT została ujawniona jesienią tego samego roku. Gdyby nie było problemów z Amber Gold OLT funkcjonowałoby całkiem nieźle i byłoby "idealnym" inwestorem do przejęcia bankruta - bez majątku, bez samolotów, jedynie ze znanym logo. To byłoby za darmo.
Jak więc oceniać zaskakującą politykę rządzących wobec LOTu?
Przede wszystkim należy wskazać na zaskakuje zepchnięcie przez ministra skarbu zaniedbań w tej sprawie jedynie na zarząd i radę nadzorczą spółki. W mojej ocenie minister skarbu, który jest właścicielem przedsiębiorstwa, który nominuje członków władz spółki, jest powiadamiany w cyklu comiesięcznym co się dzieje w firmie. A my w listopadzie mamy wielkie uroczystości przyjmowania Dreamlinera, na których gości minister, prezydentowa i wielu VIPów. Wszyscy świętują, na titanicu. I minister udaje, że nic się nie dzieje, a dwa tygodnie później mamy doniesienia o fatalnych wynikach finansowych spółki, mamy doniesienia o tym, że trzeba finansować LOT. I nie ma nikogo odpowiedzialnego za zaniedbania związane z nadzorem w tej sprawie. Wywalono prezesa spółki, zmieniono radę nadzorczą itd. Nie ma jednak żadnego polityka odpowiedzialnego w tej sprawie. A przecież oni musieli wiedzieć.
Zasadne są podejrzenia, że mieliśmy do czynienia z jakąś grą na osłabienie LOT?
Myślę, że taka gra, gra na osłabienie LOT się toczyła. Nie twierdzę, że stoi za tym minister Budzanowski, czy jego poprzednik. Jednak nie ulega wątpliwości, że musieli być wysoko ulokowani ludzie, który sprawy prowadzili w tę stronę. W stronę, która zakładała start OLT Express, nagłośnienie firmy, ubranie jej do potężnych rozmiarów, a potem przejęcie bankrutującego państwowego przewoźnika.
Rozmawiał Stanisław Żaryn
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/154512-piec-pytan-do-posla-kuzmiuka-toczyla-sie-gra-na-oslabienie-lot-wysoko-ulokowani-ludzie-prowadzili-sprawe-w-odpowiednia-strone