Jak to jest, że mały Cypr skoncentrował na sobie uwagę światowych mediów. Czyżby chodziło o 17 miliardów euro, w tym 10 miliardów z UE? Taka Grecja otrzymała przecież aż 250 miliardów euro, a europejski system bankowy 1000 miliardów euro - za pół darmo. Jakby tego było mało, hiszpańskie banki dostawały później po kilkadziesiąt miliardów euro miesięcznie, by pokryć niespodziewane wypłaty z depozytów. Co zatem spowodowało, że na wieść z małej śródziemnomorskiej wyspy, światowe giełdy wstrzymały oddech, a międzynarodowe agencje informacyjne relacjonowały rozwój wypadków niemal minuta po minucie? Że raj podatkowy? Że Rosjanie? Że brudne pieniądze? Bo z Rosji tylko w 2011 roku dotarło na Cypr 199 miliardów dolarów, wróciło jedynie 129. Czy pozostałe 70 miliardów dolarów znalazło swą drogę do UE? Może chodzi o geopolitykę? Podzielony na część turecką i grecką Cypr leży u styku Azji i Afryki, o rzut kamienia od Syrii, Libanu, Izraela i Egiptu, regionu napięć militarnych i politycznych. Tło, godne filmu Jamesa Bonda. Tajemnica popularności Cypru leży jednak gdzie indziej.
Na Cyprze po raz pierwszy i bez skrupułów sięgnięto po pieniądze zdeponowane przez „Kowalskiego” w banku. Ot, tak, po prostu. Podważono ustanowione w prawie europejskim gwarancje wypłaty depozytów do 100 tysięcy euro. Pierwotny plan „pomocy”, zatwierdzony przez „trojkę” (MFW, EBC, Eurogrupa), przewidywał wszak „podatek” od depozytów poniżej 100 tysięcy euro wysokości 6,8%, przy 9,9% od depozytów powyżej 100 tysięcy euro. Dzisiaj euro-biurokraci przewidują cięcia depozytów powyżej 100 tysięcy euro nawet o 60%, przy dochowaniu prawnych gwarancji wypłat depozytów poniżej 100 tysięcy euro w całości. Porównanie z pierwotnym planem „pomocy” karze zadać pytanie o arytmetykę, mechanizm i kryteria podejmowania decyzji w UE, a mówiąc wprost rodzi podejrzenie korupcji w łonie „trojki”. Czy zbieżność w czasie rewizji w paryskim mieszkaniu szefowej MFW, pani Christine Lagarde przeprowadzona przez francuską prokuraturę w dzień po pierwotnej decyzji „trojki” była przypadkowa? Czy rzeczywiście dotyczyła oskarżeń sprzed kilkunastu lat? Trudno uwierzyć. Pozostają pytania o znaczne wypłaty depozytów dokonane wciągu kilku tygodni poprzedzających kryzys na Cyprze. Przy czym spektakl trwa nadal! Bo zwykła logika podpowiada, że obietnicę wypłaty 40% z depozytów powyżej 100 tysięcy euro napisano również palcem na wodzie. Chyba, że w relacjach w Unii są równi, równiejsi plus stado owiec do strzyżenia.
Polski sprawdzian
Obywatel Wielkiej Brytanii, profesor, minister, wicepremier Polski, niejaki Vincent pozazdrościł cypryjskiego suspensa i pieniędzy. Jednak nie przebił się do światowych mediów. Choć nius dotyczył, bagatela, 70 miliardów euro zdeponowanych przez „Kowalskiego” w polskich funduszach emerytalnych. Otóż, on ci magik z Londynu zamierza w trosce o obywateli przejąć ich emerytalne pieniądze w zarządzanie. Co z nimi zrobi? Może spłaci dług publiczny? Ustanowi fundusz demograficzny? Gdzieżby tam. Chce ufundować obywatelom kolejny rok mirażu i wakacji na zielonej wyspie pod cypryjską palmą. No wicie... na skrzyżowaniu Jerozolimskich z Nowym Światem. Prawdziwy wypas!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/154314-cypryjska-lekcja-i-polski-wypas-czy-w-relacjach-w-unii-sa-rowni-rowniejsi-plus-stado-owiec-do-strzyzenia
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.