Szklanka, szabla, szlaban! "Orban jak widać, prócz banków, mediów, sądów, ma do zreformowania także kolej. My - wszystko..."

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. YouTube
fot. YouTube

Specjalny pociąg z Polakami wracającymi z Węgier, z obchodów narodowego święta, stoi już 5 godzinę na przedmieściach Budapesztu. Popsuła się podobno lokomotywa.

Polscy podróżni przyzwyczajeni do naszych realiów pod rządami Sławku Nowaku, dla którego przygotowanie rozkładu jazdy pociągów jest wyzwaniem na miarę batalii przeciw stonce, myśleli jednak, że u bratanków znad Dunaju takie rzeczy nie przechodzą. Okazuje się że jest gorzej. Najpierw paraliż miasta bo "atak zimy" (w Budapeszcie w ciągu dnia było - minus 2 C i trochę wiatru) a teraz niesprawna lokomotywa (niestety polska) staje się problemem nie do pokonania.

Węgierski kierownik pociągu zniknął, w wagonach przestaje działać ogrzewanie, na dodatek nie ma prądu więc ciemno, a na zewnątrz już - 5. Nastroje podobno niezłe ale na jak długo starczy entuzjazmu - nie wiadomo. To że PKP wysyła w tak długą trasę jakąś niesprawną maszynę to jedno, ale że bratanki pozwolili sobie zablokować arterię i nie mogą podstawić zapasowej lokomotywy jest trudne do pojęcia.

Polak Węgier dwa bratanki.....?

Ponieważ kolej trudno przypisać do którejś z tych kategorii - bo pociąg nie jest ani szklanką ani  szablą, więc na torach braterstwo i przyjaźń już nie obowiązuje.

Orban jak widać, prócz banków, mediów, sądów, ma do zreformowania także kolej. My - wszystko...

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych