Brudziński: Sikorski powinien pielić grządki w swoim ogródku lub wyjechać za granicę jako korespondent Komsomolskiej Prawdy

fot. PAP / R. Pietruszka
fot. PAP / R. Pietruszka

Minister Sikorski jest bardzo złym ministrem spraw zagranicznych w rządzie równie nieudanego premiera Tuska. Sikorski powinien przenieść się do swojego dworku pod Bydgoszczą, pielić grządki w swoim ogródku lub najlepiej byłoby gdyby wyjechał za granicę. Może do Afganistanu tylko tym razem, jako korespondent Komsomolskiej Prawdy.

- mówi Joachim Brudziński w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".

Pewnego dnia niezawisły sąd wypowie się w sprawie zaniedbań i niedopełnienia obowiązków urzędniczych przez ministra Arabskiego. Sprawa Arabskiego jest tak samo żenująca jak awans byłego szefa BOR, Mariana Janickiego, który powinien być zdegradowany do stopnia szeregowca. Obecna władza będzie się nawzajem chronić, a nawet nagradzać i awansować

- dodaje.

Poseł PiS odpiera zarzuty, jakoby obchody rocznicowe i miesięcznice katastrofy smoleńskiej były upolitycznione.

Przecież w tych marszach biorą udział głównie osoby niebędące politykami, tysiące obywateli naszego kraju. W marszach bierze też udział pewna grupa polityków PiS, bo w tej katastrofie zginął prezydent RP, Jego małżonka i wielu naszych koleżanek i kolegów. Dlatego nikt nie ma prawa odbierać nam uczestnictwa w marszach upamiętniających tamto tragiczne wydarzenie. Gdyby tych marszów nie było, to te same osoby, które dziś atakują nas za nie, krzyczałyby, że łatwo zapomnieliśmy o tych, którzy zginęli.

- podkreśla Brudziński i przypomina, że 10 kwietnia pod Smoleńskiem zginęła głowa państwa polskiego i najwyżsi przedstawiciele państwowi. "Bezprecedensowy charakter tej tragedii sprawia, że będzie żywa w społeczeństwie polskim przez wieki i pokolenia" - dodaje.

Joachim Brudziński zwraca też uwagę na fakt, że te same władze, które co roku włączają się w oficjalne obchody rocznicy katastrofy smoleńskiej, "nie zrobiły nic, żeby w centrum stolicy powstał pomnik upamiętniający ofiary katastrofy".

Przykładem niespotykanej małostkowości jest zapał, z jakim Hanna Gronkiewicz-Waltz i PO sprzeciwiają się pomnikowi śp. Lecha Kaczyńskiego w centrum Warszawy. Oddają, jak pan to nazywa hołd, przed rachitycznym pomnikiem na Powązkach, pod naciskiem opinii społecznej, co jest przejawem rozpaczliwego strachu przed prawdą. Jeśli chcieliby oddać hołd poległym, to wyszliby do zgromadzonych na Karkowskim Przedmieściu...

- mówi.

Zapytany o to, kogo wymieniłby na liście hańby narodowej, odpowiada:

Tych, którzy politycznie i moralnie odpowiadają za wojnę ze śp. Prezydentem, za obniżenie rangi i bezpieczeństwa lotu z 10 kwietnia, za oddanie śledztwa Rosjanom, za brak adekwatnej reakcji na kłamliwy raport Anodiny, za brak reakcji na szkalowanie śp. generała Błasika i polskich pilotów, za kłamliwy raport komisji Millera, za dopuszczenie do tego, że nie mamy nadal oryginałów czarnych skrzynek, że wrak samolotu był niszczony, a do dzisiaj nie został Polsce zwrócony, ci, którzy nawet teraz walczą z pamięcią po śp. Lechu Kaczyńskim.

Brudziński podkreśla, że obalenie tez zawartych w raporcie MAK i Millera są zasługą "heroicznej postawy i pracy Antoniego Macierewicza i polskich naukowców.

Czekamy na potwierdzenie słów prokuratora Szeląga, który stwierdził, że polscy śledczy zidentyfikowali na wraku tupolewa materiały wybuchowe. Jedno jest pewne, sprawa wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej przerosła prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta. Wyjaśnienie katastrofy smoleńskiej to obowiązek względem poległych 10 kwietnia 2010 r. Czymś antypolskim jest próba dezawuowania wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej i mówienia, że dosyć już mówienia o Smoleńsku. Nigdy dosyć upominania się o prawdę. 10 kwietnia to data ważna dla każdego polskiego patrioty. W Smoleńsku Polacy po raz kolejny, po Katyniu, złożyli ogromną daninę krwi. Polska byłaby dzisiaj krajem mocniejszym, bezpieczniejszym, gdyby polskie elity nie zginęły pod Smoleńskiem

- podkreśla poseł PiS.

 

mall, Rzeczpospolita

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.