Piotr Cywiński dla wPolityce.pl: Olbrychski w walce z „bolszewią” Kaczyńskiego. Patriotów u nas wielu, ale żaden z nich nie stanął przy Danielu

Fot. PAP/Krzysztof Świrski
Fot. PAP/Krzysztof Świrski

Daniel Olbrychski ma prawo nie lubić papieża, bo Pontifex Maximus Franciszek ukradł mu show: oczy świata wlepiły się w komin watykańskiej Kaplicy Sykstyńskiej, zamiast zwrócić się na aulę Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Opolskiego, gdzie Kmicic-Biedronka odbierał tytuł doktora honoris causa. Kardynalskie konklawe całkowicie przyćmiło spektakl z jego, znaczy, Olbrychskiego udziałem w roli głównej i aż się boję, czy aby Jędruś nie ruszy z szablą na portret Jorge`a Marii Bergogliego. Moje obawy nie są bezpodstawne, albowiem, co podkreślił prof. Stanisław Nicieja podczas opolskiej fety, pan Daniel ma wszelkie dane po temu, by otrzymać order virtuti civili za odwagę cywilną.

Olbrychski zawsze był bojowy. Nie łatwo przecież było w czasach komuny, a on umiał stawić jej czoła. Grał i grał, na ringu, w słońcu, w błocie i w słocie, malował, polował na muchy, fechtował, szpiclował, terroryzował i nawet przy tym śpiewał jeszcze. Dziś też jest mężny jak mało kto. Na przykład w reklamie „Biedronki” wystąpił. Czyż nie trzeba mieć do tego odwagi cywilnej? Wiadomo, że Oscara za to nie dostanie, ba, niektórzy twierdzą nawet, że to aktorska prostytucja. Ale on pozostaje niezachwiany, w końcu chodzi o wielką sprawę, żeby naród był syty, co zapewni mu tylko portugalskie konsorcjum Jerónimo Martins. I wolni żebyśmy my, Polacy, byli, bo wolność nie jest nam dana na zawsze, więc Olbrychski ostrzega na łamach tygodnika „Wprost” przed „bolszewią” Prawa i Sprawiedliwości i reklamuje Platformę Obywatelską:

Choć już mnie troszkę prawa rączka boli od trzymania za włosy, żeby nie utonęła. Momentami czuję, że już za dużo wody nabrała, za dużo sfuszerowała

- zwierza się Kmicic-Biedronka, ale - nic to! - niech boli, będzie trzymał. Wie, że gdyby puścił, gdyby utonęła, Jarosław Kaczyński mógłby zdobyć władzę i byłoby „gorzej niż za Lenina”.

Dzięki Ci, Danielu, bo przyznam, że przez tę paskudną opozycję i publicystów nieprzychylnych rządowi Donalda Tuska pogubiłem się w ocenach życia politycznego i stanu naszego kraju. Już ulegałem tej wrogiej propagandzie, że gdyby 2 mln naszych rodaków wróciło z zagranicy, bezrobocie w Polsce wzrosłoby z 15 proc. (czyli 2,3 mln szukających pracy) do 30 proc. Już myślałem, że Leszek Balcerowicz wymyślił swój zegar, na którym nasze zbiorowe zadłużenie przekroczyło bilion złotych, powodowany wyłącznie troską o przyszłość naszej ojczyzny. Już gotów byłem wierzyć jakimś pseudoekonomistom, że poniżej minimum socjalnego żyje ponad połowa Polaków, czego przecież nie mogą wiedzieć, gdyż GUS od lat nie publikuje żadnych danych na ten temat. Już zacząłem dawać wiarę brukselskim urzędnikom, którzy rozsiewają bezpodstawne plotki, że mamy najgorszą opiekę zdrowotną w całej zjednoczonej Europie. Jaką mamy naprawdę, każdy może co tydzień zobaczyć na własne oczy w szpitalu w Leśnej Górze…

Patriotów u nas wielu, ale żaden z nich nie stanął przy Danielu. Niejaki Ludwik Dorn - któż go zna, facet nawet nie otarł się o Angelinę Jolie - ma Olbrychskiego za „pospolitego nieuka”, że niby bredzi bez pojęcia. Dorn się myli. Olbrychski wie, co mówi. Ja przyznałbym mu wręcz medal salonowego sofisty za mistrzostwo w konwersacji z posługiwaniem się nieścisłościami, wieloznacznością słów i trefną argumentacją dla udowodnienia fałszywej tezy. Pan premier też pewnie wkrótce go doceni i przytuli do piersi pluszową maskotkę daniela, tak jak lisa przy odbieraniu tytułu człowieka roku „Wprost”.

„Jaka piękna katastrofa”, skwitował Anthony Quinn w roli Greka Zorby, gdy zawaliła się cała jego konstrukcja. Aż chciałoby się powiedzieć, „kończ Waść, wstydu oszczędź!”…

Autor

Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych