Jeśli ktoś wierzył, że w świecie współczesnym istnieje porządek, raz na zawsze ustalony i zadekretowany i przyjęty jako pewien consensus zapobiegający kolejnej wojnie – to po wydarzeniach ostatniego tygodnia-dwóch ta wiara musie być mocno nadwyrężona, albo w ogóle upaść.
W ciągu minionych 25 lat potęga Niemiec stale rosła – zarówno ta gospodarcza, jak i ta symboliczna. Nie można być supermocarstwem gospodarczym i militarnym mając za plecami wspomnienia hańby zbrodni II wojny światowej. I dlatego niemiecka polityka historyczna została przeorientowana, co widać szczególnie w ostatnich kilku latach. Ale skoro Niemcy są ofiarami Nazistów, a Żydów jednak ktoś wymordował, potrzebni są sprawcy – i tu właśnie jest przyczyna dla której „pomyłkowe” użycie sformułowań „polskie obozy koncentracyjne” jest tak częste.
Polityka reorientowania historii jest długofalowa i przemyślana, można powiedzieć – zorkiestrowana. Dozowana jest odpowiednia dawka siły, przy równoczesnych uspokajających gestach i pokojowej retoryce.
A więc – zdecydowane poparcie dla przedsięwzięcia pani Steinbach, a z drugiej nagrody dla premiera Tuska. Chociaż ostatnie posunięcia wskazują, że – jak mówi mój znajomy – Merkel postanowiła przestać się patyczkować i zaczęła traktować Polaków „po smoleńsku”. A wszystko to należy widzieć w szerszym, globalnym kontekście politycznym: wycofywanie się USA z Europy, jeszcze nie militarne, ale na pewno już polityczne. A ponieważ natura nie znosi próżni, to do opróżniającego się miejsca już widać dwóch pretendentów – Rosję i Niemcy. Niemcy, które były do niedawna w kagańcu powojennej okupacji, która przerodziła się w stacjonowanie wojsk sojuszniczych. Rosja, która pod obecnymi rządami chce odbudować swoją mocarstwowość.
I tym należy tłumaczyć ten kryzys cypryjski – Niemcy pokazali, kto tu rządzi. Skonfiskowane na Cyprze rosyjskie pieniądze są kolejnym „widomym znakiem” potęgi niemieckiej.
Jak widać, Europa znowu zaczyna mieć z Niemcami kłopot. I to już nie dlatego, że Niemcy chcą osiągnąć pozycję dominującą, ale dlatego, że już ją osiągnęły. Jak już tyle razy jeszcze raz powtarzam: historia wcale się nie skończyła. Historia przyspiesza.
Pytanie, czy w Al. Szucha coś wiedzą na ten temat.
+++
6 kwietnia br. o godzinie 12 Reduta Dobrego Imienia/Polish League Against Defamation organizuje zgromadzenie publiczne przed siedzibą korespondenta telewizji ZDF w Warszawie, przy ul. Jarosława Dąbrowskiego 58 w celu zaprotestowania przeciwko emisji oszczerczego filmu "Nasze matki, nasi ojcowie" i znieważaniu pamięci żołnierzy Armii Krajowej przez telewizje ZDF. Zażądamy przeprosin ze strony tej telewizji na ręce Światowego Związku Żołnierzy AK.
Jako organizator zapraszam wszystkich, którym jest droga pamięć naszych ojców i dziadów, żołnierzy Armii Krajowej. Zapraszam wszystkich, którzy przeciwstawiają się oszczerstwom i zniewagom, które dotykają Polskę i Polaków. Nie było „polskich obozów śmierci” – były niemieckie obozy śmierci, zbudowane na terenie okupowanej przez Niemców Polski, utworzone i kierowane przez Niemców, w imieniu państwa i narodu niemieckiego. Obozy, w których ginęli obywatele Rzeczpospolitej Polskiej – Polacy, Żydzi, Białorusini, Ukraińcy, Cyganie.
Zapraszam do przystąpienia do Reduty Dobrego Imienia (http://reduta-dobrego-imienia.pl ) .
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/154062-dosc-zniewag-czas-dzialac-reduta-dobrego-imienia-zwoluje-protest-przed-siedziba-zdf-w-warszawie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.