Rząd planuje wykreślenie z Kodeksu karnego osobnych paragrafów o znieważeniu Prezydenta RP oraz znieważenia albo poniżenia konstytucyjnego organu RP. Oznaczałoby to, że znieważenia tego typu byłyby ścigane jak każde znieważenia funkcjonariuszy publicznych.
Tej treści krótki projekt nowelizacji Kodeksu karnego, przygotowany przez Rządowe Centrum Legislacji, zamieszczono na stronach internetowych RCL.
Obecnie Kodeks karny zawiera osobne przepisy przewidujące karę do 3 lat pozbawienia wolności dla tego, kto "publicznie znieważa Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej" (art. 135 par. 2 Kk) oraz karę od grzywny do ograniczenia wolności do 2 lat więzienia dla tego, "kto publicznie znieważa lub poniża konstytucyjny organ Rzeczypospolitej Polskiej" (art. 226 par. 3 Kk).
Wykreślenie tych dwóch przepisów doprowadziłoby do tego, że znieważenia prezydenta oraz konstytucyjnych organów (np. premier, rząd, ministrowie, sądy) byłyby wciąż ścigane, ale na innej podstawie prawnej: art. 226 par. 1 Kk, który stanowi:
Kto znieważa funkcjonariusza publicznego lub osobę do pomocy mu przybraną, podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
W uzasadnieniu projektu nowelizacji czytamy:
Brak jest szczególnego uzasadnienia dla ustanowienia ochrony prawnokarnej urzędu Prezydenta RP i innych konstytucyjnych organów państwa. Trudno bowiem wskazać na inne, poza symbolicznym, uzasadnienie takiej ochrony. Projektowana regulacja w tym zakresie jest niezbędna i konieczna, zwłaszcza z perspektywy współczesnych poglądów na demokrację.
Jak wskazano w tym dokumencie, powszechny staje się pogląd, że organy demokratycznego państwa podlegają kontroli społecznej, co nierozerwalnie wiąże się także z możliwością ich krytyki.
Granice krytyki w stosunku do tych organów powinny być przy tym zakreślone bardzo szeroko, gdyż właściwie nie można wskazać osoby konkretnie pokrzywdzonej przez nawet najbardziej niesprawiedliwe i pogardliwe wypowiedzi dotyczące ogólnie pojętych organów państwowych
- czytamy w uzasadnieniu.
Projekt został przekazany do zaopiniowania przez organy, których dotyczy, jak również do Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka i Fundacji im. Batorego. Nie są jeszcze znane opinie tych instytucji.
Obniżenie sankcji za znieważenie prezydenta postulowali w zeszłym roku politycy Ruchu Palikota. Ich projekt poparł tylko klub SLD. PO, PiS, PSL i SP były przeciw.
W lipcu 2011 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis o karalności publicznego znieważenia Prezydenta RP jest zgodny z ustawą zasadniczą. TK podkreślił, że prezydentowi "należny jest szczególny szacunek i cześć", a jego znieważenie jest zarazem "znieważeniem samej Rzeczypospolitej".
Najgłośniejszą ostatnio sprawą o rzekome znieważenie głowy państwa był proces Roberta F., autora strony antykomor.pl. Były tam m.in. gry polegające na strzelaniu do wizerunku Komorowskiego oraz zdjęcia przedstawiające go - jak podkreślała ABW - jako "prostytutkę, homoseksualistę, pijaka, Józefa Stalina, uczestnika czynności seksualnych". Twórca strony został oskarżony przez prokuraturę. W styczniu tego roku Sąd Apelacyjny w Łodzi prawomocnie umorzył w tej części proces F. uznając, że szkodliwość społeczna jego czynu była znikoma.
Wcześniej głośny był przypadek Huberta H., który pijany, w obecności zatrzymujących go policjantów, wulgarnie wyraził się o śp. prezydencie Lechu Kaczyńskim. W grudniu 2006 r. Sąd Okręgowy w Warszawie umorzył proces H., uznając, że jego czyn miał znikomą szkodliwość społeczną.
Prokuratura prowadziła śledztwa o znieważenie prezydenta RP - wobec niemieckiej gazety "Die Tageszeitung", gdzie w artykule pt. "Młody polski kartofel. Dranie, które chcą rządzić światem" w 2006 r. porównano polskiego prezydenta do kartofla oraz słów Lecha Wałęsy, który po ujawnieniu w lutym przez śp. Lecha Kaczyńskiego raportu z weryfikacji WSI nazwał go "durniem". Obie sprawy zakończyły się umorzeniem.
W sierpniu 2007 r. rząd Jarosława Kaczyńskiego opowiedział się przeciw inicjatywie SLD, by uchylić karalność znieważenia prezydenta. Jak wtedy stwierdzono, "zapis ten nie stwarza barier dla swobód obywatelskich, w tym również do prawa do krytyki czy satyry".
JKUB/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/153885-prezydent-mowcie-co-chcecie-rzad-znosi-specjalne-kary-za-zniewazenie-glowy-panstwa-granice-krytyki-powinny-byc-zakreslone-bardzo-szeroko