Lobotomia, czyli kastracja rozumu. "Trzeba nie mieć odrobiny rozumu, żeby podcinać gałąź, na której siedzi piłujący"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. sxc.hu
fot. sxc.hu

Europa zgłupiała wypowiadając wojnę źródłom swojej wielkości. Rodzina, małżeństwo i życie były od zawsze podstawą jej rozwoju i cywilizacji światowej.

Trzeba nie mieć odrobiny rozumu, żeby podcinać gałąź, na której siedzi piłujący. Trzeba być pozbawionym odrobiny wiedzy o korzeniach i fundamentach swojej cywilizacji, żeby świadomie uderzać w jej istotę. Dobrowolne wyzbywanie się elementarnych zasad moralnych i religijnych prowadzi prostą drogą do wyzbywania się człowieczeństwa.

W imię opacznie pojętego postępu zachodnioeuropejscy  radykałowie burzą  tradycyjny model rodziny. Również w Polsce, nasi rodzimi pseudo postępowcy, jak papuga, nie chcą pozostać w tyle „sił postępu”. Proponują związki partnerskie, małżeństwa jednopłciowe, a potem już adopcja dzieci.  I za nic mają artykuł 18 Konstytucji „Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej”.

Jestem pełen uznania dla Sejmu, że w swojej zbiorowej mądrości odrzucił ahumanitarne projekty radykałów. Jeszcze zdołał odrzucić. Za progiem stoją następni szermierze „postępu”.

To właśnie obrona małżeństwa i tradycyjnego modelu rodziny w naszej kulturze wpisana jest w przestrzeń postępu. Niektóre kraje zachodnioeuropejskie uderzając w rodzinę, wystąpiły z kręgu cywilizacyjnego pogrążając się w nihilizmie i cofnęły się do epoki barbarzyństwa.

Decyzja Sejmu pokazuje, że Polska jest krajem cywilizowanym. W obronie zasad moralnych,  obrony fundamentów życia społecznego i rodziny, bycie poza Zachodem- to brzmi dumnie. Zachód w swoim dobrobycie materialnym pogubił azymuty postępu. Stał się ostoją demoralizacji, zdrady własnej kultury i cywilizacji oraz zerwania z własną  religią.

W dobie kryzysu gospodarczego, nasz ustawodawca powinien zająć się kwestiami ważniejszymi z punktu widzenia ogółu społeczeństwa. Sprawy bytowe, problemy gospodarcze i finansowe oraz dostęp do świadczeń medycznych ogniskują dzisiaj debatę publiczną. Inne stają się fanaberią nadaktywnych grup i grupek.

Gdyby z firmamentu niebieskiego szalony astronom zechciał, wbrew prawom fizyki, wyjąć jedną z gwiazd, bo mu się nie podoba i nie jest trendy, wówczas zagładzie uległby cały wszechświat. Podobnie, uderzenie i zburzenie rodziny i małżeństwa spowoduje zagładę ludzkości. Świadomość tych zależności powinna przyświecać naszym decydentom i szalonym postępowcom.  Ewentualną debatę o nowych pomysłach podważających rolę rodziny proponuję poprzedzić wnikliwym zapoznaniem się, przestudiowaniem korzeni naszej cywilizacji. Wtedy będzie można odpowiedzieć, czy chcemy jej trwania i rozwoju, czy zagłady.

Andrzej Osnowski

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych