Jak informuje internetowy portal Polskiego Radia, na warszawskim Mokotowie doszło do brutalengo morderstwa. Ofiarą był znany warszawski malarz i rysownik Lech J. Sprawcą, jak wszystko wskazuje, jego syn, Olgierd J., który zgłosił się na policję i przyznał, że to on zabił swojego ojca. W mieszkaniu, w czasie zabójstwa była obecna była żona ofiary.
Prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie. Dariusz Ślepokura z Prokuratury Okręgowej w Warszawie, powiedział w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową, że przeprowadzono już oględziny miejsca zbrodni.
W wyniku tych oględzin ustalono, że mężczyzna otrzymał kilkadziesiąt ciosów, prawdopodobnie tasakiem kuchennym. Ciało pokrzywdzonego zostało przewiezione do zakładu medycyny sądowej i w dniu dzisiejszym zostanie zasądzona sekcja zwłok i jednocześnie prokuratura będzie kontynuować przesłuchania świadków w tej sprawie
- zaznaczył Ślepokura.
Prawdopodobnie jeszcze w czwartek prokuratura złoży wniosek o tymczasowy areszt dla Olgierda J.
Za morderstwo grozi mu dożywocie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/153552-brutalne-morderstwo-w-warszawie-malarz-lech-j-zginal-prawdopodobnie-z-rak-wlasnego-syna