Monitorowanie i analiza spraw związanych z zaginięciami, zwłaszcza gdy chodzi o dzieci i w sytuacji, gdy zagrożone jest życie lub zdrowie poszukiwanej osoby - to zadanie nowej komórki w Komendzie Głównej Policji - Centrum Poszukiwań Osób Zaginionych.
Centrum przejmie cały ciężar koordynowania i analizowania wszystkich spraw dotyczących zaginięć, które toczą się w kraju
- powiedział naczelnik Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób Biura Kryminalnego KGP i jednocześnie szef Centrum kom. Grzegorz Prusak.
Naszym celem jest wspieranie jednostek terenowych w zakresie poszukiwań osób zaginionych, ze szczególnym uwzględnieniem sytuacji, gdy występuje bezpośrednie zagrożenie życia i zdrowia
- dodał. W policyjnej nomenklaturze taki poszukiwany to "osoba zaginiona kategorii I" - chodzi w szczególności o dzieci do lat 15, osoby, co do których istnieje realna możliwość popełnienia samobójstwa, oraz osoby, które z powodu np. wieku lub choroby nie mogą kierować swoim postępowaniem albo wymagają opieki. Miesięcznie na policję zgłaszanych jest ok. 50 takich zaginięć.
Zadaniem Centrum jest m.in. bieżące monitorowanie i analiza spraw dotyczących zaginięć osób, wsparcie policjantów z terenu w sprawach wielowątkowych, skomplikowanych lub medialnych. Centrum szczególnie nadzoruje poszukiwania zaginionych dzieci i małoletnich.
Możliwy jest bezpośredni udział policjantów z Centrum w poszukiwaniach, ale co do zasady mają oni stanowić eksperckie wsparcie dla miejscowych funkcjonariuszy prowadzących dochodzenie, a nie przejmować od nich sprawy. Już teraz policjanci z Centrum dysponują własnym bezpilotowcem wyposażonym w kamerę HD z trybem pracy w pasywnej podczerwieni. Eksperci mają też termowizory i noktowizory, a w przyszłości mają dostać mobilne centrum wsparcia poszukiwań, czyli busa wyposażonego w urządzenia, które będą wspierały akcje poszukiwawcze.
Centrum rozpoczęło działalność w połowie lutego. Pracuje w nim siedmioro funkcjonariuszy, docelowo ma ich być 13. W przyszłości centrum ma działać całą dobę.
Jak na razie policjanci z Centrum wspierali funkcjonariuszy z Lubuskiego, którzy na początku marca zajmowali się sprawą zaginionej 3,5-letniej dziewczynki ze wsi Pierzwin. Dziecko spędziło kilkanaście godzin poza domem, w tym całą noc na mrozie. W poszukiwania zaangażowano ponad 250 policjantów, strażaków, ratowników medycznych i zwykłych mieszkańców. W działaniach wykorzystano policyjny śmigłowiec z kamerą termowizyjną i psy tropiące. Po odnalezieniu dziecko trafiło do szpitala wychłodzone, ale po kilku dniach wróciło do domu.
Jednym z zadań Centrum jest też wdrożenie, a potem obsługa systemu "Child Alert", który funkcjonuje już w 11 krajach UE i w USA. Służy on, by alarmować społeczeństwo o nagłych przypadkach zaginięć, uprowadzeń czy pozbawienia wolności dzieci. Z założenia ma być uruchamiany w sytuacjach szczególnych, np. w razie porwania niemowlęcia lub gdy dziecko musi przyjmować leki; jak tłumaczy kom. Prusak, policja nie chce, by alerty spowszedniały i przestały przyciągać uwagę obywateli.
Wydaje się, że jesienią system będzie gotowy do wdrożenia
- powiedział Prusak. W założeniu w ciągu godziny od przyjęcia zgłoszenia dane dziecka i jego zdjęcie mają trafić do partnerów systemu, czyli mediów - komunikat ma być emitowany w całym kraju w telewizji, radiu, internecie, a także na takich nośnikach jak np. elektroniczne znaki drogowe i ekrany w hipermarketach, na dworcach i w autobusach.
Policyjne Centrum przymierza się też do prowadzenia szkoleń policjantów, by nie podchodzili do spraw zaginięć w sposób rutynowy i sztampowy. Zajmuje się też współpracą z organizacjami pożytku publicznego, takimi jak: Fundacja ITAKA, GOPR, TOPR, WOPR, grupy poszukiwawczo-ratownicze, a także służbami, które mogą okazać się pomocne w poszukiwaniach.
Od momentu uruchomienia Centrum dzwonią do niego także ludzie, których bliscy zaginęli przed laty.
Chcą rozmawiać o swoich sprawach - mówią, co zostało zrobione, jakie mają oczekiwania, czasami mają żal do policji. Będziemy chcieli się tymi sprawami zajmować, gdy osiągniemy pełny stan etatowy
- zapowiedział Prusak.
Funkcjonariusze z Centrum chcą też stworzenia bazy DNA osób zaginionych, do czego potrzebna jest zmiana ustawy o policji (obecnie policja nie może gromadzić takich danych).
Chcemy rejestrować profile DNA osób zaginionych i ich krewnych, aby można było je później porównywać np. ze zwłokami nieznanych osób. Z pewnością wśród niezidentyfikowanych ciał są osoby, które zaginęły przed laty
- powiedział Prusak. Od ubiegłego roku policyjne przepisy nakazują funkcjonariuszom, aby zabezpieczyli na wszelki wypadek materiał genetyczny, gdy już okaże się, że możliwości poszukiwania zaginionego się wyczerpały.
Jesienią 2012 r. ówczesny szef MSW Jacek Cichocki zapowiedział, że przepisy dotyczące utworzenia bazy DNA osób zaginionych zostaną wprowadzone do ustawy o policji przy okazji jej najbliższej nowelizacji.
W 2012 r. na policję zgłoszono niemal 18 tys. zaginięć (w tym 264 zarejestrowano na wniosek innych państw). Jednocześnie w ubiegłym roku zakończono poszukiwania prawie 17,9 tys. zaginionych. W porównaniu z 2011 r. liczba zaginionych wzrosła o ponad 2,3 tys., ale policjanci tłumaczą to wydaniem nowego zarządzenia KGP, zgodnie z którym od czerwca 2012 r. do statystyk zaginionych wlicza się małoletnich, którzy po raz kolejny oddalili się z domu oraz dzieci, które stały się przedmiotem tzw. porwań rodzicielskich. Według statystyk prowadzonych od 1969 r. zaginionych i wciąż nieodnalezionych jest ok. 4 tys. osób.
KL,PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/154220-zmiany-w-policji-spece-z-warszawy-wspomoga-kolegow-w-terenie-w-odnajdywaniu-zaginionych