Bardzo wcześnie rano na Powązki, a potem czmych do dalekiej Nigerii. Czego Donald Tusk boi się, że 10 kwietnia chce być jak najdalej Polski?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Radek Pietruszka
fot. PAP/Radek Pietruszka

Na dzisiejszej konferencji Donalda Tuska dowiedzieliśmy się, że 10 kwietnia w 3. rocznicę tragedii smoleńskiej „bardzo wcześnie rano” złoży kwiaty na Powązkach, a potem czym prędzej uda się z wizytą międzynarodową do Nigerii.

Czyżby Donald Tusk bał się przebywać w Polsce 10 kwietnia? Czego się boi? A może ma jakieś wyrzuty sumienia? Żeby za kilka dni nie okazało się, że „bardzo wcześnie rano” to jednak noc i Donald Tusk będzie składał kwiaty pod osłoną nocy.

Wyjazd Donalda Tuska do dalekiej Nigerii właśnie 10 kwietnia to symboliczna ucieczka od odpowiedzialności.

Donald Tusk może polecieć w miejsce odlegle o 5 tysięcy kilometrów, może nawet znaleźć miejsce odleglejsze. Może polecieć na daleką północ lub południe, kraniec wschodu czy zachodu, ale nic nie jest w stanie zagłuszyć prawdy, że podjął perfidną grę z byłym oficerem KGB, wówczas premierem Rosji Władimirem Putinem, przeciwko prezydentowi własnego kraju. Grę, która skończyła się tragicznie, śmiercią 96 osób. Nocne koszmary będą go dręczyć gdziekolwiek będzie.

P.S. Na dzisiejszej konferencji prasowej premier Donald Tusk chwalił się z ostatnich 500 dni funkcjonowania swojego rządu. Tak naprawdę Donald Tusk powinien być rozliczany nie z 500 dni, a z prawie 2000 tysięcy dni swojego premierowania. Od 16 listopada 2007 roku, kiedy objął funkcję premiera mija 1964 dni.

Autor

Budzimy się wPolsce24 codziennie od 7:00 rano Budzimy się wPolsce24 codziennie od 7:00 rano Budzimy się wPolsce24 codziennie od 7:00 rano

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych