Szefowie parlamentu obniżają własne pensje o 30 proc.! Nie, nie, to nie u nas. Pasa zaciska władza we Włoszech. W „zakładzie pracy” Tuska, Kopacz i spółki sypią się nagrody

fot. PAP/Jakub Kamiński
fot. PAP/Jakub Kamiński

Nowi przewodniczący obu izb parlamentu Włoch podjęli trzy dni po swym wyborze decyzje o obniżeniu swoich pensji o 30 procent. Szefowa Izby Deputowanych Laura Boldrini i przewodniczący Senatu Pietro Grasso chcą w ten sposób dać przykład parlamentarzystom.

 

CZYTAJ WIĘCEJ: Ponad 100 milionów złotych nagród dla 15 tysięcy urzędników! I to ma być to zapowiadane przez Tuska "tanie państwo"?

 

Decyzja o obniżeniu prawie o jedną trzecią pensji przewodniczących, które w poprzedniej kadencji parlamentu wynosiły ponad 15 tysięcy euro, zapadła podczas pierwszego oficjalnego spotkania prezydium obu izb.

Jako absolutny priorytet Boldrini z postkomunistycznego ruchu Lewica i Ekologia oraz Grasso z centrolewicowej Partii Demokratycznej wskazali znaczne obniżenie rekordowo wysokich kosztów życia politycznego we Włoszech oraz doprowadzenie do redukcji wydatków parlamentu o 50 procent i ich racjonalizację.

Przewodniczący Izby Deputowanych i Senatu XVII kadencji, wyłonionego w lutowych wyborach, a pracującego od połowy marca, oświadczyli:

Zaczęliśmy od nas samych wykonując znaczący gest.

Zapowiedzieli, że podobne obniżki zaproponują innym osobom, zajmującym eksponowane stanowiska w parlamencie. Redukcje dotyczyć mają także cięć w nakładach na wydatki reprezentacyjne.

Teraz Boldrini - była rzeczniczka Biura Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców i Grasso – były krajowy prokurator do walki z mafią, liczą na to, że parlamentarzyści wystąpią z inicjatywami ustawodawczymi w sprawie obniżek uposażeń wszystkich deputowanych i senatorów. Otrzymują oni teraz po około 10 tysięcy euro.

Pensje te wynosiły jeszcze więcej - 12 tysięcy euro, ale wobec powszechnej krytyki zostały w zeszłym roku obniżone, średnio o 10 procent. Cięcia te uznane zostały jednak za niewystarczające i symboliczne.

Apele o obniżenie rekordowo wysokich zarobków parlamentarzystów nasilały się od dłuższego czasu, wraz z pogłębianiem się kryzysu we Włoszech i licznymi wyrzeczeniami, o które poproszono obywateli.

 

CZYTAJ TEŻ: Szokująca hojność Gronkiewicz-Waltz dla swoich. Rocznie armia urzędników Warszawy kosztuje nas ponad miliard złotych!

PAP/JKUB

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych