Z ostatniej chwili: rosyjski gazociąg South Stream nie jest projektem priorytetowym dla UE. Coś takiego! A to się porobiło

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/EPA
fot. PAP/EPA

Na dwa dni przed spotkaniem przywódców Rosji z szefem KE Jose Manuelem Barroso źródła zbliżone do Komisji wskazują, że rosyjski gazociąg South Stream nie jest projektem priorytetowym dla UE. Może to zmniejszać szanse na jego wyjątkowe potraktowanie w UE.

W czwartek w Moskwie przewodniczący Komisji Europejskiej ma się spotkać z prezydentem Władimirem Putinem i premierem Dmitrijem Miedwiediewem. Ponadto z przedstawicielami rosyjskiego rządu spotkają się komisarze UE, m.in. komisarz ds. energii Guenther Oettinger.

Myślę, że wyraziliśmy jasno nasze stanowisko (...), dla nas South Stream nie jest projektem priorytetowym, ponieważ nie przyczynia się do dywersyfikacji dostaw do UE, co jest jednym z podstawowych filarów naszej polityki energetycznej

- powiedziało źródło zbliżone do KE.

Dodało, że Bruksela nie ma nic przeciwko temu projektowi, ale że tak jak przy innych gazociągach w UE wymaga przestrzegania prawa unijnego. Źródło zadeklarowało jednocześnie, że ocena warunków projektu i ewentualnego wniosku o wyłączenie South Streamu z zasad trzeciego pakietu energetycznego będą obiektywne.

Prezydent Putin podczas ostatniego, grudniowego szczytu UE-Rosja ostro krytykował pakiet, który uważa za niezgodny z umową o partnerstwie między UE a Rosją. Jego zdaniem oznacza on "konfiskatę rosyjskich inwestycji".

Choć energia znajduje się wysoko w agendzie czwartkowo-piątkowego spotkania w Moskwie, tematem dominującym, choć nieprzewidzianym w oficjalnym programie, może okazać się Cypr. Chodzi o przewidziane programem pomocy eurolandu i MFW jednorazowe opodatkowanie zwłaszcza większych depozytów w cypryjskich bankach, które często należą do Rosjan. Plan ten wywołał oburzenie Kremla.

Ambasador Rosji przy UE Władimir Czyżow podczas telekonferencji z brukselskimi dziennikarzami porównał ten podatek do "siłowego wywłaszczenia". "Ta decyzja jest groźna ze względu na możliwe społeczne reperkusje na Cyprze oraz ze względu na możliwy efekt domina w krajach strefy euro" - powiedział. Dodał, że cały system bankowy na Cyprze może się załamać, gdy po otwarciu banków w tym kraju ludzie ruszą po swoje pieniądze

Zapisy trzeciego unijnego pakietu energetycznego wymagają m.in. dostępu stron trzecich do gazociągów w UE oraz likwidują kontrolę dostawców nad przesyłem gazu. Tymczasem lwią część gazociągów w UE stanowią rurociągi współfinansowane przez Gazprom, który nie chce dopuszczać do nich konkurencyjnych dostawców. Unijny pakiet daje jednak możliwość wyłączenia - w określonych przypadkach - inwestycji spod jego zasad. Z takiego wyłączenia skorzystał gazociąg Nord Stream z Rosji do Niemiec po dnie Bałtyku. Jego naziemna odnoga z Niemiec do Czech (Opal) będzie się cieszyć takim wyłączeniem przez 22 lata.

Aby wyłączyć inwestycję z zasad pakietu, inwestor musi się zgłosić do regulatora krajowego, a ten uzyskać zgodę KE. By uzyskać wykluczenie, projektowany gazociąg powinien m.in. podnosić bezpieczeństwo energetyczne UE. Dotąd KE nie otrzymała wniosku w sprawie South Streamu.

Konsorcjum z udziałem Gazpromu rozpoczęło budowę South Streamu w grudniu, w miejscu przyszłej tłoczni Russkaja koło Anapy nad Morzem Czarnym. Gazociągiem South Stream surowiec z Rosji i Azji Środkowej ma być tłoczony do Europy z pominięciem Ukrainy. South Stream jest konkurencją dla wspieranego przez Unię Europejską i Stany Zjednoczone gazociągu Nabucco, którym do Europy ma być tłoczony surowiec z regionu Morza Kaspijskiego i Azji Środkowej.

PAP/JKUB

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych